Ziaja Cupuacu, Brązujące nawilżająco - odżywcze mleczko do ciała 

Chyba wbiję kij w mrowisko, ale mi ten produkt zupełnie nie przypadł do gustu. Kupiłam go z powodu bardzo dobrych recenzji oraz sugerowałam się tym, że jest z tej samej serii co peeling, który uwielbiam. Faktycznie można uzyskać ładny efekt brązujący i z tym się zgodzę. Zapach przy aplikacji jest bardzo przyjemny, niestety po dłuższym czasie uwalnia się zapach standardowego nieprzyjemnie pachnącego samoopalacza. Dla mnie ten zapach jest nie do zniesienia dlatego też nie polecam i nie zakupie ponownie.

Skuszona pozytywnymi opiniami w Internecie zakupiłam mleczko brązujące z Ziaji. Nie zawiodłam się! Produkt mieści się w plastikowej, brązowej buteleczce z przepiękną szata graficzną. Opakowanie jest wygodne i poręczne. Mamy również czarny aplikator, który ułatwia dozowanie produktu. W pojemniku mamy 300 ml. Krem ma kolor biały, jego konsystencja jest bardzo leciutka. Przyjemnie się aplikuje produkt, bo łatwo go rozprowadzić. Zapach balsamu jest specyficzny, tutaj już zależy co kto lubi. Mi ten zapach przypomina ciasteczka. Dodam także że zapach utrzymuje się dosyć długo na skórze. Produkt daje bardzo ładne wykończenie, zostawia skórę muśniętą słońcem. Jest delikatny, ale widoczny efekt opalonej skóry. Stosowałam go rożnie- na noc i na dzień. Lepiej sprawdzał mi się na dzień! Ponieważ po nocy miałam lekkie zacieki. Również pojawiły się plamy kiedy posmarowałam nim nogi tuż po goleniu. Dla mnie najlepszym sposobem jest aplikacja go na dzień. Balsam dodatkowo fajnie nawilża i odżywia skórę. Cena również jest dosyć przystępna, więc uważam że warto spróbować!:)

Nie lubię samoopalaczy, męczyły mnie produkty które trzeba nakładać rękawiczkami. Później znalazłam kilka balsamów ale one także zostawiały ślady czy to na rękach czy dziwne smugi na skórze, albo takie które brzydko pachniały. Skusiłam się na Ziaje bo była w niskiej cenie więc pomyślałam że jak nie podpasuje to nie będzie szkoda pieniędzy. Ale to było odkrycie! Mega efekt już po pierwszym użyciu, taki naturalny. Pięknie pachnie, ładnie się wchłania i nie zostawia śladów na ubraniu. Stosuję już drugi sezon, w zimę także aby delikatnie skóra była muśnięta słońcem. Do tego niska cena, wow!

Skusiłam się na niego przez jego polecenie w internecie. Balsam jest naprawdę super i robi robotę - nawilża, lekko brązowi, a przy okazji pięknieee pachnie. Jak na 16 złotych świetny produkt. Dobrze radzi sobie z nawilżaniem skóry. Jest bardzo przyjemny w aplikacji, rozprowadza się go łatwo i nie trzeba się męczyć jak przy niektórych balsamach. Co do koloru, dodaje koloru, ale robi to lekko i z czasem. Zaznaczam, że nie barwi ubrań, poscieli itd. Warto przed użyciem nawilżać regularnie skórę innym balsamem, bo ten bardzo odznacza kolorem suche fragmenty. I naprawdę radzę umyć ręce po nałożeniu. Warto go kupić nawet dla tego niepowtarzalnego zapachu. Ma w sobie ciepłe, słodkie nuty z dodatkiem egzotyki.

Ziaja Cupuacu Brązujące nawilżająco-odżywcze mleczko do ciała to produkt, który przyciąga uwagę swoim pięknym zapachem i przyjemną konsystencją. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że mleczko ma lekką, aksamitną formułę, która łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze. Jednym z największych atutów tego mleczka jest jego zapach. Aromat Cupuacu jest niezwykle przyjemny, słodki i tropikalny, co sprawia, że aplikacja tego produktu jest prawdziwą przyjemnością. Dodatkowo, mleczko jest bardzo przystępne cenowo, co czyni je atrakcyjnym wyborem dla osób szukających taniego, a jednocześnie przyjemnego w użyciu produktu nawilżającego. Niestety, jeśli chodzi o właściwości brązujące, Ziaja Cupuacu Brązujące mleczko nie spełnia do końca moich oczekiwań. Produkt ten brązuje skórę bardzo delikatnie i subtelnie, wręcz niezauważalnie. Pod tym względem, lepsze rezultaty można uzyskać stosując balsamy brązujące marek takich jak Dove czy Kolastyna. Niemniej, od wielu lat co jakiś czas wracam do tego produktu, bo naprawdę go lubię :)

Zakupiłam go głównie ze względu na zapach oraz właściwości brązujące. Widziałam w internecie wiele poleceń i uznałam, że także się na niego pokusze. Zakupiłam go w aptece. Jest on w brązowej butelce z pompką, co jest wielką zaletą ponieważ ułatwia nakładanie produktu. Ma on konsystencję białego mleczka, lecz trzeba nakładać go w miarę dokładnie, gdyż niepoprawne rozprowadzenie grozi powstaniem plam na ciele. Mimo wszystko mam wrażenie, że rozprowadza się dosyć równomiernie. Mogę powiedzieć, że z pewnością dobrze nawilża skórę. Co do zapachu - zapach ma cudowny, pachnie jak ciasteczka. To właśnie z tego powodu większość osób go poleca. Sama też się w nim zakochałam. Nie czuć charakterystycznego zapachu samoopalacza. Bardzo polecam!

Kocham to mleczko, pięknie nadaje ciału opalony kolor do tego pięknie pachnie i dobrze nawilża. Trzeba pamiętać żeby dobrze wsmarować aby krem nie zostawił plam natomiast jeśli o to zadbamy skóra ma efekt opalenizny.

Cała seria cupuacu pachnie przepięknie! To konkretne mleczko brązujące ma śliczny ciasteczkowy zapach. Fajnie nawilża i daje delikatny efekt opalonej skóry. Ładne estetyczne opakowanie. Uwielbiam też peeling z tej serii. Ten zapach świetnie komponuje się z wanilią!

Produkt ten całkowicie spełnia moje oczekiwania. Poszukiwałam czegoś ,co sprawi,że moja blada karnacja będzie wyglądać na naturalnie muśniętą słońcem. I tak się właśnie stało.! Niska cena i świetne efekty idą w parze- wystarczy dokładnie i równomiernie rozprowadzić mleczko , odczekać spokojnie,żeby wchłonęło. Ja zazwyczaj używałam produktu wieczorem, na kilka godzin przed snem. Najlepsze efekty były widoczne na drugi dzień rano. Efekt o dziwno utrzymuje się naprawdę długo. Tydzień temu nałożyłam mleczko a do dzisiejszego dnia widoczna opalenizna utrzymuje się na nogach. Jeśli jednak gdzieś trafią się jakieś smugi (w moim przypadku była to raz kwestia niedokładnego nałożenia produktu) wystarczy dobry peeling i niezadowalający efekt powinien się znacząco zmniejszyć. Jednym słowem bardzo polecam

Kosmetyki firmy Ziaja bardzo lubię i to kolejny z nich, który należy do moich ulubionych. Przede wszystkim charakteryzuje bardzo przyjemnym zapachem, oraz wygodnym opakowaniem z pompką co zdecydowanie jest łatwiejszą formą aplikacji. Mleczko dobrze się rozprowadza, nie pozostawia smug ani tłustego filmu i lepkiej warstwy. Dobrze nawilża. Jeśli chodzi o efekt brązujący jest on zdecydowanie delikatny i bez brudnych plan - myślę że idealnie. Produkt w bardzo atrakcyjnej cenie wart uwagi.

Chętnie wracam do tego balsamu kiedy potrzebuję szybkiego efektu skóry muśniętej słońcem. Balsam działa natychmiastowo, po kilku nałożeniach dziwe po dniu skóra ma wyrażnie opalony kolor, który utrzymuje się przez dłuższy czas. Należy uważac podczas nakładania i równomiernie rozsmarowywać produkt a po nałożeniu zmyć porządnie z dłoni.

Dobre mleczko do ciała. Obietnice producenta są spełnione. Najlepsze efekty uzyskuję, gdy skóra jest lekko opalona i wtedy wychodzi ładna, naturalna, mocniejsza opalenizna za pomocą balsamu. Jest bardzo wydajny, lato się skończyło, a ja jeszcze go mam. Słabo nawilża, ale to nie główne jego zadanie. Wystarczy użyć go dwa, trzy razy i już widać efekt. Godny wypróbowania.

Zakup balsamu oparłam na pozytywnych opiniach, brązujące kosmetyki lubię i często je stosuję a jak jeszcze maja dobre działanie nawilżające to są u mnie na stałej liście zakupowej. Opakowanie jest charakterystyczne dla Ziaji, butelka ma brązowy kolor jest plastikowa i zawiera 300 ml produktu. Mamy tu wygodną i dobrze działającą pompkę dozującą z funkcja blokady. Dodatki graficzne przejrzyste w białym i żółtym kolorze włącznie z dokładnym opisem kosmetyku. Konsystencja typowego lekkiego mleczka w białym kolorze. Zapach super, od razu mi się spodobał. Jest słodki, intensywny, trochę kojarzy mi się z ciastkami , nie wyczuwam w nim charakterystycznego smrodku samoopalacza nawet po przegryzieniu się na skórze. Na ciele długo wyczuwalny po aplikacji. Skład jest wegański i całkiem przyzwoity choć pod koniec listy pojawia się fenoksyetanol i paraben. Znajdziemy tu glicerynę, silikon, masło shea, prowitaminę B5, olej z orzechów brazylijskich, witaminę E, olej makadamia, olej z nasion bawełny, masło cupuacu, niewielka ilość substancji zapachowych i konserwujących. Mleczko super się rozprowadza, nie bieli i nie tłuści skóry, wchłania zaraz po rozsmarowaniu. Pozostawia po sobie ładny zapach i wygładzoną i miękką skórę. Obiecane rzez producenta nawilżenie jest i to na bardzo dobrym poziomie. Moja sucha skóra po zastosowaniu mleczka nie wymagała jego reaplikacji bo do dnia następnego była nawilżona, bez uczucia ściągnięcia czy objawów przesuszeń. Działanie brązujące po jednej aplikacji jest minimalnie , co wiadomo zależy od odcienia karnacji jaka posiadamy, ja mam ciemniejszy odcień skóry. Ale po - 3 użyciach ciało zyskiwało złoto - brązowy naturalnie wyglądający odcień opalenizny. Jest on równomierny, nie zauważyłam żadnych smug czy plam. Siłę zabarwienia można stopniować aż do momentu uzyskania odpowiadającej nam opalenizny. Kolor schodzi w miarę równomierny i estetyczny sposób. Mleczko jest delikatne dla skóry nie wywołuje żadnych podrażnień. Pojemność jest duża, wydajność również a cena atrakcyjna, regularna w granicach 16 zł, przy promocji kosmetyk można nabyć nawet za 10 zł. Podsumowując brązujące nawilżająco - odżywcze mleczko do ciała to bardzo udany kosmetyk który w szybkim czasie nie tylko świetnie nawilży skórę ale nada jej ładnie, naturalnie i zdrowo wyglądającej opalenizny. Konsystencja, zapach i efekt końcowy bardzo mi się podoba. Zakupie ponownie.

Ten balsam brazujacy jest po prostu niesamowity, po pierwsze pięknie pachnie bardzo słodko po drugie super nawilża skore dodatkowo nadając jej piękny opalony kolor. Bardzo praktyczna jest pompka która pozwala dozować produkt, sam balsam gdy wchłonie się w skore się śmierdzi jak typowe samoopalacze, produkt jest wydajny i po prostu fajnie się go używa nie zostawia smug ściera się równomiernie

Nie jestem fanką tego typu produktów. Głównie dla tego, że nie pachną za ładnie a kolor zawsze wychodzi jakiś taki pomarańczowy. Ten produkt jest inny użyłam go gdy byłam w domu rodzinnym fajnie nawilża i daje delikatny kolor jakby muśnięty słońcem. Ciężko nim zrobić smugi jest to balsam łatwo się rozprowadza. Trochę śmierdzi "spalaniem" ale nie jakoś bardzo da się wytrzymać. Kiedy stosuje go w dzień nie lepi się i nie ślizga na upale. Wygodny w użyciu przez opakowanie z pompką, jest wydajny wystarcza na długo. Fajny produkt żeby złapać trochę opalenizny, a nie wyglądać jak marchewka :)

Poprostu genialny balsam.Z racji tego że posiadam bardzo dużo znamion na ciele ...nie opalam się .Jakiś czas temu będąc w sklepiku ZIAJA w jednej z galerii trafiłam na ten produkt .Balsam jest tani ,ma prześwietna maselkowata konsystencję , zapach jest obłędny ,nie śmierdzi samoopalaczem .Przy regularnym stosowaniu pojawia się naprawdę całkiem zacna opalenizna .Nie jest to napewno efekt taki jak że słonecznej Hiszpanii, ale czego chcieć więcej tak naprawdę bez wysiłku .Poprostu po każdej kąpieli robię to co zwykle -nawilzam swoje ciało .Efekt opalenizny można powiedzieć jest porzadanym efektem ubocznym.Polecam wszystkim :)

Na ten produkt trafiłam przypadkiem i z racji tego że lubię kosmetyki Ziaja kupiłam go. Jestem po urlopie i moja skóra jest lekko muśnięta słońcem i trochę wysuszona. Chciałam też ukryć siniaki na nogach. Pierwsze wrażenie czyli zapach jest nawet miłe. Mleczko bardzo dobrze rozprowadza się na skórze i moja skóra dość szybko go wchłonęła. Jak to bywa z produktami tego typu trzeba dobrze umyć dłonie. Kolor, który jeszcze bardziej podkreślił moją opaleniznę pojawił się po ok 4 godz. Ubranie nie pobrudziło się. Po paru zastosowaniach mam wrażenie że siniaki są mniej widoczne. Skóra jest lepiej nawilżona, odżywiona, miękka i miła w dotyku. Oby ten stan utrzymał się jak najdłużej. Efekt jest wart dużo większych niż wydałam...ale o tym szaa... Ziaja znowu nie zawiodła. Czas wypróbować jeszcze coś z tej serii. Polecam !!

Balsam bardzo dobrze sie rozprowadza, nie robi plam, brązuje już po pierwszym użyciu, efekt można stopniować. Wg mnie jest super, zapach jest bardzo ładny.