Soraya Aqua Shot, Kremowy mineralny hydrożel nawilżanie cery normalnej 

Mineralny hydrożel znalazłam w jednym z pudełek BeGlossy. Cieszę się, że natrafiłam na niego bo sprawdził się naprawdę świetnie. Opakowanie - krem zamknięty w plastykowym słoiczku o pojemności 50 ml. Wieczko jest zakręcane, bardzo wygodne w użyciu. Szata graficzna jest całkiem ok. Opakowanie porządnie wykonane. Zapach i konsystencja - zapach jest bardzo przyjemny, świeży, intensywny ale nie duszący. Konsystencja jak sama nazwa wskazuje jest żelowa dzięki czemu szybko się wchłania. Działanie - skóra po aplikacji jest przyjemnie nawilżona i świeża. Szybko się wchłania, nadaje się pod makijaż. Do stosowania na dzień i na noc. Bardzo spodobał mi się produkt, polecam wypróbować.

Moje odkrycie - stosowałam dobre kilka lat serię Aqua Shot, szczególne za czasów studenckich, kiedy moja skóra nie była aż tak wymagająca i nie potrzebowała silnego nawilżenia. Seria również była atrakcyjna ze względu na cenę, nie pustoszyła mojego studenckiego portfela. Szczególnie upodobałam sobie krem z tej serii. Do teraz stosuję go w okresie letnim, jako krem na dzień. Jest idealny - nawilża, chłodzi i dobrze przygotowuje skórę pod makijaż. Produkty na nim też dobrze wyglądają, nigdy nie powodował rolowania. Posuje mi również jego świeży zapach, lekko ogórkowy. Konsystencja też genialna jak dla mnie. Lekka, żelowo-kremowa, która szybko się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną, wygładzoną, a także koi. Po stosowaniu nigdy nie zauważyłam powstawania niedoskonałości (pryszczy, zaskórników), nie zapychał. Wręcz przeciwnie moja skóra nigdy nie wyglądała tak dobrze jak po użyciu tego kemu i całej serii. Wada jest obecnie dostępność. Stacjonarnie trudno go dostać, w intrenecie też rzadko. Produkt jaki i cała seria jest często niedostępna w internetowych drogeriach. Zdaje się, dlatego, że popularyzowane są nowsze serie kosmetyków do pielęgnacji marki Soraya, a szkoda......

Produkt jest raczej średni. Nie zauważyłam, żeby skóra była po nim jakoś lepiej nawilżona. Stosowałam go wyłącznie na noc, ponieważ skóra była po nim lepka, co bardzo mnie drażniło. Miałam wrażenie, że większość tego produktu wcierała się w poduszkę, a nie wchłaniała w skórę. Kremu starczyło mi na dosyć długo, a opakowanie jest dosyć wygodne. Ma dosyć delikatny, ale wyczuwalny zapach.

Krem Soraya hydrożel kupiłam na wyprzedaży zaciekawił mnie kolor opakowania i że jest to hydrożel. Byłam bardzo ciekawa produktu. Krem jest w niebieskim słoiczku plastikowym o pojemności 50 ml Ma bardzo ciekawą konsystencję. Nie jest to w 100% krem bardziej jak żel bardzo leciutki i fajnie się wchłania. Dobrze rozsmarowuje się na buzi i nie lepi się. Ma ciekawy niebieski kolor i z tym spotkałam się pierwszy raz. Pod makijaż dla mnie jest za ciężki ale na dzień kiedy nie maluje się lub na noc jest super. Kupiłam go latem że względu na pantenol w składzie i jego lekką formułę. Daje poczucie odświeżenia. Skóra twarzy po nałożeniu jest gładka i nawilżona. Spełnia swoją rolę. Ma lekki i przyjemny zapach. Cena nie wygórowana a krem jest dobry dla nieymagajacej cery .

Serią Aquashot byłam zainteresowana, odkąd pojawiła się na rynku. Jakiś czas temu otrzymałam trzy produkty i o ile na początku byłam z nich zadowolona, o tyle później czar prysł, w dłuższej perspektywie nie przyniosły skórze korzyści. Krem został zamknięty w słoiczku o pojemności 50 ml. Dla mnie jest to najgorszy rodzaj opakowania – niehigieniczny, utrudniający aplikację (krem za paznokciami, brrr). Może i pozwala na zużycie produktu do końca, ale co się człowiek przy tym naprzeklina to jego… Konsystencja kremu jest świetna, określenie „hydrożel” pasuje do niej idealnie. Produkt ten szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Widziałam, że poprzednie Recenzentki skarżyły się na lepką skórę, ale ja jakoś tego nie odczuwałam. Może to kwestia nakładanej ilości…? Uważałabym jedynie z nakładaniem na niego kremu z SPF – doświadczyłam rolowania filtrów, które nigdy wcześniej nie rolowały się. Co ciekawe, używałam go też na dzień i pod makijażem nie rolował się. Zapach oceniam pozytywnie, kojarzy mi się z powiewem morskiej bryzy. Nie jest intensywny, dość szybko ulatnia się. Skład jest w mojej ocenie przeciętny. Niby nie ma w nim nic, co dyskwalifikowałoby ten kosmetyk, ale też nie widzę cennych składników aktywnych, które mogłyby przełożyć się na porządne działanie. No i właśnie, działanie… Krem lekko nawilża skórę i to w zasadzie tyle. Producent deklaruje, że to kosmetyk stworzony z myślą o cerze normalnej i chyba się z tym zgadzam. W mojej ocenie dla skóry suchej będzie zbyt słaby. Mieszanej i tłustej też raczej się nie sprawdzi, bo żadnego innego efektu poza delikatnym nawilżeniem nie daje. Ja nie zużyłam go do końca, oddałam posiadaczce skóry normalnej i ona jest zadowolona, podoba jej się formuła, a i rezultaty stosowania są wystarczające. Na plus natomiast jest to, że krem nie spowodował niepożądanych reakcji skóry. Nie pojawił się wysyp niedoskonałości, choć jestem posiadaczką skóry, która ma do tego tendencję. Produkt jest dostępny w Douglasie, na Allegro oraz w kilku drogeriach/sklepach internetowych (Horex, Joka, Morele, Paczka Urody). W cenie regularnej kosztuje ok. 15 zł. Jeśli dla kogoś efekty jego stosowania będą wystarczające, to cena wydaje się w porządku. Podsumowując, kremowy mineralny hydrożel to według mnie dość przeciętny produkt. Nie widzę w nim żadnej cechy, która wyróżniałaby go spośród kremów dostępnych na rynku. Jednego opakowania nie zużyłam, kupna kolejnego oczywiście nie planuję.

Fajny krem na camping, pod namiot i na lato. Jest tani, lekki, poręczny, może być na dzień i na noc. Świetna konsystencja żelu powoduje, że odczuwamy jego lekkość po nałożeniu. Kolor błękitny, a zapach taki morski i algowy. Generalnie zapach świeżości. Średnio się wchłania. Stosowałam wyłącznie latem i bez makijażu, więc nie odniosę się do rolowania pod makijażem. W upały daje odczucie chłodzenia. Po stosowaniu prawie non stop przez miesiąc nie mam żadnych podrażnień lub wyprysków.

Krem stosuję głównie na noc, po nałożeniu serum. Jest mocno nawilżający, stosuję go w formie maski ( nakładam grubszą warstwę), część się wchłania w twarz i szyję , a pozostała w poduszkę :) Hydrożel ma przyjemy zapach i dobre działanie, nie zapycha, aczkolwiek ma klejącą formułę po nałożeniu na twarz co dyskwalifikuje go z używania pod makijaż- najzwyczajniej się roluje. Fajny produkt, ale zdecydowanie bardziej się sprawdza jako maseczka. W swoim wyborze stawiam raczej na produkty do twarzy, które mają pompki, tubki lub aplikatory, są dla mnie dużo bardziej higieniczne jak produkt do którego trzeba włożyć paluchy.

Krem sięgnęłam z ciekawości i byłam do niego sceptycznie nastawiona. Ale jest w miarę ok. Stosuję go raczej na dzień i wtedy jak się nie maluję bo uważam że pod makijażem obciąża mi skórę. Ale bez makijażu jest ok nawilża, nie lepi się, jest dość wydajny, lekki krem. Zapach taki średni lepiej jakby był bez zapachu. Zużyje go ale szału nie robi.

Produkt ten kupiłam na promocji w zawrotnej cenie 4 złotych. I sprawdził się bardzo dobrze! Zacznijmy od opakowania. Pudełeczko sugeruje spory słoik, jednak jest to tylko atrapa. W środku znajduje się krem o pojemności 50ml. Opakowanie to plastikowy słoiczek, a więc niezbyt higieniczna opcja, trzeba mieć szpatułkę. Sam krem ma bardzo przyjemną konsystencję. Jest kremowo-żelowy. Bardziej żelowy. Ma niebieskawy kolor i ładny, kremowy zapach. Bardzo mi przypomina mój pierwszy krem - hydrobooster z Isany. W przeciwieństwie do Isany nie zawiera wysuszającego alkoholu. Krem należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia co nie powinno być problemem. Ogromną zaletą jest wykorzystanie wody termalnej wulkanicznej zamiast zwykłej wody. Krem nałożony na twarz daje poczucie ukojenia, czuć przyjemny chłód (byłby idealny na lato). Jest lekki, aż za lekki. Na dzień pod makijaż sprawdza się super, ale jeśli chcemy mocnego nocnego nawilżenia, to nie sprawdzi się, no chyba że nałoży się bardzo grubą warstwę. Zaczęłam tak robić i stosować codziennie na noc grubą warstwę tego kremu, używając go poniekąd jak maskę całonocną. Rano dotykając skóry była ona miękka i nawilżona. Przy myciu twarzy czuć było, że ten krem na skórze jeszcze jest. Minus jest taki, że używany w ten sposób starczył mi na mniej niż miesiąc. Chętnie po niego wrócę, zwłaszcza że nie kosztuje zbyt dużo.

Produkt o zaskakującej konsystencji. Ni to krem, nie to żel. Bardzo przyjemnie się rozprowadza na skórze i fantastycznie nawilża ja i chłodzi. Nie wchłania się całkowicie, ale zostawia delikatnie lepką warstwę na skórze, dlatego u mnie najlepiej sprawdził się na noc- lub grubszą warstwą jako nawilżająca i łagodząca maska! Szczególnie latem, po opalaniu- lub kiedy dużo czasu spędzam w klimatyzowanych pomieszczeniach ten produkt jest naprawdę ratunkiem dla skóry! Szybko przywraca nawilżenie, sprężystość, fantastycznie wygładza i dodaje skórze świeżości i blasku. Stosowanie go to naprawdę przyjemność! Kolejnym plusem jest zapach- dla mnie ten krem pachnie latem i morzem, taką świeżą bryzą. Zawsze kiedy go używam, moje myśli wracają do jakichś wakacyjnych wspomnień! Preparat jest wydajny, niewielka ilość wystarcza na całą twarz. Na plus działa także sporo składników naturalnego pochodzenia. Trochę minusem jest dla mnie opakowanie, bo choć jest funkcjonalne i estetyczne- to w całości z plastiku. Przy tak fajnym produkcie aż szkoda, że to nie szkło! Ale i tak ż pewnością będę sięgać po kolejne opakowania, szczególnie latem!

Krem ten ma bardzo ciekawą konsystencję. Coś między kremem a żelem ;) bardzo fajnie jednak się go nakłada, dzięki swojej lekkości szybko się wchłania i daje uczucie mocnego nawilzenia. Latem ładnie podkreślał tym nawilzeniem opaleniznę :) zapach bardzo delikatny, nadaje się do cery wrażliwej

Ten krem dostałam od marki Soraya w prezencie. Podchodziłam do niego sceptycznie właśnie że względu na konsystencję kremu. Uważałam, że żel nie sprawdzi się na mojej cerze, szybko wyparuje, ewentualnie może być jako maseczka, czyli dodatek do podstawowej pielęgnacji. Już pierwsze zastosowanie miło mnie zaskoczyło. Po pierwsze świetnie się rozprowadza, może zostawia na skórze lepką warstwę, ale po chwili ona się wchłania i potem cera jest miękka i bardzo nawilżona. Po drugie niezwykle koi skórę zmeczoną słońcem, a po trzecie działa niezwykle odświeżająco ( w dużej części przyczynia się do tego ten cudowny morski zapach). Stosowałam na dzień i noc, również dobrze sprawdza się jako baza pod podkład.

Krem to coś niesamowitego. Przez swoją konsystencje (dosyć lepką, bardziej przypominającą jakąś maseczkę do twarzy niż krem) zaczęłam nakładać na noc jak maskę! To był strzał w dziesiątkę! Krem nawilżający Skóra nie tylko stała się mega miękka, ale i mniej zaczerwieniona a zapach tego produktu zniewala. Na plus że to produkt vegański oraz z ciekawym składem. U mnie sprawdza się na dzień, stosowałam latem i teraz jesienią. Opakowanie bez zastrzeżeń, spora pojemność, dlatego wystarczył mi na długo. Krem ten można stosować na kilka sposobów, do tego jest niedrogi i skuteczny. Z pewnością pojawi sie u mnie ponownie.

Jest to krem o formule żelowej, charakteryzuje się bardzo przyjemnym zapachem. Jest bardzo wydajny. Po nałożeniu czuć ukojenie, ulgę dla zmęczonej i podrażnionej cery. Jeśli chodzi o nawilżanie daje radę ale bez szału. Po nałożeniu czuć trochę lepkości tak jakby się kleił ale po dłużej chwili się wchłania. Nadaje się pod makijaż. Nie roluje się na cerze.

Na zakończenie rytuału pielęgnacyjnego codziennie rano i wieczorem używałam kremowego hydrożelu. Produkt zamknięty w poręcznym słoiczku. Szkoda, że nie jest szklany, ale ma to także swoje zalety. Produkt ma delikatny niebieski odcień i przyjemny, intensywny zapach. Mimo lekkiej konsystencji ma też dobrą wydajność. Żel zastosowany pod makijaż sprawdził się dobrze i nie działał źle na trwałość makijażu. Krem dobrze nawadnia cerę, rozświetla i nadaje zdrowego wyglądu. Jedyne obiekcje jakie mam do tego produktu do fakt, że kosmetyk dość długo się wchłania i przez pewien czas na twarzy mamy delikatnie lepką warstwę. Mimo tego jak już wspominałam bez problemu możemy zaaplikować makijaż. Kosmetyk świetnie nawadnia skórę pozostawiając ją cudownie odświeżoną i pięknie pachnącą. Widać też zdrowy blask cery. Znika zmęczenie i stres po całym dniu, pojawia się odprężona promienna cera. Kosmetyk idealnie nadaje się do używania nawet podczas upałów gdy ciężkie konsystencje nie sprawdzają się. Doceniam fakt iż produkt jest wegański. Miło zaskoczył mnie fakt, że w składzie znajdujemy wulkaniczną wodę termalną. Dzięki temu produkt wyróżnia się na tle innych i zasługuje na uznanie.

Krem używałam z innymi produktami z tej serii, jednak ten wypadł najgorzej. Niestety kosmetyk po nałożeniu na skórę zostawia lepką warstwę, która w ogóle się nie wchłania. Po zastosowaniu kosmetyku na noc, twarz kleiła się jeszcze rano. Bałam się stosować go na dzień, byłby problem z dopasowaniem do podkładu. Owszem nawilżał on skórę, jednak efekt tłustej i lepkiej skóry jest bardzo nieprzyjemny i niestety nie zachęcił mnie do stosowania kremu na dłużej. Zalety: - nawilżenie skóry, - produkt wegański, - żelowa konsystencja. Wady: - tłusta skóra, - nie wchłania się.

Posiadam krem wraz z mgiełką mineralną i żelem tej samej linii. O MNIE mam suchą skórę,która potrzebuje nawilżenia na długo. Opakowanie krem standardowo znajduje się w plastikowym słoiczku o kolorze błękitnym, o pojemności 50 ml. KONSYSTENCJA jest żelowa. Ma ładny, delikatny błękitny kolor. Jest dość gęsty i bardzo wydajny. Zapach jest odświeżający i orzeźwiający. Przed nałożeniem żelu oczyszczam twarz żelem tej samej linii. Podczas aplikacji należy uważać by nie przesadzić z ilością. Moja pierwsza aplikacja sprawiła,że twarz była lepka przez dłuższy czas zanim kosmetyk się wchłonął.Teraz nakładam żel z umiarem, szybko się wchłania inie powoduje lepkości. EFEKT Żelowy krem powoduje przede wszystkim natychmiastowe orzeźwienie i odświeżenie. Dobrze nawilża i na długo. Świetnie sprawdza się pod makijaż. Skóra jest miękka, gładka i bardziej promienna. Zauważyłam że krem dzięki długotrwałemu nawilżeniu spowodował, że moja skóra wygląda na zdrowszą. Stosuję od miesiąca i na jednym opakowaniu się nie skończy. Przy regularnym używaniu codziennie rano i wieczorem w słoiczku mam jeszcze sporą ilość. Polecam

Krem ma delikatny zapach chociaż trzeba sie do niego przyzwyczaić bo jest wyczuwalna ta woda termalna a to nie jest jakoś najpiękniejszy zapach :D Sama konsystencja jest lekka i krem jest wydajny ale musi się dobrze wchłonąć bo przez chwilę zostawia klejącą warstwę na skórze. Krem jest błękitny więc to coś przyjemnego dla oka. po za tym dobrze nawilża skórę, nie zapycha porów i wygładza ją. Duży plus za to, ze ten krem stosuje się na dzień i na noc.