Lift4Skin One Shot Action, Hydrożelowe płatki pod oczy `Aloes` 

Płatki kupiłam za 2 zł w promocji w serwisie aukcyjnym. Ogólnie nie przepadam za płatkami pod oczy ponieważ mam wrażliwe okolice oka i noszenie takich produktów jest dla mnie niekomfortowe. Moje długie rzęsy z dolnej powieki dotykają płatków co jest dla mnie bardzo irytujące. Płatki wizualnie wyglądają bardzo ładnie, są srebrne, brokatowe. Dobrze przylegają do skóry. Według mnie są zdecydowanie za duże, ale chyba większość płatków ma taką wielkość. Podczas noszenia nie zsuwają się. Niestety nie zauważyłam prawie żadnej różnicy po zdjęciu płatków. Użyłam ich w dzień po imprezie i miałam mocno spuchnięte oczy. Opuchlizna nie zniknęła, raczej w ogóle się nie zmniejszyła. Jedynie skóra została trochę rozjaśniona. Oczekiwałam lepszych rezultatów. Prawdopodobnie lepszy efekt osiągnęłabym po schłodzeniu płatków w lodówce, ale producent nie wspominał o tym, więc powinny zadziałać i bez tego. Podsumowując, płatki nie przypadły mi do gustu. Nie redukują opuchlizny. Trochę rozjaśniają skórę, ale to zbyt mało żebym mogła polecić produkt. Mam jeszcze do wypróbowania wersję z kolagenem, ale nie spodziewam się cudów. Do aloesowej wersji nie wrócę.

Płatki umieszczone są w przezroczystej plastikowej wytłoczce zabezpieczonej folią aluminiową i dodatkowo zapakowane w tekturowe opakowanie. Zawartość opakowania to para płatków hydrożelowych w kolorze srebrnym. Płatki są dobrze skrojone, jak dla mnie była to idealna wielkość: obejmują zarówno wewnętrzny kącik oka, jak i dolną część zewnętrznego kącika oka. Grubość też jest ok. Płatki bardzo dobrze trzymają się miejsca aplikacji, nie migrują. Być może dlatego, że były dość suche i dzięki temu się nie zsuwały. Producent zaleca aplikację na 20 - 30 minut. Ja trzymałam płatki 25 minut. Po upływie tego czasu usunęłam płatki i przyjrzałam się efektowi. Producent na opakowaniu napisał, żeby wmasować w skórę pozostały po aplikacji żel. Tyle że u mnie nie pozostał żaden żel. W ogóle od samego początku płatki były dość suche, w opakowaniu nie została żadna esencja. Jeśli natomiast chodzi o efekt, to zdaniem producenta miało być intensywne nawilżenie, wygładzenie, poprawa jędrności, odżywienie, rozjaśnienie skóry pod oczami, ukojenie i zmniejszenie opuchlizny. To co zauważyłam, to na pewno to wygładzenie. Płatki bardzo ładnie wygładziły drobne zmarszczki, a także lekko zmniejszyły opuchliznę. Niestety, jeśli chodzi o nawilżenie, to w ogóle nie odczułam różnicy. Muszę tu zaznaczyć, że moja skóra to skóra dojrzała, 40+, z pierwszymi zauważalnymi już oznakami utraty jędrności. Mam również cienie pod oczami. Tak więc płatki miały szerokie pole do popisu. Na plus mogę także powiedzieć, że nie wywołały żadnych podrażnień, ani uczulenia. Podsumowując, płatki bardzo skutecznie wygładzają skórę pod oczami, ale nie robią nic więcej z obietnic producenta. Nie są złe, ale nie zachwyciły mnie, znam inne, lepsze płatki. Raczej nie kupię ich ponownie.

Kupiłam je razem z czerwonymi z tej serii oba spełniają swoje zadanie jednak z małym plusem w moim przypadku na korzyść czerwonych. Niebieskie użyłam w podróży odprężenie, regeneracja nawilżenie okolic oczu jednak nie wygładziły aż tak jak czerwone. Uważam że bardzo fajne płatki warto mieć w lodówce przed imprezą czy po ;)

Nie zauważyłam specjalnego efektu. Płatki ładnie wyglądają, mienią się brokatem. Po nałożeniu dają delikatne uczucie odprężenia , może delikatnie nawilżają i tyle. Miały wygładzać, rozjaśniać, redukować opuchliznę i cienie... W opakowaniu znajdują się tylko 2 sztuki do jednorazowej aplikacji.

Po płatki pod oczy zdarza mi się sięgać od czasu do czasu - te marki Lift4Skin moim zdaniem są jednym z lepszych drogeryjnych produktów tego typu. Jak łatwo można się domyślić, płatki mają hydrożelową formułę która sprawia, że są one niezwykle wygodne i komfortowe w użyciu. Ich aplikacja jest banalnie prosta i przyjemna. Płatki mają właściwości ściągające i nawilżające, doskonale zmniejszają opuchliznę, a dodatkowo także rozjaśniają skórę wokół oczu, zapewniając tym samym efekt młodego, wypoczętego spojrzenia. Produkt nie uczula, nie podrażnia - idealny do zastosowania przed randką lub innym ważnym spotkaniem. Polecam, warto wypróbować.

Całkiem fajny produkt, który uratował mnie po ciężkiej nocy podczas wizyty Przyjaciółki z dziećmi. Po przebudzeniu się z rana wyglądałam strasznie, jednakże dzięki tym płatkom szybko doprowadziłam się do ładu. Nie jest to produkt bez wad, ale i tak uważam że jest warty polecenia. Opakowanie i produkt: Płatki przyklejone są do kawałka transparentnej folii, ale nie miałam trudności z ich odklejeniem. W opakowaniu znajdziemy ich 2szt, czyli jedną parę. Płatki wyglądają na całkiem solidne, nie rozerwały mi się nigdzie podczas odklejania ich od folii. Zapach całkiem przyjemny, nie przeszkadzający w zabiegu. Płatki mocno nasączone preparatem, o przyjemnej w dotyku żelowej formule, która niestety, ale zawiera mikrobrokat. Dla mnie taki brokat w maskach i płatkach jest kompletnie zbędnym gadżetem czy ozdobą. Nic nie wnosi pożytecznego do produktu, a tylko działa na szkodę środowiska. Także brokatowi w pielęgnacji mówię NIE! Aplikacja i działanie: To moje pierwsze płatki pod oczy, jakich kiedykolwiek używałam. Początkowo trzymałam je w kosmetyczce w łazience. Jednak po obejrzeniu jednego z odcinków Małgorzaty Smelcerz, przeniosłam je do lodówki. Takie płatki niedawno wyjęte z lodówki mają zdwojoną siłę działania. ponieważ dodatkowo chłodzą nam okolicę pod okiem, dzięki czemu końcowy efekt jest jeszcze lepszy. W łatwy sposób pozbywamy się wtedy worów pod oczami, zmęczenia widocznego na powiekach a także zmniejszamy zasinienia. Super patent, który polecam każdemu. Jak już wspomniałam wcześniej płatki te są dosyć mocno nasączone preparatem ze składnikami aktywnymi, co częściowo wpływa na fakt, że płatki zjeżdżają nam w dół i co chwile trzeba je poprawiać. Oczywiście sytuacja jest inna, kiedy leżymy, ale po co tracić czas na leżenie, kiedy możemy wtedy coś zrobić? Czy nie mam racji? No ale przejdźmy do działania. Płatki dzięki zawartości kolagenu intensywnie nawilżyły i wygładziły skórę pod okiem, co miało również wpływ na poprawę jej jędrności. Aloes zawarty w płatkach z kolei odrobinę rozjaśnił skórę i delikatnie zredukował zasinienia pod oczami, chociaż cudów się tutaj nie spodziewajcie. Cały zabieg z pewnością zredukował opuchliznę i oznaki zmęczenia, dzięki czemu skóra wyglądała na bardziej wypoczętą i zdrowszą. Oczywiście swoje w całym zabiegu zrobił również fakt, że trzymałam je w lodówce, dzięki czemu szybciej doszłam do siebie po słabo przespanej nocy. Dostępność i cena: Z dostępnością stacjonarną niestety słabo. Kiedyś były w Rossmannie, ale aktualnie chyba nie mają ich w ofercie. Chyba nie ma ich również w Hebe, Naturze i Superpharm, przynajmniej w sklepie internetowym. Za to znajdziecie je w wielu drogeriach i aptekach internetowych. Ich cena w internecie najczęściej waha się od 11-15zł, jednakże można je znaleźć również na promocji w cenie nieco ponad 9zł. Przekładając cenę na ilość płatków, uważam że jest ona odrobinę zawyżona, ale jeśli kupimy je na promocji to sytuacja wygląda trochę lepiej. Sam produkt nie jest zły, ponieważ spełnia swoją funkcję, tylko czy warto przepłacać, skoro w podobnej cenie możemy kupić 3 pary płatków innej marki? Decyzję pozostawiam Wam.

Płatki mają super żelową konsystencję z drobinkami brokatu. Płatki mega dobrze chodzą okolice oczu, dając uczucie odprężenia i relaksu. Skóra jak dla mnie jest zrelaskowana i ochrodzona pod oczami. Polecam