Pierwsza rzecz, to że dostępność jest średnia. Nie widuję go stacjonarnie i można się wahać co do koloru, ale numerek 1 jest przepiękny i idealnie mi się wtapia, a jestem bardzo jasna i z żółtymi/oliwkowymi podtonami. Nie odznacza się od szyi ani uszu i wygląda au naturel.
W moim odczuciu wykończenie zdecydowanie nie jest matowe, wbrew opisowi produktu. Jest bardzo kremowe - niespecjalnie świetliste, ale nie zastyga do matu, właściwie to chyba w ogóle niechętnie zastyga. Dzięki temu, że nie matowi, nie ma też pudrowego efektu i nie widać go jakoś specjalnie na cerze. Wygląda wyjątkowo naturalnie, może nawet troszkę jak krem BB. Choć krycie ma zdecydowanie lepsze. Jest to krycie średnie. Widać, gdzie podkład jest nakładany, nie znika na skórze, potrafi wyrównać koloryt, ale nie zakryje silnie czerwonych plam.
Za to pozostaje na skórze podobnie jak krem i trudno na niego czasami nałożyć korektor tak, aby zastygł, bo maże się i po wklepaniu znika do takiej półprzezroczystości. Da się ten korektor w końcu nałożyć, ale wymaga to wielu warstw i dużej uważności, bo bardzo się rozciera. Za plus można uznać to, że się ładnie wtapia. Sam podkład też się potrafi mazać, jeśli nałożymy go zbyt dużo w jednym miejscu i wymaga to większej uważności i dokładności przy rozcieraniu.
W ogóle nie podkreśla suchych skórek. Ostatnio miałam z tym problem, bo sypkie minerałki osiadają na każdej zadziorce, więc sięgnęłam właśnie po tego rodzynka. Dobrze wygląda na suchych miejscach, oczywiście wcześniej dodatkowo je odżywiam, i sprzyja łatwiejszemu zakryciu ich kamuflażem.
Pachnie dość intensywnie jak na podkład, szczególnie mineralny. Jest to ładna woń, dość kremowa, ale zaznaczam, że mocna i czuć ją jeszcze chwilę po nałożeniu.
Teraz, w okresie zimowym, sprawdza mi się bardzo zadowalająco. Wymaga więcej pracy rano, bo tak jak mówiłam, muszę uważniej i więcej nakładać na niego korektora. Ale skóra czuje się bardzo komfortowo, w ogóle nie jest ściągnięta od grzejników czy mrozów.
Można by się obawiać, że przy swoim niematowym wykończeniu skóra będzie się bardziej świecić, ale nic takiego nie ma miejsca. Przetłuszczam się ogólnie sporo i przy tym podkładzie nadal jest to normalna ilość. Nie zwiększa się. Łatwo też odjąć troszkę sebum chusteczką. Nie ściera się w ogóle przy delikatnym przykładaniu, choć oczywiście nie maziamy się rękami po twarzy, bo wtedy to każdy niezastygający podkład zejdzie.
Jest też bardzo trwały pod warunkiem tego niemaziania się. Na koniec dnia nadal jest na buziaku, w ogóle nigdzie się nie zbiera w załamaniach skóry i nie widać jakichś plam czy rozwarstwiania się. Jak na naturala, to trzyma się zaskakująco ładnie.
Edit 13.08.2024: Zaczęłam stosować filtr. Żaden podkład nie trzyma mi się na nim tak dobrze jak ten. Trwałość cudna, zero zbierania się w zmarszczkach, rolowania się, nic się nie rusza o ile ja tego nie ruszę. Chyba kupię następną tubkę.
Zalety:
- bezpieczny skład
- nie wysusza skóry
- bardzo naturalnie wygląda na skórze
- nie podkreśla suchości
- nie ma pudrowego wykończenia (co może być minusem, jeśli ktoś szuka zmatowienia)
Wady:
- czasami się maże i wymaga więcej uważności przy rozcieraniu
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
W marketplace Allegro, Amazon