OnlyBio Odżywka wzmacniająca do włosów cienkich i normalnych 

Kupiłam magiczny zestaw w Hebe licząc na to że faktycznie pomoże moim włosom. Obietnic na opakowaniu sporo a efekt bardzo słaby, przedewszystkim dlatego że po pierwszym zastosowaniu dostałam łupieżu - uczulenia trudno powiedzieć czego ale niestety odżywka się nie sprawdziła a szampon jeszcze gorzej. W większości przypadków gdy produkt mi się nie sprawdzi do tego co ma robić szukam mu innego przeznaczenia stopy ręce etc. w tym przypadku niestety nie było takiej szansy.

Odżywkę kupiłam na promocji razem z szamponem. Szampon sprawdził mi się średnio, a odżywka jeszcze gorzej. Przy rozprowadzaniu na włosach praktycznie znika, nie czuć jej na włosach. Eksperymentalnie nałożyłam raz 4 porcje i dopiero wtedy poczułam jakąkolwiek śliskość na włosach. Może i nie jest to niezbędne, ale ja lubię czuć, że nakładam produkt. Przez to jest bardzo mało wydajna, choć może to i lepiej, bo w przeciwnym wypadku chyba wolałabym zużyć do golenia nóg. Nie robi na moich włosach absolutnie nic, używał jej również chłopak który ma włosy zupełnie inne niż ja (ja mam proste niskopory, on kręcone wysokopory) i również jej nie polubił. Na plus jedynie zapach - ciężki do określenia, ale przyjemny, nie za mocny, tylko czuć go po myciu a nie przepadam za tym, ale to już kwestia preferencji. Skład też jest pewnie dobry skoro to onlybio. Nie wiem ile kosztuje normalnie, ale jak więcej niż 20 zł to się nie opłaca.

Juz po użyciu jednej próbki moge stwierdzić ze odzywka ta jest bardzo fajna. Odzywka jest do cienkich i normalnych włosów,, a ja wlasnie takie posiadam i dodatkowo mocno się piszą i faluja. Odzywka prawie w 100% jest ze składników naturalnych Odzywka zawiera biorafinowany lewan z rzepaku a mi pachnie sezamem nie wiem czemu ale bardzo ten zapach mi się podoba. Włosy po jej użyciu sa miękkie i mniej się pusza może skusze się na pełnowymiarowy produkt.

Używam tej odżywki już kilka razy . Bardzo mi się podoba to jak fajnie nawilża włosy jest delikatna ma lekką konsystencję i nie obciąża włosów . jednak nie jest to jakiś must-have według mnie używałam nieraz lepszej odżywki. Kolejny plus to świetny skład i na pewno będzie to idealna opcja dla wegan i osób które dbają o środowisko. zapach jest taki średni jakiś ziołowy ,ale ani mi się jakoś nie podoba , ani też nie przeszkadza - no bo ogólnie to nie zwracam zbytnio uwagi na zapachy kosmetyków.

Odżywka jest przyjemna w użyciu i co najważniejsze jest skuteczna. Wzmacnia i odżywia włosy. Po zastosowaniu są miękkie i błyszczące i bardzo miłe w dotyku. Odżywka nie podrażnia i nie wysusza wrażliwej skóry włosów co dla mnie jako "wrażliwca" jest bardzo ważne. Ma cudowny skład, zawiera składniki naturalne i jest pozbawiona tych składników które mi nie służą.

Odżywkę dostałam w prezencie do zakupów i byłam bardzo ciekawa jej działania, ponieważ ma bardzo obiecujący skład, natomiast po pierwszym użyciu czar prysł. Odżywka zamknięta jest w bardzo wygodnej, brązowej butelce z pompką, która ma dość prostą i przejrzystą etykietę. Pompka działa bez zarzutu i możemy dzięki niej dozować odpowiednią dla nas ilość produktu. Sama odżywka ma biały kolor, średnio gęstą konsystencję (dość kremową) i okropny zapach. Kiedy chwilę przed pierwszym użyciem ją powąchałam, zrobiło mi się niedobrze - ta odżywka pachnie jakimś zwierzęcym tłuszczem, nie jestem w stanie określić co to dokładnie jest, ale cuchnie niesamowicie. Jej działanie jest takie sobie. Coś tam nawilżyła, włosy dość dobrze rozczesywały się na mokro, puszyły się ciut bardziej niż zwykle. Nie zauważyłam specjalnego wzrostu włosów, czy zwiększenia elastyczności. Moje włosy owszem, są cienkie, ale idą bardziej w stronę suchych i łamliwych, może dlatego rezultaty były tak słabe. Dla włosów nie wymagających specjalnego traktowania może byłaby ok. Skład jest świetny: produkt nie ma parabenów, PEG, silikonów, parafin i barwników. No ale jednak ten zapach...Może trafiłam na jakąś złą partię? Tego nie wiem, ale wiem, że zapach tak niesamowicie mnie odrzucił, że zmusiłam się by ją skończyć.

Ten produkt ma tylko zalety. Zawsze byłam nastawiona sceptycznie na produkty do włosów cienkich zawierających oleje. Gdy przeczytałam opis producenta, zaczęłam śmiać się pod nosem. Naprawdę ma sprawić te wszystkie cudy obiecywane na etykiecie? Jak bardzo się myliłam. Włosy naprawdę były odżywione i nawilżone już od pierwszego użycia. Ich rozczesanie po kąpieli było łatwością, zyskały na objętości, nie pusząc się. Były tak miękkie, że nie mogłam się oprzeć, żeby ich nie dotykać. Produkt zawiera 99,04% naturalnych składników, w tym lewan z rzepaku (naturalna substancja wytwarzana przez mikroorganizmy podczas fermentacji pozostałości roślinnych) i olej słonecznikowy oraz glicerynę. Charakterystyczny zapach cytryny zawdzięczamy limonenowi, który znajduje się w skórce cytrusów.

Odżywka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Skład ma świetny, bardzo ciekawy i złożony z wartościowych składników. Również sama filozofia marki przykuła moją uwagę- warto zapoznać się z nią bliżej! Po tym słowie wstępu, przejdę do produktu. Odżywka ma bardzo ładny, delikatny zapach. Używałam dwóch kremów OnlyBio, które pachniały lekko lotosem, a ja nie cierpię tego zapachu. Ta odżywka ma zupełnie inną kompozycję zapachową, bardzo ładną. Jest gęsta, ale nie zbyt gęsta- łatwo rozprowadza się na włosach i wczesuje. Odżywka jest emolientowo-humektantowa. Czuć, że dobrze nawilża włosy. Po jej zastosowaniu są pełne objętości, nie obciążone, ale ładnie dociążone :) Włosy się błyszczą, są miłe w dotyku i dobrze się rozczesują. Zdecydowanie polecam spróbować :)