Shangpree Aroma Blend Moisture Mask (Maseczka w płacie nawilżająca i przeciwzmarszczkowa) 

Maska trafiła do mnie w boksie kosmetycznym od Lookfantastic. Ma ona działanie nawilżające, przeciwzmarszczkowe i w dodatku zawiera naturalne olejki aromaterapeutyczne. Bardzo byłam ciekawa jej działania, i zapachu. Opakowanie w postaci różowej saszetki z bocznymi nacięciami ułatwiającymi otwieranie. Grafika jest ładna z widocznymi różami , kroplami olejków eterycznych oraz srebrnymi dodatkami. Na tylnej części saszetki widnieje szczegółowy opis, łącznie z graficznym schematem jej stosowania. Wewnątrz saszetki znajduje się bardzo cieniutki materiałowy płat ułożony dodatkowo na różowej perforacji. Jest on bardzo mocno nasączony podczas wyciągania go z opakowania kapało z niego serum, którego jest bardzo dużo w saszetce. Płachta mocno się klei i ciężko mi było ją rozłożyć zabrała mi to chwilę czasu ale potem nie miałam problemu z dopasowaniem jej do twarzy ponieważ jest dobrze skrojona, wszystkie otwory są odpowiedniej wielkości i na odpowiednim miejscu. Po aplikacji przylega do do buzi jak druga skóra nic się nie przesuwa ani nie odkleja. Mimo tego że płat był mocno nasączony podczas trzymania go na twarzy nic z niego nie skapywało. Serum jest żelowe, bezbarwne o bardzo przyjemnym zapachu z wyczuwalnymi olejkami eterycznymi. Płat trzymałam na buzi 40 minut, a i tak był jeszcze wilgotny. Na skórze pozostaje warstwa serum którą rozmasowałam a pozostała kleista warstwa wchłonęła się w ciągu minut. Działanie maseczki jest widoczne i intensywne. Cerą jest rozpromieniona, miękka i gładziutka. Skóra jest ładnie napięta, dobrze nawilżona, odżywiona. Wygląda na świeżą i wypoczętą. Ma delikatnie wyrównany koloryt. Efekt działania maseczki nie znika po kilku minutach, ale nawet w dniu następnym widziałam go jeszcze na skórze. Skład jest napakowany mnóstwem substancji aktywnych: gliceryna, olejek bergamotowy, alantoina, witamina E, olejek z kwiatów pelargonii pachnącej, prowitamina B%, olejek palmarozowy, hydrolat z róży damasceńskiej , olejek eteryczny z drzewa różanego, olejek ylangowy, ekstrakt z szałwi lekarskiej, olejek z mięty zielonej, ekstrakt z kwiatów lawendy, wyciąg z pysznogłówki szkarłatnej, wyciąg z liści lebiodki pospolitej, kwas hialuronowy, beta - glukan, ekstrakt z anyżu, olejek Ylang Ylang. No jest na bogato, prawie wcale nie ma tu konserwantów, na końcu pojawia się eta. Podsumowując w stosunku do mojej cery maseczka spełniła wszystkie obietnice producenta. Może jej rozłożenie było małym problemem ale komfort trzymania jej na twarzy, w skład i działanie bez zarzutu. Zakupie ponownie.