Estee Lauder Double Wear Light Soft Matte Hydra SPF 10 Podkład do twarzy

Jestemmm wprost Zakochanaa w końcowym efekcie !!! Znalezienie podkładu, który naprawdę spełni moje wymagania, to nie lada wyzwanie! Szczególnie gdy mowa o efekcie, który wygląda naturalnie, a jednocześnie spełnia obietnicę trwałości. Ale Estee Lauder Double Wear Light Soft Matte Hydra SPF 10 to nie jest zwykły podkład. To prawdziwa rewolucja w mojej kosmetyczce, która sprawiła, że redefiniowałam, czym jest idealna baza makijażu. Już od pierwszej aplikacji byłam zachwycona. Konsystencja tego podkładu jest jedwabista i lekka, jakby stapiała się ze skórą w magiczny sposób. Wtapia się bez śladu, nie pozostawiając żadnych ostrych granic, smug ani efektu maski. Zamiast tego dostajemy zdrowo wyglądającą, perfekcyjnie wygładzoną cerę, która emanuje świeżością. Podkład zapewnia miękkie matowe wykończenie ...nie płaskie, ale satynowe, które podkreśla naturalny blask skóry bez nadmiernego błyszczenia. Moja strefa T, która często wymaga nieustannego przypudrowywania, pozostaje w ryzach przez cały dzień, a suche partie twarzy są odpowiednio nawilżone i wygładzone. To połączenie kontroli sebum i komfortu nawilżenia to prawdziwa magia! Krycie? Dokładnie takie, jakiego szukam. Nie jest to "ciężka artyleria", ale raczej subtelna korekta, która zakrywa niedoskonałości, zaczerwienienia i drobne przebarwienia, jednocześnie pozwalając mojej skórze "oddychać". Dzięki temu czuję się jak w swojej własnej, ulepszonej wersji – nic sztucznego, tylko ja w najlepszym wydaniu. Dodatkowym atutem jest SPF 10, który sprawia, że ten podkład to nie tylko kosmetyk, ale również subtelna ochrona przed słońcem na co dzień. W dodatku, trwałość tego cuda jest niezawodna – niezależnie od pogody czy aktywności, makijaż pozostaje nieskazitelny od rana do wieczora. Estee Lauder Double Wear Light to podkład, który przedefiniował moją rutynę makijażową. Teraz wiem, że mogę wyglądać idealnie przez cały dzień, bez uczucia ciężkości i konieczności poprawek. To więcej niż podkład – to pewność siebie w tubce. Jeśli marzycie o efekcie, który wygląda jak perfekcyjna skóra, a nie makijaż, to właśnie go znaleźliście!

Długo szukałam idealnego podkładu dla mojej suchej wrażliwej cery i w końcu jest.. Dostałam go przypadkiem od koleżanki której nie przypasowal.Nie spodziewałam się takiego efektu no i że zostaniemy ze sobą tak długo. Podkład spełnia wszystkie moje oczekiwania pozostawia piękne satynowe wykończenie jednakowo trwałe zastygając na twarzy nie podkreśla suchych skórek zmarszczek nie uczula jest bardzo trwały nawet przy minimalnej warstwie dobrze kryje małe niedoskonałości wtapia się również w skórę jest praktycznie niewidoczny. Nie mam naprawdę do czego się przyczepić pomijając cenę. Aczkolwiek w mojej ocenie warto wydać też 150 zł bo jest wydajny.

O ile jego brat double wear oceniam na 5+ to wersja Light jest dla mnie ocena celująca ! Mam 45 lat i wypielęgnowana cerę mieszana. Zmarszczek dzięki Mamiei Babci ???? mam niewiele ale nie jest to cera dwudziestolatki rzecz jasna. Podkład jest lżejsza i nieco rzadsza wersja DW. Nakładam oba podkłady najpierw palcami - 1 pompka to aż nadto ma twarz i szyje- a następnie DW wklepuje gąbeczka a Light pędzelkiem dociskam do skory. Efekt wow ! Na dodatek piękny naturalny wygląd do zmycia makijażu. Największy plus to to ze mnie nie zapycha ani jeden z nich. Mam bardzo skłonna cerę do podrażnień i zapychania. Zero uczucia ściągnięcia - Dior backstage masakra tyle alko w nim! Piekne kolory , zero wchodzenia w zmarszczki - cudo. Dlaczego Light jest ciut lepszy ? Bo jest lżejszy , taki idea na codzień. DW stay in place tez jest lekki itd ale krycia ma więcej. Light to chyba moj najlepszy podkład jaki próbowałam a na pewno jest moim ulubieńcem w ostatnich latach. Nie rozumiem dlaczego przestali go produkować , zastąpili go innym bardziej rzadkim , wodnisty czymś bez krycia. Stara wersje Polecam ogromnie Posiadałam kolory Dawn , 4n1 , ivory nude oraz 3n1 ivort beige ten ostatni pasował mi najbardziej

Uwielbiam, wprost uwielbiam ten podkład. Idealny balans pomiędzy bardzo mocno kryjącym podkładem o właściwościach zastygajacych a lekkim podkładem rozświetlającym Mój kolor to ecru. Podkład trzyma się twarzy do zmycia (u mnie) przy tym ma trochę więcej niż lekkie krycie i lekko matowe eleganckie wykończenie. Nie wchodzi w zmarszczki. Nie podkreśla porów skóry , gdy się "zużyje"nie podkreśla załamań skóry ani też w nie nie włazi. Podkład mnie nie zapychał. Nie robił mojej skórze żadnej krzywdy. Trudno porównać mi nową wersję do starej bo w międzyczasie używałam dziesiątków podkładów , ale niezależnie od tego jaka była stara wersja , nowa jest świetna.

Podkład jest lżejszym wariantem kultowego już Double Wear. Opakowanie to wygodna i poręczna tubka. Dzięki niemu uzyskujemy bardzo naturalny makijaż, z efektem lekkiego matu. Pomimo tego, że jest to wariant light, to możemy osiągnąć dobry stopień krycia, kilkugodzinną trwałość i lekkość w makijażu. Idealnie sprawdzi się do cer mieszanych, nawet latem. Oczywiście trzeba go delikatnie przypudrować. Nie podkreśla zmarszczek, nie roluje się, nie oksyduje. Uzyskujemy naprawdę naturalny efekt oraz wygładzoną cerę.Odcienie pozwolą wybrać jakiś do swojej karnacji. Zapach delikatny i przyjemny. Konsystencja podkładu jest kremowa, dobrze się rozprowadza. Nie zapycha i nie uczula.

Podkłady estee lauder albo się kocha albo nienawidzi - ja należę do tej pierwszej grupy. Sprawdził się u mnie minimalnie gorzej niż estee lauder double wear. W mojej opinii kryje bardziej i łatwiej nim uzyskać efekt maski. Na plus bardziej praktyczne opakowanie i ładniejszy zapach. Niestety podejrzewam, że ma właściwości komedogenne, czego nie zauważyłam nawet przy codziennym stosowaniu eldw. Wyklucza to u mnie stosowanie go jako podkładu na codzień.

Ten podkład jest ze mną już długie miesiące. Zbliżamy się powoli do rocznicy :) Łatwo się go rozprowadza (ja używam gąbeczki, ale w ekstremalnych warunkach poradzą sobie również palce!), nie robi dziwnych plam. Cerę mam problematyczną, wiele rzeczy lubi mnie popodrażniać, pozapychać i pouczulać, ten podkład nie robi mi krzywdy. Porównując go do podstawowej wersji DW jest o niebo lepszy pod względem zdrowo wyglądającej skóry. Można spokojnie budować warstwy, dzięki czemu ma naprawdę dobre krycie. Od kiedy go używam dostaję mnóstwo pytań a propos tego, co mam na twarzy.

Nie znam klasycznej, podstawowej wersji Double Wear, ale tutaj zachęcił mnie opis właściwości. Mam tłustą cerę, więc nabrałam ochoty na coś, co będzie w stanie wytrzymać na twarzy w dobrym stanie, ale zarazem nadającego się do codziennego użytku. Jest to jeden z najlepszych podkładów, jakich używałam. Trzyma się naprawdę długo, skóra jest leciutko zmatowiona. Puder w kompakcie póki co poszedł w odstawkę, bo z tym podkładem wystarczy bibułka matująca i to po wielu godzinach. To zawsze kolejna warstwa na twarzy mniej. Łatwo się rozprowadza zarówno pędzlem, jak i palcami. Nie wysusza, nie zapycha i nie jest zbyt ciężki. Zapewnia efekt zdrowej, zadbanej i wypoczętej twarzy. Kolor też świetny, ja mam 1N2 Ecru, jasny, neutralny, ale gdyby ktoś potrzebował jeszcze jaśniejszego, to też go znajdzie. Tylko nie wiem po co filtr SPF 10 w podkładzie, w ogóle nie ufam filtrom w podkładach, a co dopiero 10...

Na początku od razu powiem, że podkłady zawsze nakładam na bazę. Myślę, że ten detal może mieć wpływ na ocenę. Ja nie widzę wad w tym podkładzie, no może jedynie wydajność, ponieważ jest dosyć gęsty i dużo go idzie gdy nakładany gąbką a pojemność jest mała. Mam odcień 2N1 i idealnie stapia się on moją cerą. Faktycznie można go nazwać drugą cerą, bo tak właśnie wygląda: jak druga twarz, tylko ta bardziej doskonała. Czasem aż żal mi go pudrować, ponieważ efekt jaki daje ten podkład to odżywiona, satynowa cera o zdrowym, naturalnym kolorycie. I do tego jest mega prosty w obsłudze, błyskawicznie się nakłada i wtapia, wystarczy minuta i mamy idealnie rozprowadzony podkład na twarzy. Nie ma doklepywania bo tu i ówdzie są jakieś plamy. Razem z pudrem sypkim od Estee Lauder mamy piękny efekt przez caly dzień.

Podkład ma rzadką, lejącą konsystencję. Bardzo łatwo się go aplikuje. Nie ma dużego krycia, niedoskonałości trzeba przykryć korektorem, ale ładnie ujednolica koloryt i skóra wygląda tak... ładnie i promiennie. Bardzo podoba mi się efekt drugiej skóry, jaki daje ten podkład. Nie tworzy efektu maski i nie zapycha. Jest idealny do codziennego stosowania. Utrzymuje się cały dzień, nie wygląda brzydko (nawet kiedy miałam katar i często wycierałam nos). Długo trzyma mat. Mam cerę mieszaną, skłonną do niedoskonałości i wyświecania. Bardzo polecam.

Nowa wersja double wear light sof matte hydra niestety nie dorównuje poprzedniej. Przede wszystkim podkład nie jest już tak trwały. Nie ma się co łudzić, że podkład przetrwa cały dzień w pracy, a później imprezę. Trzyma się ok do 8 godzin. Krycie określam jako lekkie, ponieważ nie kryje w żadnym stopniu zasinień pod oczami czy wyprysku. Skóra niestety nie wygląda po nim zdrowo, nawet mogę powiedzieć, że szaro. Na pewno przed zakupem radzę zdobyć próbkę i ponosić go cały dzień. Na plus jest na pewno konsystencja, łatwo się nim "równo" pomalować. Schodzi równomiernie, nie pozostawiając plam.

Uzywalam starej wersji, ktora byla swietna i do zakupu nowej zniechecaly mnie sprzeczne opinie. W koncu zdecydowalam sie na zakup i nie zaluje. Kolor ecru 1n2 jest idealny dla mojej jasnej cery. Jedna warstwa nalozona gabeczka wystarczy zeby ukryc niedoskonalosci. Trzyma sie na twarzy caly dzien bez bazy, mgielki czy pudru. Nie jest ciezki, w ogole nie czuje go na twarzy. Mam mieszana cere. Podklad ma ladne satynowe wykonczenie. Cera wyglada ladnie i zdrowo. Nie widze roznicy na mojej cerze miedzy ta nowa a stara wersja Double wear light, no moze poza wieksza gama kolorystyczna, ale to przeciez plus.

Najlepszy podklad jaki kiedykolwiek mialam.Ocebian kolor 1W2 Sand. Jestem.posiadsczka skory mieszanej w kierubku do tlustej z nedoskonalosciami.Krycie ma lekkie,natomiast mi nie o to chodi,chodzi o wyrowanie koloru skory, a pdzy tym podkladzie tak wlasnie jest.Utrzymuje sie csly dzien w stabie niemal idealnym,nawet przy mojej naprawde mocno tlustej strefie T. Zazwyczaj, przy innhch podklasach po 2-3 godzinach mocno sie świece, natomiast tutaj dzieje sie tak po 6 godzinach, a i tak jet to minimalne.Nie ciemnieje,nie zapycha.Jestem zachwycona. Cena mogalaby byc nizsza bo szczerze przy codziennym uzywaniu kazdej dziewczynie podklad wystracza na okolo 1,5 miesiaca, koszt podkladu to 190 zl w sklepie stacjonarnym,wiec tak co miesac, troche kiepsko.Niemniej jednak cena adekwatna do jakosci.

Poszukiwałam dla siebie jakiegoś podkładu na lato. Nie lubię produktów zbyt ciężkich, ale niestety mam trochę do ukrycia (naczynka, miejscami niedsokonałości). Poza tym lubię, kiedy makijaż wygląda dobrze w ciagu dnia. Zdecydowała się na zakup nowej wersji Double Wear Light. Wcześniej mialam klasyczny podkład tej marki, który jak dla mnie sprawdzał się na wyjścia, bo niestety na co dzień potrafił wysuszyć i zapchać moją skórę. Posiadam odcień 1N2 Ecru. Jest to jasny, neutralny kolor, nie wpada ani w żółtą, ani w różową tonację. Nie utlenia się w ciagu dnia. Podkład daje krycie od lekkiego po średnie, przyjemnie się aplikuje. Daje matowe wykończenie, ale bez efektu maski. Największą zaletą produktu jest trwałość. Utrwalam go pudrem sypkim i cały dzień makijaż wygląda dobrze. Nie ściera się, nie warzy i nie roluje. Nawet w trakcie tropikalnych upałów buzia wygląda ok. Zapakowany w tubkę, dużo wygodniejszą niż szklana buteleczka jego klasycznego brata. Minusem jest cena oraz to,że podkład czasami ściaga lekko skórę. Pomimo lżejszej formuły jest wyczuwalny na twarzy. Planuję używać go okazyjnie, na wyjścia, gdy zależy mi na nienagannej trwałości.

Dostałam próbkę przy okazji zakupów w sephorze. Kolor dla mnie wręcz idealny. Krycie lekkie, dla mnie mistrz, bo nie lubię mocnego. Zastyga w taki ładny mewy sposób. Podoba mi się ten efekt. Wygląda pięknie. Do tego jeszcze, ładnie łączy się z płynnymi produktami. Lubię róże w kremie albo stainach, dają naturalniejszy efekt od tych pudrowych. Z rozświetlaczem Shimmering Light Perfector od Becci też się pięknie połączył. Już zastanawiałam się, czy nie kupić pełnowymiarowego opakowania, bo cały dzień przetrwał bez zarzutu, ale zauważyłam, że pojawiło mi się parę niedoskonałości w okolicy brody i na czole. Żałuję, bo poza tym efekt jest przepiękny. I trochę zazdroszczę dziewczynom, których nie zapycha, bo chętnie bym kupiła pełnowymiarowe opakowanie. Póki co, żeby osiągnąć podobny efekt będę dalej mieszać Diorskin Forever z moim kremem z filtrem.

Jak do tej pory nie zawiodłam się jeszcze na kosmetykach z firmy Estee Lauder i nowa wersja Double Wear Light jest kolejnym strzałem w dziesiątkę. Podkład tak samo jak jego poprzednik jest ŚWIETNY!!!! Podam tylko jeden minus i przechodzę już do plusów. Cena. Gdyby był za rozsądne pieniądze to już nawet nie szukałabym i nie robiła testów kolejnych podkładów bo wiedziałabym że lepiej nie może być. Jeśli chodzi o plusy to najważniejszym jest to jak pięknie i naturalnie wygląda na buzi. Wtapia się i wygląda jak druga skóra. Kolejnym jest jego niebywała trwałość. Przeważnie nakładam podkład rano o 6 i zmywam wieczorem koło 22. Nawet w dni kiedy jestem bardzo aktywna fizycznie wygląda pięknie po całym dniu. Jako jedyny nie schodzi mi z nosa i czoła po kilku godzinach. Jeśli chodzi o gamę kolorystyczną to jest bardzo szeroka i każdy powinien znaleźć dla siebie idealny odcień. Ja mam teraz 1W2 i jest to delikatnie opalony, odcień wpadający w żółte tony. Opakowanie jest też jednym z moich ulubionych. Bardzo wygodne żeby zabrać ze sobą w podróż, nie potłucze się i zajmuje mało miejsca. Poza tym jak kończy się produkt to rozcinam i mogę wykorzystać podkład do końca. Podsumowując jest to jeden z najlepszych podkładów jakie miałam do tej pory.

Posiadam kolor 2w1 sand, ciepły w żółtej tonacji jasny beż. Krycie przy jednej warstwie bardzo lekkie jak krem bb. Nakładam dwie warstwy i wtedy jest ok. Nie wysusza jak stara wersja, daję naprawdę taki fajny pudrowy mat na twarzy. Utrzymuję się cały dzień, trwałość naprawdę super. Przy mojej mieszanej cerze z tendencją do przesuszania w niektórych miejscach w okresie zimowym sprawdza się świetnie bez potrzeby utrwalania sypkim pudrem. Mam cerę bez żadnych wyprysków, myślę że dla posiadaczek niedoskonałości na cerze będzie za lekko kryjący.

Mam porównanie między nową wersja DW light soft matte a jego poprzednikiem DW light stay in place. Jak sama nazwa mówi „soft matte” nie jest to podkład o tępym, nienaturalnym macie. Dziewczyny które szukają takiego efektu mogą być lekko rozczarowane....ale tylko lekko...ja mam cerę mieszaną, wrażliwą i podkład ten świetnie ją nawilża, pozostawiając zmatowioną ( z bazą benefit no pores i pudrem ryżowym utrzymuje się w nieskazitelnym stanie cały dzień). Jego poprzednik z matowością oczywiście pobije go ale strasznie wysuszał. Tutaj czuje się to nawilżenie. Podkład długotrwały, nie waży się, nie zmienia koloru. Konsystencja dość gęsta, ale doskonale polubili się z beauty blenderem. Podkład nadaje się do stopniowania krycia ale już jedna warstwa daje zadowalający efekt.