Hagi Bali Holiday, Natural Body Wash Naturalny żel do mycia ciała `Wakacje na Bali`

To drugi żel pod prysznic tej firmy. "Malinowy chruśniak" bardzo mi się spodobał. Wersja "Wakacje na Bali" zaskoczyła zapachem. Pierwsze co mi przychodzi na myśl jak go wącham to... cynamon :-o. Potem czuję też cytrynowe nuty. Zapach jest na pewno intensywny ale trochę kojarzy mi się z zimowymi klimatami. Poza tym posiada gęstą konsystencję i miodowy kolor. Sposób dozowania niezbyt mi odpowiada, produkt na pewno byłby lepiej wydajny gdyby zaopatrzyć go w pompkę. Myje dokładnie i delikatnie. Nie podrażnił. Skład jak najbardziej ok. Nie wiem czy wrócę jeszcze do tej wersji- jedno można o niej powiedzieć na pewno- jest wyrazista.

Ostatnimi czasy naprawdę polubiłam się z kosmetykami od marki Hagi i wybieram je z coraz większą przyjemnością. Bardzo lubię w nich ich naturalne składy, dostępne opcje zapachowe oraz pięknie opakowania. Tym razem wybrałam dla siebie żel pod prysznic o zapachu ,,Wakacje na Bali", który kusił mnie już naprawdę od dłuższego czasu. Moja skóra z natury jest bardzo sucha, ale także reaktywna oraz wrażliwa, dlatego co do tego kosmetyku miałam spore oczekiwania i nadzieje. Produkt został zamknięty w naprawdę ślicznym opakowaniu. Jest to forma poręcznej butelki o pojemności trzystu mililitrów. Umieszczono na nim etykietkę w kolorze brudnego różu wraz ze wszelkimi, najważniejszymi informacjami na temat kosmetyku, takimi jak jego nazwa, logo producenta, skład, opis oraz najważniejsze właściwości. Na opakowaniu nie zabrakło także kolorowej, botanicznej grafiki. Cena regularna kosmetyku wynosi około trzydziestu złotych. Produkt posiada lejącą się, lekko olejkową formułę oraz złoto - brązową barwę. Pachnie naprawdę przepięknie, nuty te zdecydowanie zrobiły na mnie wrażenie. Czuć tutaj lekko korzenne, roślinne nuty z domieszką świeżości ale i czegoś cięższego, co doskonale dopełnia zapach. Nie jest to zapach łatwy do opisania, ale zdecydowanie warto się z nim zapoznać. W składzie żelu umieszczono między innymi ekstrakt z ogórka, hibiskusa czy bambusa. Kosmetyk był przeze mnie stosowany codziennie i zdecydowanie mogę o nim powiedzieć, że ma pozytywny wpływ na kondycję naszej skóry oraz ciała. Zapewnia doznania aromaterapeutyczne, a dodatkowo wspaniale oczyszcza i odświeża skórę. Sprawia, że jest bardziej miękka i nawilżona. Jak najbardziej sprawdzi się do pielęgnacji cery suchej oraz wrażliwej. Dodatkowo jest to naprawdę wydajny kosmetyk mimo, że słabo się pieni. ,,Wakacje na Bali" to niesamowity żel pod prysznic, jedyny taki w swoim rodzaju. Zaskakuje nie tylko nietypowymi nutami zapachowymi, ale także doskonałym działaniem na skórę. Jak najbardziej mogę polecić ten kosmetyk.

Chodziłam wokół tego żelu od dłuższego czasu, powiew wakacji na Bali bardzo do mnie przemawiał. Odstraszał mnie ten nieszczęsny ogórek wspomniany na opakowaniu, bo co jak co, ale ogórkiem pachnieć nie chciałam. W końcu stosując zasadę, że do odważnych świat należy weszłam w posiadanie produktu i odetchnęłam z ulgą - zapachu ogórka ani śladu. Żel Hagi to małe dzieło aromaterapii. Czego tu nie ma! Hibiskus, bambus, grejpfrut, trawa cytrynowa oraz olejki eteryczne m.in. z szałwii, cedru i wanilii. Mój zmysł powonienia odbiera tę mieszankę jako połączenie owocowych nut z egzotycznymi kwiatami i kapką zieleniny. Wiem, że zapach to jedno z bardziej subiektywnych odczuć, w moim przypadku trafił w dziesiątkę. Jest intensywny i złożony. Kolor kosmetyku leży w okolicach pomarańczowego, a konsystencja w rejonach rozrzedzonej galaretki. Chciałabym coś więcej o tej trzęsącej się formie, ponieważ dziwny to pomysł. Żel nie jest po prostu gęsty, co przestałoby być problemem w połączeniu z wodą, on jest właśnie galaretowaty i sprawia małe trudności. Otóż zwyczajnie jest śliski i potrafi spadać z dłoni, część kosmetyku zmarnowała się w odpływie. Podczas nakładania żelu część zawsze szła na straty, na czym dość mocno ucierpiała wydajność. A szkoda, ponieważ gdy już uporamy się z aplikacją łazienka zamienia się w małe spa, a zapach unosi się w całym pomieszczeniu. Kąpiel z tym żelem jest prawdziwą przyjemnością, ale konsystencja jest moim zdaniem do poprawki, zwłaszcza że trzeba się nagimnastykować, aby wydobyć zawartość z butelki. Oprócz zapachu zaletą jest działanie nawilżające, żel nie wysusza skóry, nie podrażnia. Nie zostawia warstwy na skórze, ale miałam wrażenie, że na swój sposób pielęgnuje. Zaznaczam jednak, że nie mam bardzo suchej skóry. "Wakacje na Bali" to bardzo udany zapachowo oraz składowo żel, serdecznie polecam jego wypróbowanie, jednak do półpłynnej galaretki mam pewne "ale".

Żel, a raczej gęsty olejek ma przepiękny, intensywny zapach, nie każdemu się spodoba. Nie wysusza skóry, nie ściąga jej. Skóra jest gładka i nawilżona, a mam skórę atopową. Ze względu na konsystencję niezbyt dobrze się pieni, więc trzeba zużyć więcej produktu na mycie niż zwykłego żelu. Cena troszkę za wysoka moim zdaniem.

Przyjemny żel do mycia, jednak dla mnie zapach jest zbyt egzotyczny :) Nie wysusza skóry, delikatnie się pieni, miło się go stosuje. Cena moim zdaniem trochę za wysoka w stosunku do jakości.

Recenzję zacznę od zapachu, który jest po prostu niesamowity. Jest nieoczywisty, orientalny, pobudzający zmysły - bardzo przyjemny, ale nie intensywny. Trafne jest tu określenie ziołowo-owocowy, mogłabym go wąchać godzinami! Wpierw wyczuwalna jest trawa cytrynowa, potem pojawia się szałwia, cedr i owoce. Coś niesamowitego, a ja szczerze spodziewałam się po nazwie jakiegoś owocowo-tropikalnego zapachu, a tu takie zaskoczenie. Wow! Konsystencja jest raczej olejku niż żelu, słabo się pieni - trochę sporo trzeba go nałożyć przez co traci na wydajności. W końcu jest naturalny, więc można mu to wybaczyć lecz to nie koniec. Największa wada - bardzo wysusza skórę, po spłukaniu jej wodą dosłownie ją ściąga, ale przynajmniej nie zauważyłam aby mnie podrażnił. Zapach choć piękny bardzo szybko się ulatnia, nawet nie zostaje pod prysznicem, po kąpieli przykładając nos do skóry już go nie czuję :(

Żel pod prysznic kupiłam również balsam do ciała z serii skuszona znaną krajową marką. Niestety żel ma dziwny zapach, który mi przeszkadza... intensywny trawiasty mało przyjemny i długo się utrzymujący. Codziennie stosowanie to udręka, trawiasty zapach jest specyficzny i ciężko się go pozbyć z ciała i łazienki, nawet stosując inny środek myjący. Z wydajnością też kiepsko, bardzo rzadka bezbarwna konsystencja. Na plus poręczne opakowanie z dobrym dozownikiem. Szata graficzna opakowania jest minimalistyczna utrzymana w pastelowych kolorach, cała seria ma przypisany dany kolor w tym przypadku pastelowy róż. Z tyłu opakowania znajdują się wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu. Niestety żel długo stał w łazience i nikt z domowników nie chciał go stosować i wylądował w koszu na śmieci.

Żel dla mnie jest rewelacyjny i stał się numerem jeden w mojej łazience. Po pierwsze urzekł mnie swoim nieziemskim zapachem. Przede wszystkim dlatego, że nie jest sztuczny jak w większości żeli dostępnych w drogeriach. A ja jestem na to bardzo wyczulona. W tym żelu czuć przede wszystkim staranną kompozycję olejków eterycznych, które uwielbiam. Zdecydowanie stosowanie tego żelu podczas kąpieli poprawia mi nastrój. Oprócz tego nie wysusza skóry (moja jest dość wrażliwa), dobrze się nim myje, chociaż bardzo się nie pieni. Przy tym jest dość gęsty i bardzo wydajny, co podowuje że stosunek jakości i wydajności do ceny wychodzi korzystnie . Dziękuję Hagi za tak cudowny kosmetyk!

Wakacje na rajskiej wyspie? Tak, proszę! :) Niestety obecnie walizki zostawiamy w szafie i zanurzamy się w egzotycznych zapachach... we własnej łazience ❤ Hagi to rodzinna, polska firma stworzona przez kobiety, dla kobiet. Dbałość o każdy szczegół i naturalne składy sprawiają, iż czuję, że w tym przypadku - to my, klientki, jesteśmy na pierwszym miejscu. Naturalny żel do mycia ciała "Wakacje na Bali" łączy w sobie bardzo dobry skład, nawilżające działanie i cudowny, energetyzujący aromat. Oprócz delikatnych substancji myjących już od 5 miejsca w składzie znajdziemy m.in. glicerynę, inulinę(prebiotyk), wodę pomarańczową, hydrolizat protein owsa oraz ekstrakty z hibiskusa, ogórka i bambusa. Żel delikatnie się pieni, jest wydajny i pozostawia skórę miękką i nawilżoną❤ Dodatkowo produkt jest wegański, a opakowanie zostało wykonane z materiałów z recyklingu.

No i tu już mamy konkret. Nawilżający żel z olejkami, które czuć na skórze. Jak płacę konkretne pieniądze za żel, to fajnie, żeby i skład był konkretny :) Zapach jest mi znany, mam świeczkę i miałam coś jeszcze z tej serii. Lubię go, muszę to powiedzieć. Jest to rzeczywiście letni zapach, kojarzy mi się ze słońcem i plażą. Dość intensywny. Żel pielęgnuje. Nie zastąpi balsamu, ale jest taką pierwszą warstwą ochronną. Idealnie sprawdzi się pod samoopalacze, które wysuszają skórę w mniejszym lub większym stopniu. Żel jest przezroczysty, lekko żółtawy, transparentny. Dobrze się rozprowadza, myje, nie daje super piany, właśnie poprzez zawartość olejków. Posiada fajny, bogaty skład, dużo ekstraktów, olejków. Rozumiem, że ma to przełożenie na cenę, mimo wszystko mógłby być ciut tańszy.