Glinkowy żel do mycia twarzy z serii Futuris 30+ otrzymałam w prezencie tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Znałam tę serię już wcześniej, miałam bowiem serum-booster oraz krem pod oczy, dlatego tym większa była moja radość, gdy dołączył do nich ten produkt.
Opakowanie to miękka, plastikowa tubka zamykana na zatrzask. Szata graficzna prosta, bez udziwnień, ale estetyczna, charakterystyczna dla marki.
Konsystencja to gęsty, beżowy krem o niezwykle przyjemnym i dość intensywnym zapachu - uwielbiam go, jest nieco kwiatowy, kobiecy i zdecydowanie uprzyjemnia rytuał pielęgnacyjny.
Żel zawiera dwa rodzaje glinki (czerwoną i białą), torf, olej kurkumowy i peptyd w nośnikach z masła shea - czyli mamy tutaj produkt, który skutecznie oczyszcza i odblokowuje pory, jednocześnie działając łagodnie, bez podrażnień i wysuszania i skutecznie przeciwdziałając starzeniu się skóry.
Żel stosuję dwa razy dziennie (dopóki miałam mydło do twarzy Jeju, to żelu Tołpy używałam rano, natomiast od pewnego czasu stosuję go dwukrotnie w ciągu dnia).
Już niewielka ilość skutecznie oczyszcza, choć nie pieni się niemal wcale.
Nakładam go na lekko zwilżoną skórę i chwilę masuję, po czym spłukuję. Wiem, że producent zaleca omijać okolice oczu, jednak ja stosuję go również i tam - i nie odnotowałam żadnych skutków ubocznych takiego działania.
Skóra po użyciu żelu jest czysta, bardzo gładka i miękka, a także przyjemnie nawilżona. Nie ma mowy o uczuciu ściągnięcia czy dyskomforcie, to uczucie porównywalne z tym, jakie mam po zmyciu glinkowej maseczki.
Stosowany rano odświeża i przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych, mam również wrażenie, że połączenie tego żelu i boostera daje mi poczucie całodziennego nawilżenia - mega zaskoczenie, ale jakże pozytywne! :)
Wieczorem używam tego produktu jako jeden z końcowych etapów oczyszczania i demakijażu - po zmyciu make-upu olejem i płynem micelarnym, myję twarz tym żelem i czuję się w pełni usatysfakcjonowana jego działaniem. Dowód? Na waciku z tonikiem nie widać absolutnie żadnych pozostałości po makijażu.
Żel nie uczula, nie podrażnia i nie zatyka porów. Jest delikatny, a przy tym niezwykle skuteczny, to połączenie produktu oczyszczającego z pielęgnacyjnym - wierzcie, tak gładkiej i jednocześnie nawilżonej skóry nie miałam po żadnym produkcie myjącym.
Jest wydajny, sądzę, że spokojnie wystarczy mi jeszcze na jakieś 3 tygodnie codziennego używania, tak więc jego cena (ok. 27 zł).
Czy działa przeciwstarzeniowo ? Trudno powiedzieć, to tylko żel do mycia twarzy :) Aczkolwiek nie od dziś wiadomo, że dogłębne oczyszczanie, złuszczanie i nawilżanie to klucz do pięknej skóry, tak więc jeśli spojrzeć na to w ten sposób, to tak, może pomóc w utrzymaniu naszej skóry w dobrej kondycji.
Reasumując: jestem bardzo zadowolona z tego żelu. Ten produkt udowadnia, że nie zawsze trzeba górę piany i silnego detergentu, by oczyścić skórę i odblokować pory. Że porządne mycie i demakijaż nie muszą wiązać się z uczuciem ściągnięcia i histerycznym rzucaniem się na tonik tuż po osuszeniu skóry. Że żel może dawać poczucie ukojenia i nawilżać, a przy tym nie zatykać porów. Tołpa wie, jak robić kosmetyki <3
Polecam serdecznie, nie tylko paniom 30+ - jeśli szukacie skutecznego i jednocześnie delikatnego produktu myjącego, to koniecznie wypróbujcie!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie