Neutrogena Hydro Boost, Water Gel Nawadniający żel do twarzy do skóry normalnej i mieszanej (nowa wersja)

To jeden z najprzeciętniejszych kremów jakie używałam w całym swoim życiu, nie raz trafiałam na mniej znane "niecenione marki" które miały lepsze kremy nawilżające. Ten jest bardzo średni, a nawet poniżej średniej. Opakowanie zwykle, szklany słoiczek, bez większego zarzutu. Zapach kremu delikatny i typowy dla kosmetyków z kwasem hialuronowym. Konsystencja na pół żelowa na pół kremowa, taki miks miedzy obiema z nich. Rozprowadza się delikatnie i sprawia wrażenie rzadkiego na twarzy. Wchłania się bardzo szybko, nie tłuści twarzy, nie roluje się. Lubię kremy które są nietłuste, szybko się wchłaniają ale jednocześnie zostawiają wrażenie nawilżenia i ukojenia skóry twarzy. Ten tego nie robi, dosłownie znika i tyle po nim. Nie podoba mi się to, po użyciu kremu nadal czuje ze moja skora potrzebuje czegoś więcej i nie jest odpowiednio nawilżona. Krem nie powinien zostawiać skory ściągniętej i suchej po aplikacji, a ten niestety to robi. Moim zdaniem jest beznadziejny, nie widzę żadnej poprawy w stanie mojej skory. Nie lubie go używać i niestety nie kupię ponownie.

Do zakupu produktu zachęciły mnie zapewnienia producenta o lekkości kremu, który miał być idealny dla mojej wrażliwej, skłonnej do niedoskonałości cery. Na początku stosowania byłam zachwycona tym, jak produkt szybko się wchłania i nawilża. Niestety po czasie zauważyłam, że nie robił kompletnie nic. Mam wrażenie, że jeszcze bardziej zaognił stan mojej skóry. Nie będąc tego świadoma i nie szukając w nim przyczyny stosowałam go 3 miesiące. Sprawdziłam skład i okazało się, że zawiera mikroplastik. Od tamtego czasu odstawiłam produkt i nie zamierzam do niego wracać. Nauczyłam się, by lepiej sprawdzać skład przed zakupem.

W życiu nie myślałam, że powiem o jakimś kremie do twarzy, że będzie dla mnie za lekki. A jednak! Ten jest. Mam cerę mieszaną ku tłustej, wrażliwą, naczyniową. Latem szukałam lekkiego i nawilżającego kremu do twarzy do stosowania pod krem z filtrem. Zdecydowałam się zatem na najlżejszy pod kątem konsystencji krem od Neutrogeny z serii Hydro Boost. Do skorzystania z tego kremu zachęcił mnie skład z ultranawilżającymi składnikami. Pod kątem składu krem jest dla mnie ideałem. Nie myślałam jednak, że będzie on tak lekki, że aż nie wyczuwalny. Jego konsystencja przypomina kisiel, jednak pod wpływem ciepła rozpuszcza się i nakładając go na twarz mamy uczucie nałożonej wody. Jeżeli jakieś cery tłuste poszukują czegoś bardzo lekkiego - to nic lżejszego nie znajdziecie! Cudo. Gdybym miała go w swoich nastoletnich czasach, to moja ówczesna cera tłusta byłaby w o wiele lepszej kondycji. Wszystkie obietnice producenta są spełnione. Cera jest dobrze nawilżona. Skóra tego produktu niemal nie wyczuwa. Odczucie jest lekkie, nieprzeciążające. Ja jednak lubię uczcie nawilżającego kremu, więc wróciłam do tej serii i kupiłam jeszcze krem-żel. Super stosunek ceny do jakości. Dla mnie to produkt o wyższej jakości, ale promocyjna cena przypomina pozostałe drogeryjne. 30 zł za krem to dla mnie rozsądna cena, a w Neutrogenie czuć tą jakość. Bardzo polecam.

Używam tego kremu od ponad pół roku, codziennie wieczorem, oraz co drugi dzień rano. Krem ma niesamowicie przyjemną konsystencję a dzięki wodnistej, żelowej formule zupełnie nie zapycha. Dla osób z tendencją do niedoskonałości to strzał w 10! Mam skórę mieszaną i większość kremów o cięższej konsystencji zapychało mnie, a ten sprawia, że moja skóra jest miękka i gładka. Ponadto, krem na piękny zapach. Do tego cena (około 50 złotych) zdecydowanie sprawiła, że jest to mój faworyt, ponieważ wcześniej jedyne kremy nawadniające/nawilżające, które dobrze współgrały z moją skórą były dużo droższe. Krem jest również wydajny.

Lubię go przede wszystkim za lekką konsystencję, która od razu przynosi ukojenie. Pachnie bardzo świeżo, błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy. Co prawda nie jestem wielkim zwolennikiem taki kremów, których konsystencja przypomina wodnisty żel, ale na plus na pewno, że jest zwarta, nie przelewa się przez palce i naprawdę nawilża. Podczas jego używania nie zauważyłam, abym miała suche skórki, czy miejsca szczególnie wysuszone. Dobrze współgra z podkładem i pudrem, nie roluje się, nie powoduje nadmiernego wydzielania sebum, a cały makijaż dobrze się trzyma. Co prawda nie jest to idealny krem, ale dla moich potrzeb sprawdza się całkiem nieźle. Bardzo wydajny- wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby rozprowadzić go na twarzy dzięki czemu wystarcza na bardzo długo (ok 2 miesiące).

Niestety kolejny krem, który fajnie sie zapowiadał, ale u mnie nie sprawdził - nie nawilża i nie matuje. Natomiast zużyje bo ma fajną konsystencję i zapach, może w połączeniu z serum będzie ok.

Krem spełnia obietnice producenta - dobrze nawilża skórę i pozostawia ją głądką. Szybko się wchłania, nadaje się pod makijaż. Do tego pięknie pachnie. Polecam

Ten krem to totalny hit. Nawilża, zmiękcza skórę, rano nie ma na niej tłustego filmu. Istniejące wypryski zaczęły znikac i nowych nie widać! Naprawdę zostanie ze mną na zawsze!

Mój krem nr 1 Miałam skore bardzo odwodniona z tendencja do złuszczania się w okolicach nosa Testowałam wiele kremów i wkoncu znalazłam Napewno zostanie ze mną na bardzo długo skóra super nawilżona gładka rozświetlona Bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż pięknie się wchłania Polecam

Dobry krem, odżywia skórę. Ma bardzo wygodną pompkę. Krem nakładam na noc i sam w sobie jest trochę za mało nawilżający, dlatego idealnie sprawdza się nakładany z innym lekkim kremem lub na serum. Rano skóra jest miękka.

Rewelacyjna konsystencja. Lekka, ale nawilżająca. Lubię takie żelowe kremy szczególnie na lato. Nie czuć obciążania na skórze. Nawadnia rewelacyjnie, skóra pije ten produkt. Dobrze się sprawdził pod makijaż. Neutralny zapach, ładne opakowanie. Stosowałam poprzednia wersję i ta jest lepsza. Odczuwam po niej długotrwałe nawilżenie.

2 podstawowe spostrzeżenia jakie mam to : Tak ten krem jest idealny do skóry mieszanej. U mnie suche czoło i policzki było idealnie nawilżone, a raczej tłuste: nos i broda, ani raz się nie przetłusciły. Tak, krem idealnie nadaje się na lato. Nawet w 30 stopniowym upale , skóra jest nawilżona , ale się nie klei. Co do opakowania - sloiczek wydał mi się niewielki i mialam obawy że produktu jest mało. Tyle że ten żel jest bardzo wydajny i nie polecam przesadzać z ilością. Raz chyba dałam zbyt dużo i makijaż trzymał się wtedy słabo. Przy zachowaniu rozsądnej ilości, szybko się wchłania I można go używać wspólnie z kosmetykami do makijażu. Bardzo podoba mi się linia tych kosmetyków, minimalistyczne wydanie opakowań i minimalizm w zapachu, krem praktycznie go nie ma, a to super cecha kosmetyków na lato. Stosowałam go w połączeniu z moim kremem spf 50 i też swietnie się zgrały. Nic się nie rolowało i nie gryzło. Bardzo polecam.

Krem-żel Neutrogena Hydro Boost Water-Gel miałam okazję wypróbować w ramach Klubu Recenzentki, za co bardzo dziękuję. Moja cera - 39 lat, sucha, ze skłonnością do ściągnięcia, ale i do zapychania na policzkach i czole. Codziennie stosuję kremy i sera przede wszystkim nawadniające i poprawiające sprężystość. Alergicznie reaguję na rolowanie produktów do pielęgnacji. Nie mam cery skłonnej do podrażnień, choć są kosmetyki, które je powodują, szczególnie jeśli są zbyt mocno perfumowane. Wodny żel Hydro Boost jest zamknięty w zgrabnym słoiczku ze szkła, ma kolor pastelowo-morski, zapach jest bardzo przyjemny, świeży, choć dość intensywny - nie przeszkadza mi, znika w ciągu godziny. W składzie wysoko znajduje się gliceryna (którą bardzo lubi moja skóra) i dimethicone (którego w takiej ilości nieco się boję ---> zapychanie). Produkt opórcz tego zawiera kwas hialuronowy, aminokwasy i elektrolity. Nawilża bardzo dobrze, pomimo swojej lekkości - nie zapchał mnie w ogóle! Daje za to wybitnie gładką cerę, na której świetnie trzyma się makijaż, lepiej niż na niejednej bazie pod makijaż. Na mojej suchej skórze wchłaniał się do zera, prawie bez żadnego poślizgu, ale nie dawał też uczucia silikonowego, papierowego ściągnięcia, czego się obawiałam. Aplikowałam go jednorazowo dosyć sporo, a pomimo to nie rolował się wcale, ani na policzkach, ani na linii włosów, ani podczas nakładania podkładu gąbką. Jestem pozytywnie zaskoczona tym wodnym żelem, bo teoretycznie jest do cery normalnej i mieszanej, a sprawdził się bdb na mojej suchej skórze, która nie należy już przecież do dzierlatki i ma swoje konkretne wymagania. Polecam skórom z różnych grup wiekowych i dla wszystkich cer, szczególnie takim, którym doskwiera zjeżdżanie makijażu spowodowane zbyt bogatą formułą kremów na dzień podczas ciepłych miesięcy. Miłe zaskoczenie!

Kosmetyk ten miałam przyjemność stosować w ramach testów, jako jeden z trzech kremów z serii Hydro Boost. Muszę przyznać, że ten właśnie krem okazał się być najlepszym wyborem. A prócz mnie, niespodziewanie, skruszony zapachem i konsystencją, testował go również mój mąż. Niewątpliwie największym atutem tego kremu jest jego zapach - łagodny, błogi, przywołujący skojarzenia z tonią wodną, błękitną laguną, czymś odległym i egzotycznym. Po nałożeniu na twarz z czasem zapach oczywiście ulatuje, niemniej jest on na tyle zniewalający, że skusił, jak już wspominałam, mojego ślubnego, który porzucił dla niego swój dotychczasowy krem kierowany do mężczyzn. Konsystencja tego kosmetyku jest jego kolejnym dużym plusem - lekka, żelowa formuła z łatwością rozprowadza się po skórze i momentalnie w nią wnika, pozostawiając twarz miękką i elastyczną. Kosmetyk z pewnością jest wydajny, nie potrzeba bowiem wiele, by pokryć cieniutką powłoczką dane miejsce. Co do opakowania, to nie mam żadnych zastrzeżeń - w kwadratowym kartoniku kryje się szklany słoiczek z plastikową nakrętką, utrzymany w estetycznej, błękitno-białej szacie graficznej. Twarz bezpośrednio po zastosowaniu kremu jest przyjemna w dotyku i zapachu, krem dość szybko się wchłania i można w niedługim czasie nakładać makijaż. Nie zaobserwowałam, aby moja buzia była bardziej nawilżona czy napięta, w porównaniu do sytuacji, gdy stosowałam inne kremy. Z pewnością jednak była dobrze zaopiekowana, absolutnie nie była przesuszona, tłusta czy nie nadająca się do położenia make up'u. W zależności od tego, ile będzie krem ten kosztował w drogerii, niewykluczone że kupię go ponownie, dla mnie i mojego męża ;) ale nie wcześniej, jak za kilka miesięcy, na przyszły okres letni, gdyż na pewno wcześniej nie zdołamy go zużyć.

To mój nowy ulubieniec na dzień, szczególnie na ciepłe letnie miesiące. Kremik ma lekką, żelową formułę, nie obciąża skóry i nie zatyka porów. Szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy i idealnie nadaje się pod krem spf i makijaż. Na noc dla mnie trochę za lekki, ale może byłby ok dla cery tłustej. Zapach jest lekki. Jedyną wadą produktu dla mnie jest opakowanie - w ogóle nie lubię słoiczków w produktach do twarzy, a lekka konsystencja kremu prosi się o pompkę. No i byłoby to wygodniejsze w podróżach, których latem nie brakuje. :)

Jeśli macie suchą cerę, wieczny problem z barierą hydrolipidową to może być to Wasz game changer! Odkąd go używam, jeszcze nigdy nie miałam cery tak nawilżonej, zero suchych skórek, piękny zdrowy wygląd! Konsystencja żelu bardzo szybko się wchłania, ma delikatny, przyjemny zapach. Efekt nawodnienia skóry utrzymuje się bardzo długo. Produkt świetnie sprawdził mi się pod makijaż, wręcz mam wrażenie, że podkład nałożony na niego wyglądał tak dobrze jak jeszcze nigdy, sam wtapiał się w skórę. Do tego jest bardzo wydajny.

Fajny nawilżacz o konsystencji żelu. Szybko się wchłania, nie zostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy wiec świetnie sprawdzi się pod makijaż. Idealny na lato do stosowania nawet kilka razy dziennie po szybkim odświeżeniu twarzy- bardzo komfortowy produkt

Z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po całą serię Neutrogena Hydro Boost w nowej odsłonie i muszę przyznać, że spośród trzech kremów dostępnych w tej linii, ten zdecydowanie jest najlepszy. Leciutki, wchłania się błyskawicznie, nie roluje się pod makijażem... ALE. Niestety pozostawia lepiący się film na skórze, a nawodnienie nie utrzymuje się długo. Bardziej przypomina formułę "żelu SOS", który daje zastrzyk wody, choć po kilku chwilach efekt znika! (swoją drogą, poleca, trzymanie go w lodówce!) Plus za szklane opakowanie.