Nabla Skin Bronzing Powder Puder brązujący

Przepiękny bronzer, mam odcień Ambra. Jest to idealny odcień dla jasnych karnacji. Bronzer ma ciepły odcień, sprawia, że policzek nabiera blasku niczym muśnięty słońcem. Bronzer ma satynowe wykończenie i aplikuje się „miękko”, nie dając smug czy plam. Dodaje życia buzi i wygląda bardzo naturalnie. Zdenkowałam cały produkt, starczył mi na około 2 lata, więc uważam, że się mega opłaca. Produkt się nie sypie, więc jest ultra wydajny i nic się nie marnuje. Gorąco polecam i na pewno jeszcze po niego sięgnę, bo nie kojarzę nic lepszego w tym momencie. ♥️

Jakiś czas temu zamarzyłam, żeby konturować swoją twarz na mokro. Wypróbowałam kilka różnych produktów - z wyższej i z niższej półki - i efekty były naprawdę niezłe, tyle że... dla skóry mieszanej, miejscami tłustej, zawsze wszystko jest "za ciężkie". Wtedy kupiłam Skin Bronzing Powder z Nabli. Co się okazało? Że to perfekcyjny zamiennik! Oceniam kolor soft revenge, który jest najchłodniejszą propozycją z całej kolekcji, a jednocześnie prawie najciemniejszą. Ten kolor idealnie nadaje się zarówno do konturowania (na cerach ciepłych), jak i do nadawania brązowej opalenizny (na karnacjach chłodnych). Z początku byłam zdziwiona, ponieważ zaraz po otwarciu chciałam nałożyć produkt moim puchatym pędzlem do bronzera, lecz produkt w ogóle nie chciał się nabierać. Wtedy zorientowałam się, że skin bronzing powder ma niespotykaną dotąd (przynajmniej przeze mnie) formułę - wypiekaną, a zarazem mocno kremową (choć wciąż suchą). Okazało się, że produkt idealnie nakłada się za pomocą mocno zbitych pędzli czy gąbeczek (ja używam do tego celu Blend it angled blush pro 120). Efekt? Skóra muśnięta słońcem, lekko satynowa i gładka. Kolejny plus za to, że trudno jest zrobić sobie krzywdę tym produktem, ponieważ można go wyblendować do perfekcyjnej chmurki. Zakończyłam (póki co) poszukiwania idealnego kremowego bronzera - to mój nowy ulubieniec, który nie tylko daje ten sam efekt, ale i nie obciąża mojej mieszanej cery.

Bardzo ładny choć naprawdę wyraźny efekt. Bronzer pięknie się rozprowadza, ma półmatowe wykończeni... Nie pozostawia pudrowosci na twarzy, ale też nie udaje rozswietlacza. Byłby idealny gdyby nie fakt , że on na zdjęciach robi naprawdę dziwną rzecz. Nie maluję się codziennie , na wyjścia typu wesele ect używam kosmetyków sprawdzonych... Mam na myśli podkład, bazę, puder... Żeby testować bronzer pod kątem tego jak odbija światło... Przyznam ,że po prostu o tym nie pomyślałam Zatem maluję się, nakładam najmniejszą ilość wszak pigmentacja jest tu nieziemska. W lusterku wszystko- ok. W łazience , w kuchni, poza domem. Potem oglądam zdjęcia z imprezy i mam po prostu dwa brązowe pasy.... Wyglądałam po prostu jak wariat. Gdyby to był mój pierwszy, drugi lub dwudziesty w życiu bronzer , a rzecz przytrafilaby mi się raz , uznałabym że jednak ręka mi się omksnela....ale nie. Niestety też za każdym razem mam na zdjęciu za mocny przesadzony efekt. Nigdy wcześniej nie przytrafiła mi się taka sytuacja. Na dzień używam nadal chętnie, ale na wieczór lub w miejsca gdzie mogą być robione zdjęcia niestety nie. Trudno mi go ocenić. Zastanawiam się czy ktoś także miał z tym produktem taki problem.