SVR Densitium, Bi-serum Serum do twarzy

Kosmetyk, który spełnia oczekiwania moje i mojej skóry, która jest odwodniona, ale też już wymaga działania przeciwstarzeniowego. Nie jest to jedyny i kluczowy preparat, który stosuję, ale to serum dobrze uzupełnia pielęgnację. - OPAKOWANIE: preparat umieszczony jest w przeźroczystej, plastikowej buteleczce, która mieści dwa zbiorniczki (serum jest dwufazowe). Z pomocą pompki, a raczej pompek, bo każdy z tych zbiorniczków ma swoją, wydobywamy dwie fazy. Całość zabezpiecza przeźroczysta, plastikowa zatyczka. No właśnie... mimo że opakowanie wygląda elegancko, to jednak ilość plastiku trochę przeraża..... Warto jeszcze dodać, że produkt równomiernie się zużywa, oba pojemniczki opróżniamy jednocześnie więc obie fazy zużywamy w jednym czasie i żadna z nich nie pozostaje samotna. - KONSYSTENCJA: tak, już wspomniałam o dwufazowej formule.... do rzeczy więc: jedna fraza to olejek o żółtej barwie i wydawałoby się gęstszej konsystencji. Druga część to bezbarwna, żelowo - płynna formuła. Obie fazy łączymy na dłoni. Po połączeniu otrzymujemy lekki olejek, który świetnie się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze, bez uczucia obciążenia. Spokojnie można nakładać kolejne warstwy pielęgnacyjne. W przypadku "olejkowych" kosmetyków widać oczywiście błyszczenie, ale jest tu ono bardzo naturalne, to taki zdrowy blask. - ZAPACH: bardzo przyjemny, ciepły, kremowy, ale nie intensywny i nie utrzymuje się na skórze, więc nie drażni w dłuższej perspektywie, a jedynie uprzyjemnia chwilę aplikacji. - DZIAŁANIE: serum od razu po nałożeniu daje przyjemne uczucie nawilżenia i odżywienia skóry, ale też wygładzenia oraz poprawy elastyczności. W dłuższej perspektywie pozwala cieszyć się skórą, która jest elastyczna i bardziej jędrna. Jak wspominałam wcześniej, nie jest to jedyny kosmetyk, który stosuję w celu utrzymania lepszego stanu cery, ale i tak to serum widocznie podkręca pielęgnację i uważam, że produkt spełnia obietnice producenta.

Zainwestowałam i czekam na efekty. Aplikacja przyjemna, tłusta warstwa, wiec nie bezpośrednio pod makijaż, ja robię sobie coś na kształt jogi twarzy. Zapach ładny. Zobaczymy jak zadziała po dłuższym czasie. Na razie razem z masarzem jest lekki efekt większego wypoczęcia.