Nivea Q10 Firming + Bronze, Ujędrniajacy balsam do ciała z efektem brązującym i koenzymem Q10 

Ten balsam jest super! Niedość, że bardzo wydajny i o dużej pojemności - 400 ml, to do tego bardzo dobrze nawilża i pielęgnuje skórę, super się rozprowadza, szybko wchłania, nie pozostawia żadnych smug tylko naturalnie pozłaca i lekko brązowi ciało. Ma konsystencję mleczka, typową dla Nivea. Można znaleźć w bardzo korzystnej cenie w wielu drogeriach. Jest szeroko dostępny. Polecam, kupię jeszcze na pewno!

Zgodny z deklaracjami Producenta. Balsam brązujący, czyli zadaniowy – bez przyjemności ze stosowania ale ze świetnym efektem. Nie śmierdzi samooplaczem ale nie oszukujmy się – zapach balsamów brązujących nigdy nie jest obojętny dla nosa. Balsamów brązujących nie używam dla przyjemności a dla efektu. I tu jest na 5. Jednolity, naturalny kolor. Rzeczywiście nadaje skórze ładnej opalenizny, brązowej, bez pomarańczy i smug. Opalenizna nie jest wybitnie złota, skóra nie jest rozświetlona, raczej matowa ale zaskakująco wręcz naturalna. Już jedno zastosowanie daje widoczną zmianę koloru skóry. Utrzymuje się, jak to przy balsamach brązujących, max kilka dni. Konsystencja raczej rzadka, łatwo się rozprowadza, szybko wchłania. Przy nakładaniu kolor produktu biały ale po wyschnięciu zmienia kolor na brązowy, co widać na pozostałościach przy dozowniku. Ważne: Nie brudzi ubrań! (za to duży plus). Moja skóra reaguje na niego jak i na inne balsamy brązujące – czuję dyskomfort, zapocenie ale jak dla takiego wyglądu, czasem trzeba. Jeżeli chcesz stosować przez kilka dni, by uzyskać efekt naturalnej opalenizny a potem co kilka dni dla podtrzymania, to ten balsam jest dobrym wyborem. Łatwo kupić go w promocji w drogeriach internetowych oraz stacjonarnie w Super Pharm, Rossmanie czy hipermarkecie. Promocje na Nivea są bardzo częste, ceny standardowe zawyżone. Daję mu drugie miejsce na podium (na pierwszym wciąż pozostaje balsam brązujący Dove).

Produkt zakupiłam jakieś pół roku temu, gdy szukałam fajnego, wielozadaniowego balsamu do ciała. Zaczynał się akurat sezon letni, a ja bladaaa......Chciałam nadać mojej jasnej żółtawej karnacji odrobinę kolorku. W drogerii padło na NIEGO --> Nivea, Q10 Firming + Bronze Ujędrniający balsam do ciała z efektem brązującym i koenzymem Q10. Nie zawiódł mnie. Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam lekki efekt opalenizny, który z każdym użyciem nabierał mocy. Wielkim plusem jest to, że balsam nadaje bardzo piękną i naturalną, złoto - brązową opaleniznę. ZERO SZTUCZNOŚCI. Produkt posiada lekką, rzadką konsystencję, która łatwo rozprowadza się na skórze i doskonale wchłania w ciało. Nie zauważyłam też nigdy smug czy nierównej opalenizny. Po dłuższym stosowaniu muszę stwierdzić, że uelastycznił moją skórę i utrzymywał też dobry poziom nawilżenia. Obecnie stosuje go nie więcej niż raz lub dwa w tygodniu na przemian z innymi balsamami dla utrzymania zdrowego koloru skóry. W okresie letnim używałam natomiast co drugi dzień ;) Jeśli chodzi o utrzymywanie się opalenizny to po około tygodniu od zaprzestania stosowania efekt zanika, dlatego wskazane jest regularne stosowanie. Balsam Nivea jest również wydajny - jestem w połowie drugiego opakowania (używam od maja). Jedyna wada jaką mogę wytknąć to zapach, który akurat mi nie przypadł do gustu. Trudno mi go opisać jest typowy dla balsamów Nivea oraz Dove - dla mnie jednak ma w sobie coś chemicznego.... Mimo tego małego minusika polecam gorąco produkt!

Balsam otrzymałam w prezencie. Na początku chciałabym zaznaczyć, że mam baaardzo jasną karnację oraz suchą skórę, więc dla mnie balsam brązujący jest fajnym połączeniem. Balsam Q10 Firming + Bronze już od pierwszego użycia bardzo mnie urzekł. Produkty brązujące mają zazwyczaj słabe i dziwne zapachy a ten pachnie cudownie (trochę orientalnie), aż przyjemnie się go używa! Po pierwszym użyciu raczej nie widać żadnego efektu, choć mojej wręcz białej skórze nadał lekko "żywego" odcienia. Skóra była miękka i miła w dotyku, bardzo dobrze nawilżona. Przy kolejnych użyciach widać coraz większy efekt, więc można stopniować "opaleniznę" i nie trzeba się martwić, że przesadzimy. Skóra nabiera pięknego, brązowego (nie pomarańczowego!) koloru. Nie robi plam, nakłada się równomiernie. Podczas używania balsamu nie musimy się martwić, że pobrudzimy nim ubrania czy pościel. Nie uczula ani nie podrażnia. Z pewnością jest to bardzo bezpieczny produkt, którym nie zrobimy sobie krzywdy. Czy ujędrnia? No trochę tak, choć nie zauważyłam efektu wow, ale akurat na ujędrnieniu mi nie zależało, więc nie robi mi to różnicy. Jeśli chodzi o trwałość, to balsam zmywa się przy myciu, lecz nie do zera. Po przestaniu używania go, efekt zniknie po jakichś kilku dniach. No ale wiadomo, to jest balsam a nie samoopalacz. Jedno opakowanie starczy na długi czas codziennego używania, balsam jest bardzo wydajny. Cena jak dla mnie trochę wysoka, więc raczej będę polować na promocje. Dostępność balsamu mogłaby być trochę lepsza, dość ciężko go znaleźć (chyba, że ja mam takiego pecha).

Myślę, ze lepiej sprawdza się używany na skórze juz lekko opalonej. Wtedy pogłębia opaleniznę i wygląda to całkiem nieźle. Natomiast nakładany na bladą skórę - przy 3 użyciu efekt zaczyna być nieco pomarańczowy. Plusem jest to, ze super nawilża i przyjemnie pachnie.

Balsam kupiłam z polecenia. Jestem wielkim bladziochem. Córka młynarza to mało powiedziane. Ja bym powiedziała że jestem córka młynarza i albinosa. Wracając do recenzji powyższy balsam już po pierwszym użyciu spowodował, że moja skóra nabrała ładnego i zdrowego wyglądu. Balsam jest koloru śnieżno białego. Przy pierwszej aplikacji nie wierzyłam, że w ogóle zmieni jakkolwiek Kolor mojej skóry. Nie pachnie brzydko jak większość samoopalaczy. Ma ładny typowy jak na Nivea zapach. Balsam aplikowałam na czystą, suchą skórę, zakładałam piżamę na długi rękaw i nogawek i kładłam się spać. Rano widoczny był już efekt. Balsam się zmywa przy każdym kolejnym myciu. Widać jako leci pomarańczowa woda. Ale nie pozostawia smug ani placków. Aplikuje się równomiernie i schodzi równomiernie. Przy dłuższym stosowaniu (około miesiąca) zauważyłam że zrobimy się mało estetyczbe miejsca na kostkach i łokciach. W tych miejscach miałam żółtą skórę. Wydaje mi się, że wystarczyłoby rozetrzeć i wymieszać w tym miejscu normalny krem, żeby działanie było delikatniejsze. Balsam nie budzi ubrań. Noszę notorycznie białe i jasne ubrania i nie było żadnych śladów wycierania się. Balsam jest delikatny. Nie podrażnia skóry po depilacji. Nie wpływa na jędrność i sprężystość skóry tak jak obiecuje producent. Używam drugiego opakowania. Kupiłam na promocji w Rossmannie.

plusy: + dosyć dobrze nawilża + w miarę przyjemny zapach + nieznacznie ujędrnia + stopniowo i równomiernie brązuje skórę + nietłusty minusy: - rzadka konsystencja inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - niska dostępność - nieco za wysoka cena + estetyczne opakowanie

Moja skóra jest ekstremalnie blada i o opalaniu nie ma mowy. Słońce spala mnie na raczka i choćbym nie wiem ile czekała to czerwone poparzenie nie zmienia się później w brąz. Prędzej skóra po prostu zejdzie. Już dawno pogodziłam się z tym, że opalanie nie jest dla mnie i z tym że jestem bardzo jasna. Jednak od czasu do czasu w okresie letnim nachodzi mnie chęć by nadać mojej skórze delikatnej barwy. Tradycyjne samoopalacze to nie dla mnie, mają zbyt mocny efekt i jest ryzyko plam... Ja potrzebuje balsamu z delikatnym efektem brązującym. I to właśnie słowo kluczowe - DELIKATNIE. Żeby to wyglądało u mnie naturalnie balsam musi dawać mi efekt muśnięcia słońcem. I daje! Właśnie Nivea ze swoim balsamem ujędrniająco - brązującym jest ideałem dla bladziochów. Zaznaczę od razu, że o ujędrnieniu nie ma tu mowy, przynajmniej u mnie nie zadziałało. Ale za to całkiem nieźle nawilża. I przede wszystkim delikatnie brązuje. BRĄZUJE, A NIE POMARAŃCZUJE. nie ma obawy o jakieś pomarańczowe czy żółte plamy. Pięknie, równomiernie nadaje skórze brązowy odcień. Po pierwszym użyciu bardzo delikatny. Najmocniejszy efekt po 3 użyciach. Wygląda bardzo naturalnie. Nie pachcie jak typowe samoopalacze co jest zdecydowanie jego dużym plusem. Polecam spróbować, zwłaszcza osobą o jasnej karnacji, nie ma obawy o katastrofę.

Kupiłam zachęcona obietnicą opalenizny (a należę do odpornych na opalanie, zwłaszcza na nogach, które po wizycie na plaży są tak samo oslepiajaco białe jak przed) i wizją nawilżenia i ujędrnienia (chociaż tutaj zawsze jestem sceptyczna i wiem, że bez ruchu i diety nie ma cudów). Produkt upolowałam w pierwszej lepszej drogerii za przyzwoitą cenę jak na tyle potencjalnych korzyści. Zapach jest ok, minimalnie da się wyczuć, że to jednak balsam brązujący, ale człowiek nie wali samoopalaczem. Ujędrnienia nie stwierdzono, ale ani nie używam produktu długo, ani nie spodziewałam się magii. Nawilżenie jak na moje potrzeby niewystarczające, zwłaszcza na nogach- największy komfort to dla mnie czerwony garnier, tutaj konsystencja jest dużo lżejsza, ale fajnie, że nie zostawia tłustej warstwy i super szybko się wchłania. Jeśli chodzi o efekt brazujący: niby nie ma smug i plam, ale na mnie w zgięciach ciała, w okolicy pach i pachwin robi się trochę efekt jak przy hiperpigmentacji. Nie jest to dramat i nie mam na przykład pomarańczowych łokci, ale w połączeniu z ogólnym odcieniem (ciepły, lekko żółtawy), mam wrażenie, że wyglądam jakbym była brudna, a nie faktycznie muśnięta słońcem. Zdarzały mi się podobne balsamy, które wyglądały bardziej realistycznie, jeśli chodzi o sam odcień. Trudno natomiast zrobić sobie nim krzywdę, bo faktycznie działa delikatnie i stopniowo, co dla mnie jest plusem.

Balsam do ciała z efektem brązującym daje piękną skórę muśniętą słońcem. Nie dość, że nadaje jej piękną opaleniznę to jeszcze ją pielęgnuje. Nawilżenie i ujędrnienie! To gwarantuje ten balsam. Na wiosnę idealny. Spełnia moje oczekiwania. Ma przyjemną konsystencję i przede wszystkim nie zostawia plam, co jest dla mnie ważne, ponieważ już kilka razy natknęłam się na takie produkty, które plamią... Ten balsam od Nivea, pięknie pachnie, szybko się wchłania i odżywia suchą i szorstką skórę. Szczerze polecam, szczególnie teraz na tą piękną pogodę, czy użyć nawet przed imprezą, efekt będzie zauważalny. :)

Moja skóra jest z natury bardzo blada i słabo ją łapie słońce. Nawet jakbym godzinami leżała na słońcu, to nie wiele to daje. Balsam jest w 400 ml, wielkiej butelce. Jest kremowy i rozprowadza się szybko bez smug. Pięknie pachnie, ale jak to samoopalacze po dłuższym czasie zaczyna cuchnąć. Balsam daje piękny efekt opalenizny, nawilża skórę, wygładza ja i lekko ujędrnia. Efekt zauważyłam po pierwszym użyciu na nogach. Trzyma się długo. Nie brudzi ubrań, ani pościeli, ale lepiej poczekać aż produkt się wchłonie w skórę. Bardzo go polubiłam i będę testować go dalej. Zapach nieprzyjemny schodzi po umyciu się, ale niestety na ciuchach pozostaje. Ale niestety z Efektimą jest to samo i jeszcze gorzej śmierdzi niż Nivea, ale efekt również zadowalający. Taki balsam to świetna opcja dla takich bladziochów jak ja. Myślę, że sprawdzi się on dla każdego typu skóry. Warto go wypróbować i uważam, że może przypaść Wam do gustu.

Kupiłam ten balsam miesiąc temu i od tego czasu używam go codziennie po kąpieli. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia przed i po, żeby pokazać jak zauważalna jest różnica! Skóra nabrała pięknej opalenizny, jest cudownie ujędrniona i nawilżona. Opalenizna jest ładna brązowa, nie pomarańczowa, czy żółta. Najlepsze w tym balsamie jest to, że nie brudzi ubrań, pościeli... oraz, że nie pozostawia takich nierównych plam na ciele. Ciało jest równomiernie opalone, bez smug, kocham ten efekt! Opalenizna nie jest mocna, tylko taka jak podczas majowego słoneczka... już kilka osób mi się pytało, czy byłam może na solarium. Jestem bardzo zadowolona z działania tego produktu, właśnie takiego efektu oczekiwałam, bo niestety na tę chwilę słońca brak, a już jest maj... Balsam zrobił dobrą robotę i polecam go każdemu. U mnie nie wysuszył skóry, ani nie zadziałał w żaden sposób negatywnie na nią. Szybko się wchłania, a aplikacja jest prosta. Kupiłam w Rossmannie na promce. :)

Bardzo lubie ten balsam. Używam go cały rok , pierwszy efekt widać tak po 3 razie . Balsam bardzo delikatnie brązowieje ciało ( co daje efekt naturalnego opalania ) Balsam jest wydajny . ładnie pachnie , nie zostawia tłustych plam , dobrze kryje całe ciało. Fajny efekt ;) Mi się podoba

to ujędrniający balsam do ciała z efektem brązującym i koenzymem Q10. To, co polubiłam w nim już od pierwszych wspólnych chwil to delikatny zapach. Wiele kosmetyków, które mają nadawać skórze ciemniejszego tonu, pachnie intensywnie i wręcz nieładnie. Z tym balsamem od Nivea jest zupełnie inaczej. To produkt, którego zapach jest lekki, przyjemny i pozostaje na skórze na długo. Balsam świetnie nawilża skórę. Jest ona gładka, miękka i miła w dotyku. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filtra na ciele. Co więcej odcień, który nadaje skórze jest ciepły i wygląda naturalnie. Największą zaletą z pewnością jest to, że choć jest balsamem brązującym, nie pozostawia na ciele plam. Z dystansem podchodziłam do testowania tego produktu. Miałam obawy, że jak większość produktów tej kategorii ,używając go regularnie, nie uniknę tego, że na ciele pojawią się plamy. I choć wiem, że najczęściej plamy samoopalaczem, czy produktami brązującymi fundujemy sobie poprzez niepoprawną aplikację, wiem także, że wiele Nas, całkiem niechcący, sprezentowało sobie nie raz takie przygody. Teraz już wiem, że Nivea odporna jest na kosmetyczne wpadki. Ten balsam jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Zimą wciąż mogę cieszyć się delikatną opalenizną. Cenię go także za konsystencję i nawilżenie mojej skóry. Po zastosowaniu czuję, że jest ona odżywiona i widzę, że jest także pełna blasku. Delikatny, subtelny i przede wszystkim skuteczny.

Balsam dostałam w prezencie. Balsam jest w dużym 400ml opakowaniu. Opakowanie ma bardzo dobre zamknięcie. Nawet przy przewożeniu nic z opakowania nie wycieka. Zapach jest bardzo przyjemny. Lekki, przyjemny, świeży. Kwiatowo owocowy. Balsam bardzo fajnie i szybko się wchłania. Ma lekką, przyjemną konsystencję. Skóra nie jest tłusta po jego nałożeniu. Skóra jest bardzo miękka, miła w dotyku i elastyczna. Trzeba pamiętać, że to nie jest typowy samoopalacz / balsam opalający. Po około tygodniu balsam ładnie wyrównuje koloryt skóry, ale ja używam go również latem na delikatnie opaloną skórę. Fajnie podtrzymuje brązową opaleniznę. Kolejny produkt od Nivea, który bardzo miło mnie zaskoczył swoją jakością.

Balsam zamknięty w wielkiej pojemności 400ml w poręcznym opakowaniu. Pierwsze co zauważamy to dość rzadka, lejąca konsystencja przez co fajnie rozsmarowuje się po skórze i przez co można uniknąć powstawania plam na ciele. Na plus dla mnie to, że nie ma zapachu typowego samoopalacza czego nieznoszę! Co do samego efektu.. Jest on bardzo delikatny, subtelny co jest dla mnie bardzo na plus! Efekt można kontrolować częstością stosowania przy zachowaniu naprawdę naturalnego wyglądu. Do podbicia i dłuższego zachowania opalenizny latem niezbędny dla mnie! Bardzo polecam.

Nie przepadam za opalaniem, więc tego lata postanowiłam kupić balsam brązujący, aby nie straszyć na plaży moimi bladymi jak mąka nogami. Wybór padł na ujedrniajacy balsam do ciała z efektem brązującym i koenzymem Q10 od Nivea. Skusił mnie on obietnicą naturalnej opalenizny bez plam oraz ujędrnieniem i nawilżeniem skóry. Piękne i wygodne w użyciu opakowanie również dołożyło swoje. Balsam naprawdę wygodnie się rozprowadza dzięki lekkiej konsystencji. Nie pozostawia plam, gdyż efekt brązowienia jest delikatny z możliwością budowania go. Na moim bladym ciele pozostawił efekt muśniętej słońcem skóry. Dodatkowo balsam pełni też funkcję nawilżająca, która naprawdę nieźle się sprawuje. Skóra pozostaje miękka i gładka. Zapach jest delikatny i przyjemny, nie tak jak w przypadku samoopalaczy.

Balsam szybko się wchłania i intensywnie nawilża skórę. Po jego użyciu moja skóra jest gładka i jedwabista jak po intensywnym zabiegu na ciało. Balsam daje efekt rozświetlonej , zdrowej skóry. Jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość. Produkt ma także ciekawy lekki zapach, przyjemny dla nosa. PO codziennym stosowaniu zauważyłam poprawę kondycji mojej skóry na duży plus, więc bardzo polecam