Faberlic Botanica, Balsam do włosów osłabionych ze skłonnością do wypadania `Siła i energia ` 

Szampon i balsam do włosów osłabionych ze skłonnością do wypadania `Siła i energia ` zawierający olejek rycynowy oraz chmiel stosuję już od kilku tygodni i kosmetyki sięgnęły już dna. Balsamu używałam znacznie częściej niż szamponu z tej serii i to on bardziej mi odpowiada. To treściwy, ale zarazem lekki produkt, który zapewnia odpowiednie nawilżenie, odżywienie i nadaje blask. OPAKOWANIE Podoba mi się wyrazista kolorystyka całej serii Botanica – nie pomylimy jej z żadną inną. Zieleń kojarząca się z naturą idealnie współgra z grafiką w wyrazistych kolorach. Grafika przedstawia szyszki chmielu i kwiaty rycyny, które zapewne większość osób kojarzy z uwagi na charakterystyczny wygląd. Balsam znajduje się w tubie wykonanej z miękkiego tworzywa, co ułatwia dozowanie. Zamknięcie na klik jest praktyczne - pozwala na szybkie otwarcie produktu a jednocześnie chroni go przed przypadkowym otwarciem. Przed pierwszym otwarciem otwór tuby zabezpieczony jest folią ochronną. Jedyną wadą opakowania jest słabej jakości opis w języku polskim – to dosłownie jedno zdanie i nazwa produktu, więcej natomiast znajduje się na stronie marki. Opis te jest umieszczony na papierowej naklejce, która bardzo szybko się ściera i po 2-3 użyciach pozostaje nam jedynie biała nalepka. BALSAM Balsam to typowa lekka odżywka do włosów. Moje z natury są dosyć cienkie i łatwo je obciążyć, więc taka forma kosmetyku do pielęgnacji najbardziej im odpowiada. Kosmetyk ma białą barwę i jest lekko przezroczysty. Konsystencję określiłabym jako połączenie żelu i bogatego kremu, jest aksamitna i zbita. Posiada delikatny zapach kwiatów, lekko słodki. Zapach ten utrzymuje się na włosach dłuższą chwilę po myciu. Bez obaw – nie przypomina chmielu ani oleju rycynowego, jest to bardzo miła woń i ten, kto nie lubi ziołowych aromatów nawet nie odczuje tego, że te składniki są gdzieś w składzie, a przynajmniej biorąc pod uwagę zapach. Balsam na świetną konsystencję, nie jest rzadki, więc nie spływa z dłoni ani z włosów podczas aplikacji. Trzymam go najczęściej ok. 5 minut (producent zaleca 1-2 minuty, ale ja staram się nieco przedłużyć ten czas, aby produkt mógł wniknąć we włosy), jeśli mam czas to nawet 15-30 minut i spłukuję. Już podczas spłukiwania czuję niesamowitą miękkość i delikatność włosów. Po wyschnięciu są dociążone, lekkie, łatwo się układają i są błyszczące. Najbardziej cieszy mnie to, że są gładkie i nie puszą się, do czego niestety jesienią i zima mają tendencję. Co do wzmocnienia – włosy niestety wypadają nadal, jednak balsam na to nic nie poradzi, bo stosuję go na długość tj. od ucha w dół. A na długości sprawdza się dobrze, ponieważ włosy nie łamią się i nie kruszą, są zdecydowanie mocniejsze i stąd śmiem twierdzić, że produkt działa tak jak obiecuje producent. Balsam jest bardzo wydajny i 1 tubka starczyła mi na miesiąc używania, więc to dobra inwestycja (w promocji zakupimy go za ok. 6 zł a cena regularna nie jest wysoka). Producent zapewnia, że 98% składników jest pochodzenia naturalnego, patrząc na skład to jest on średni, ale jestem miło zaskoczona faktem, że olej rycynowy znajduje się już na 4 miejscu w składzie! Ten olej używany solo sprawdza się na moich włosach, więc nie dziwią mnie tak dobre efekty osiągnięte za pomocą tego balsamu. Zakupię go ponownie i wypróbuję też inne warianty z tej linii. PLUSY stosowany regularnie wzmacnia włosy na długości dobrze nawilża, wygładza i nabłyszcza ładnie pachnie praktyczne opakowanie niska cena wydajność MINUSY dostępny jedynie u konsultantek lub na stronie marki słabo opisany produkt po polsku opis polski na papierowej naklejce