Schwarzkopf Gliss Nutri-Balance Repair, Szampon do suchej skóry głowy i osłabionych włosów 

Włosy rzeczywiście są miękkie w dotyku, ale kosztem ich obciążenia. Poza tym zauważyłam, że utraciły swój blask, stały się matowe. Czy szybciej się po nim przetłuszczają? Myję zazwyczaj 3 razy w tygodniu i nie wydaje mi się by była potrzeba częstszego mycia. Plusem tego szamponu jest jego wydajność, poza tym dobrze się pieni i ma calkiem ładne opakowanie :) Ale to, co urzekło mnie w nim najbardziej to zapach! Zapach jest po prostu przepiękny i do tego bardzo intensywny. Czuję go na swoich włosach nawet drugiego dnia po umyciu, w dodatku przeszły mi nim wszystkie poduszki ;) Więc jeżeli kiedykolwiek jeszcze zdecyduję się na jego zakup to tylko ze względu na zapach.

Hej od dwóch tygodni używam tego szamponu i moim zdaniem jest rewelacyjny. Po porodzie zaczęły mi strasznie lecieć włosy mało tego dostałam strasznego łupieżu. Myślałam ze zwariuje bo włosy leciały mi okropnie juz myślałam ze będę łysa. Byłam na zakupach w action i napotkałam właśnie ten szampon. Poczytałam o nim a mówię spróbuję. I jestem zachwycona. Miękkie sypke bez łupieżu i wypadania. Używam go co drugi dzień i nie zamienię go na zaden inny. Zapach mi nie przeszkadza a i fajnie sie pieni i najważniejsze nie przeciąża włosów.

Kupiłam go w Action przykuł moją uwagę kolorem butelki ,dla mnie zapach ma taki jakby miętowy . Bardzo dobry ,gęsty ,dobrze się pieni , włosy po myciu są gładkie i odbite u nasady :)

Ciekawa byłam tej nowej serii po przeczytaniu tych wszystkich obietnic producenta, że zawiera on prebiotyki i o tym jak wspaniale działa na skórę głowy i na włosy. Ogólnie to jakoś nie przepadam za szamponami ten marki. Wydają mi się ciężkie, ale z ciekawości kupiłam. Miałam opakowanie 300 ml i przy myciu co 2/3 dni wystarczył mi on na ponad 2 tygodnie. Włosy mam długie, bo prawie do talii, jest ich sporo. Przetłuszczają się od nasady a na długości są czasem normalne, czasem suche. Lubią się kręcić i puszyć. Nie mam problemów ze skórą głowy, ale ostatnio sporo włosów mi wypada. Już na wstępie zaznaczam, że ciężko mi tutaj odnieść się do tego jak wywiązał się z obietnic producenta, bo bardzo szybko go zużyłam. Szampon jest gęsty i taki perłowy, jak chyba większość szamponów Gliss Kur. Według mnie średnio się pieni. Zawsze mi się ich szampony kojarzyły z takimi mocno pieniącymi a tego musiałam lać naprawdę sporo. Według mnie działa dosyć delikatnie. Włosy nie są po umyciu suche i tępe czy bardzo splątane. Nie są też takie mega gładkie i obklejone silikonami, jak po innych ich szamponach. Przy takim częstszym myciu się naprawdę sprawdza. Gdy włosy są już naprawdę brudne, u mnie po 3 dniach, to jednak odczuwam potrzebę by dwukrotnie je umyć tym szamponem. Jak wspomniałam wcześniej, nie oblepia włosów, nie obciąża. Jest dla nich w miarę neutralny. Nie przetłuszczają się po nim bardziej a po większości szamponów z Gliss Kur jednak moje włosy się szybko robiły nieświeże. Na długości włosy ładnie się po myciu układają i nawet nie błagają o odżywkę, bo nie są suche. Wydaje mi się, że to dobra propozycja dla włosów cienkich, bo nie jest takim oblepiaczem jak np.ich szampon z Keratyną. Działania wzmacniającego włosy nie zdążyłam zaobserwować. Największym minusem jest zapach. Dla mnie on ma zapach rzodkiewki. Autentycznie. Aż jestem w szoku. Na szczęscie nie czuć tego na włosach. Ten zapach skutecznie mnie zniechęcił do zakupu odżywek z tej linii.