Blend - a - med 3D White Luxe Perfection Intense, Pasta do zębów 

Zdecydowałam się na zakup dwóch past z tej linii, czyli zielonej i fioletowej, ponieważ zachęciła mnie bardzo wysoka promocja na te produkty. Patrząc na regularną cenę jaka widnieje raczej nie zainteresowałabym się nimi, ponieważ jak za tak małą pojemność cena jest stosunkowo wysoka. Pasta nie przypadła mi do gustu, ponieważ nie lubię produktów służących do mycia zębów o białej i gęstej konsystencji. Propozycja jest dla mnie dość toporna w pracy, nie zapewnia mi takiego odświeżenia jakiego oczekuję. Zdecydowanie bardziej wolę żelowe formuły, które praktycznie same suną po zębach. Uczucie towarzyszące mi podczas mycia jest dość specyficzne i nie jest dla mnie przyjemne. Odświeżenie na którym mi zależy jest wyczuwalne, ale jego natężenie jest jak dla mnie za słabe. Pojemność jest dość mała, wydajność jest standardowa jak dla tego typu produktów. Propozycja marki blend-a-med dobrze, skutecznie i dokładnie czyści moje zęby, ale nie wyróżnia się niczym specjalnie pozytywnym na tle konkurentów. Przyznaję uczciwie, że znam dużo lepsze pasty i w znacznie atrakcyjniejszej cenie. W moim przypadku nie usunęła ona żadnych przebarwień, nawet po dużo dłuższym stosowaniu, niż rekomenduje producent. Efekt wybielania także się nie pojawił, także moją opinią jest to, że są to tylko przyciągające konsumenta hasła marketingowe. Produkt jest poprawny, ale zdecydowanie w moim odczuciu nie jest wart, aż tak wygórowanej ceny. Opakowanie jest standardowe, odkręcana tubka jest dla mnie wygodnym rozwiązaniem, etykieta jest prosta, a zarazem estetyczna. Wizualne aspekty pasty oceniam pozytywnie. Osoby zainteresowane zakupem nie powinny mieć żadnego problemu z dostępnością tej propozycji.

Pastę charakteryzuje sporo cech domorosłego uwodziciela, bo nazwa i hasła na opakowaniu aż biją po oczach, że niby "3D" luksusowa biel, i perfekcja, i intensywność, a przy bliższym poznaniu – czar pryska. Jak z ludźmi :-). Mam dość wrażliwe zęby, ale bardzo dbam o to, żeby były białe, więc ucieszyła mnie obietnica Producenta, że pasta jest bezpieczna dla szkliwa. Może i jest, natomiast coś w składzie specyfiku w pierwszych sekundach mycia, wywołuje leciutki ból moich zębów. Wrażenie ulotne, do zniesienia, ale nie zmienia to faktu, że nie powinnam go odczuwać w ogóle, i przy innych produktach takiego zjawiska nie ma. Cóż... idźmy dalej, dalej jest lepiej. Pasta jest bardzo intensywnie miętowo rześka, co akurat lubię, dobrze się pieni, i ładnie – do lśnienia myje te moje zębiska, oraz ogólnie – odświeża jamę ustną, choć ku sporemu zdziwieniu i rozczarowaniu, odnotowałam, że szumne hasła z opakowania nie przekładają się na realne efekty stosowania specyfiku. Pasta moich zębów nie wybiela. Są czyste, lśniące, a jama ustna odświeżona, i... to wszystko. Trochę za mało, jak na wcale nie najniższą cenę preparatu. Dałabym 3 gwiazdki w ocenie, ale za ten dziwny, nieprzyjemny ostry cios w moje wrażliwe zęby, na początku mycia – jedną niestety odejmę, a pasty więcej raczej nie kupię.

No ja akurat nie mogę się do niczego przyczepić - produkt w pełni spełnia wszystkie obietnice producenta. Pasta jest bardzo gęsta, dzięki czemu dobrze się pieni i co najważniejsze dobrze czyści zęby, a także odświeża oddech na długie godziny. Poza tym skutecznie usuwa drobne przebarwienia powstałe po piciu herbaty czy kawy, nie uszkadzając przy tym szkliwa, ani nie podrażniając dziąseł. Mniej więcej po tygodniu zauważyłam, że moje zęby są bielsze o ton, więc jak na drogeryjny produkt trzeba przyznać, że pasta daję radę :) Na plus wydajność oraz przystępna cena. Polecam, warto wypróbować.

Z efektów tej pasty jestem średnio zadowolona, ale to dlatego, że nie oczekiwałam od niej żadnego efektu. Jak to przy pastach tej marki bywa, w opisie jest mnóstwo obietnic, ale czy komuś, kiedyś się sprawdziła... Otóż jednym z efektów jakiego można się po niej spodziewać jest dość mocne odświeżenie. Nie jest ona bardzo ostra, ale też do najłagodniejszych nie należy. Na pewno uczucie świeżości jest na dłuższą chwilę. W smaku jest odpowiednia, nie szczypie i nie podrażnia dziąseł. Z pewnością nie należy liczyć na jakiekolwiek wybielenie zębów, w moim przypadku nie zauważyłam, aby stały się bielsze. Zęby są lśniące, ale taki efekt następuje po każdej paście z tej półki cenowej. Pasta jest gęsta, kremowa i przez to słabiej się pieni. Posiada drobinki, ale żeby je zauważyć trzeba się mocno przyjrzeć. Te granulki są bardzo malutkie i nie są wyczuwalne podczas mycia, natomiast zęby są wyraziście gładkie. Podczas jednego mycia trzeba jej trochę dołożyć. Zapach umiarkowanie miętowy. Jeżeli miałabym ją kupić ponownie to myślę, że nie. Moim zdaniem ta pasta jest zbyt zwyczajna, aby można było wydać na nią takie pieniądze, a kosztuje 17,99 zł.