Avon Maxima For Her, Body Lotion Balsam do ciała dla Niej

Nie oceniam tego produktu jako typowego balsamu nawilżającego, raczej dodatkowy produkt dodający zapach i wyglądający skórę. Uważam że jest okej, jednak nie kupiłabym go samego tylko w zestawie z perfumem. Nie zauważyłam podrażnień na ogalonej skórze, co uważam za duży plus.

Balsam kupiłam razem z perfumami Maxima, aby sobie stworzyć komplet. Jest to bardzo fajne rozwiązanie dla przedłużenia zapachu. Balsam jest o zapachu perfum Maxima, czyli słodki, elegancki i kwiatowy. Zapach balsamu jest dosyć intensywny, jak na balsam, ale nie do przesady. Zostaje on na skórze przez dłuższy czas. Sam balsam ma odpowiednią lekką konsystencję, nie za rzadką, ani nie za gęstą. Dobrze się rozsmarowuje i szybko się wchłania. Nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Balsam daje tylko chwilowe uczucie nawilżenia. Mam suchą skórę, która potrzebuje dobrego nawilżenia, a ten balsam na pewno jej tego nie dał. Myślę, że dla osób które nie mają problemu z suchą skórą balsam dużo lepiej się sprawdzi. Opakowanie balsamu to tuba zamykana na zatrzask. Zatrzask działa dobrze. Przez opakowanie nie widać ile jeszcze produktu zostało. Balsam jest raczej słabo wydajny. Użyłam go zaledwie 5 razy, a nie mam już pół opakowania. Balsam jest dostępny w każdym katalogu avon. Cena to zazwyczaj ok. 10 -11 zł. Więc całkiem okej.

Kiedyś do balsamów od Avonu podchodziłam jak pies do jeża, bo są to balsamy dodawane do perfum, więc pewnie nie dadzą radę sprostać moim oczekiwaniom, które są bardzo wygórowane. Tak bardzo, że czasem wolę nie użyć balsamu niż użyć jakieś badziewie. Ten kupiłam razem z perfumami z tej samej serii, bo w drogerii internetowej, w której je zamawiałam w zestawie wychodziły taniej niż same, taki ze mnie Janusz biznesu ;-) W związku z tym, że jest to balsam dodany do zestawu z perfumami, na którym jest napisane tylko tyle że jest to balsam - żadnych obietnic, żadnych nie wiadomo jakich składników - nie miałam co do tego balsamu żadnych specjalnych oczekiwań. A skoro już miałam ten balsam to postanowiłam sprawdzić jak sobie poradzi z moją skórą. Od lat mam problem z przesadnym przesuszeniem skóry, zwłaszcza jak zaczyna robić się zimno. Także jesień i zima stoją pod znakiem nawilżania na potęgę.. Któregoś mroźnego poranka zaraz po kąpieli posmarowałam się tym balsamem. Jest bardzo przyjemny, pachnie podobnie do perfum. Konsystencja jest lekka, nieco wodnista, dobrze się rozprowadza po skórze i bardzo szybko wchłania, nie podrażnia skóry. Nie pozostawia żadnych plam, a w związku z tym, że szybko się wchłania nie trzeba czekać z ubraniem się. Po kilku godzinach skóra była całkiem nieźle nawilżona. Nie jakoś wybitnie, ale nie było źle. Nie spodziewałam się, że w ogóle ten balsam coś da. Także zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Nie wiem czy kiedyś jeszcze do tego balsamu wrócę, bo nie jestem do końca zadowolona z tego konkretnie zapachu, ale na pewno kiedyś jeszcze sięgnę po inne balsamy od Avon, bo są dosyć tanie, pachną całkiem podobnie do perfum i nawet nieźle nawilżają. Na pewno mogę je polecić osobom, które nie wymagają specjalnej pielęgnacji skóry, żadnego wyjątkowego nawilżenia, ujędrnienia i innych właściwości balsamów. Jest to fajny produkt żeby trochę wzmocnić zapach perfum :-)