Oriflame Optimals, Moisture Quenching Face Mask Nawilżająca maseczka do twarzy

Żelowa konsystencja, odrobinę lepka. Przyjemnie się rozprowadza na skórze, po wchłonięciu zostaje skóra zostaje lepka, natomiast po zmyciu delikatna, wygładzona, przyjemna w dotyku

To moje drugie opakowanie tej maseczki - pierwsze w odświeżonej i ładniejszej szacie graficznej. Maseczka mieści się w prostym szklanym słoiczku z plastikową nakrętką i ma pojemność standardowego kremu do twarzy, czyli 50 ml (nota bene w takich samych słoiczkach są kremy do twarzy z serii Optimals). Prawdę powiedziawszy, to pierwsza maseczka, której używam, zamknięta w słoiczku, a nie standardowo w tubce. Pytanie, czy nie jest to trochę mniej higieniczne w użytkowaniu. Z drugiej jednak strony - aplikacja odbywa się czystymi palcami, więc nic złego nie powinno się zadziać. Maseczka ma żelową konsystencję. Ma przyjemny lekko błękitny kolor. Po aplikacji na twarz da się odczuć delikatne uczucie chłodzenia. Jest ono bardzo przyjemne. Ma się odczucie ukojonej skóry. Kosmetyk dobrze się wchłania. Tak dobrze, że gdy po aplikacji zajmę się czymś innym, zapominam czasem, że nałożyłam maseczkę i wypadałoby ją zmyć, bo jej nie czuję. Jeśli jednak nawet mam ją na twarzy, szyi i dekolcie dłużej - nic złego się nie dzieje. Nie podrażnia. Twarz po zmyciu letnią wodą jest przyjemnie gładka i miękka. Nie mam może efektu WOW, ciężko mi powiedzieć, czy jakoś super nawilża, bo i tak stosuję później krem nawilżający, ale jest przyjemna w użytkowaniu. Dodatkowym atutem jest efekt chłodzenia zaraz po aplikacji - niczym kompres dla zmęczonej skóry. Gdy będzie w dobrej promocji, pewnie jeszcze kupię - w cenie regularnej nie, gdyż prawie 40 zł to zdecydowanie za dużo za po prostu zwykłą maseczkę, która cudów nie robi.

Nawilżająca maseczka do twarzy Optimals zamknięta jest w szklanym słoiczku, mamy tutaj 50ml produktu. Cały słoiczek zapakowany jest w kartonowe pudełeczko - wygląda to elegancko. Moja skóra twarzy nie jest jakoś wybitnie sucha, ma swoje humory, zdarzają się suche miejsca. Maseczka spełniła swoje zadanie - zarówno nałożona na czas 10 minut, jak i nałożona jej odrobina na noc. Nieźle odżywiła, odświeżyła i nawilżyła skórę. Po nałożeniu na twarz czuć delikatnie uczucie chłodzenia. Bardzo przyjemnie relaksuje. Konsystencja żelowa jest bardzo wygodna. A bezzapachowa formuła to strzał w dziesiątkę. W cenie regularnej bym jej co prawda nie kupiła, ale w promocyjnej myślę, że nie raz zagości na mojej półce ;)

Maseczka ta znajduje się w szklanym słoiczku, a całość umieszczona jest w kartoniku. Zamówiłam ją w promocyjnej cenie za nieco ponad 10 zł. Mam cerę mieszaną i szukałam lekkiej maseczki, która choć trochę nawilży i ją odświeży, doda jej blasku. Maseczka ta ma żelową konsystencję i orzeźwiający zapach. Jeżeli chodzi o sposób użycia to należy nałożyć ja na oczyszczoną twarz na 10 minut, a następnie spłukać. Można też zostawić małą ilość na noc. Ja tak kilka razy robiłam. Podczas kiedy jest na twarzy, przyjemnie, bardzo delikatnie chłodzi i odpręża skórę. Po zmyciu jej z buzi skóra jest zmiękczona i wygładzona. Nawilża, choć nie intensywnie. Całkiem przyjemna, ale zarazem taka dosyć przeciętna. Nie wywołała u mnie żadnych podrażnień, czy szczypania. Ale efekty nie były intensywne i długotrwałe. Do suchej skóry to może być za mało. Jeżeli ktoś szuka głębszego nawilżenia i ukojenia to odradzam. Ceny regularnej jest absolutnie niewarta, ale jak za 10 zł to jak najbardziej można wziąć.

Ta maseczka wpadła mi w ręce przy okazji losowania upominków na spotkaniu katalogowym Oriflame w okresie świątecznym. Zwykle używam jej po peelingu. Maseczka ładnie pachnie, chociąż czasami ten zapach może męczyć. Wydaje mi się, że skóra lekko po niej poszczypuje, ale może to tylko takie wrażenie. Skóra twarzy jest po niej gładka, ale jakiegoś długofalowego nawilżenia nie zaobserwowałam. Tak jak wspomniałam, zazwyczaj nakładam ją po zrobieniu maseczki peelingującej lub peelingu enzymatycznym. Nie kupię jej już, nadal szukam ideału.