Oriflame Volare Moments EDP 

Na ten zapach natknęłam się szukając perfum na wiosnę-kilka tygodni temu robiłam porządki w mojej kosmetyczce i zorientowałam się, że zostały mi same cięższe zapachy, takie typowo na jesień i zimę, więc poczułam potrzebę zaopatrzenia się w coś trochę lżejszego i bardziej adekwatnego na cieplejsze dni. Volare Moments miałam nabyć w bardzo przyjemnej cenie, najbardziej zachęcił mnie irys w opisywanych nutach-lubię ten składnik w perfumach. No i ten flakon-może wydawać się tandetny, ale mi się podoba, zawsze to coś innego i stanowi miłą ozdobę toaletki(plus za tak niską cenę nie oczekujmy wyszukanego flakonu zdobionego szczerym złotem). Jedynie nakrętka jest totalnie nieprzemyślana-zdążyłam się nią skaleczyć gdy podczas otwierania zahaczyłam niefortunnie o jej ostro zakończony brzeg ;) W tym zapachu może zniechęcać otwarcie-mi przywodzi na myśl płynny plastik, róża jest za bardzo dosłowna, zaś irys mocno metaliczny i zgrzytający między zębami. Jednak w ciągu kilkudziesięciu minut perfumy się wysładzają oraz wygładzają-róża staje się bardziej mydlana i pudrowa, irys zaś kremowy. Perfumy są dosyć jednostajne, w ciągu dnia nie ewoluują oraz nie rozkwitają bombą nut. Są czyste i nienarzucające się, takie mydlano-pudrowe kwiaty-w sam raz na co dzień do pracy lub niezobowiązujące okazje. Parametry miło mnie zaskoczyły(zważywszy na cenę oraz niezbyt złożony charakter zapachu), jest wyczuwalna projekcja oraz trwałość do kilku godzin. Mignęło mi się gdzieś, że Volare Moments mają być wycofane, dlatego tym bardziej warto się z nimi zapoznać-jeśli szukacie kobiecego, nieinwazyjnego oraz budżetowego zapachu na co dzień, a także nie macie obiekcji do irysa lub róży w perfumach :)

Pierwszym zapachem z serii Volare, z jakim się zetknęłam było moje ukochane Volare Forever. Gdy mogłam w ramach nagrody wybrać zapach Volare Moments za jedyne 15 zł, nie wahałam się. Flakon w przeźroczystym szkle w kształcie pączka róży, zamknięcie to zielona gałązka. W odróżnieniu do flakonu Forever nie ma problemu z zamknięciem - działa bez zarzutu, nie trzeba się z nim mocować. Bez wątpienia opakowanie dość oryginalne. Zapach jest kwiatowy. Bardzo kwiatowy. I dość mocno różany. Do tego dość intensywny. Przez pewien czas mi odpowiadał, po czasie zaczął mnie męczyć. Zużyłam 1 cały flakon, w połowie drugiego już nie mogłam go znieść, więc czeka teraz na powrót do łask. Trwałość ma dość dobrą. Czuć go przez kilka godzin, na ubraniach dużo dłużej. Wielbicielki mocno kwiatowych i różanych zapachów powinny być zadowolone.

Zapach oczywiście rzecz gustu. Perfumy dostałam, sama bym ich nie kupiła. Dla mnie są one zbyt duszące, trochę babcine. Jest to zapach kwiatowy , różany. Dosyć wyrazisty , który będzie się nadawać na letni wieczór.

Zacznę od tego, że jest coś urzekającego w tym flakoniku. Patrząc na niego od razu mam w głowie obraz kobiet ze starych, amerykańskich filmów, bo jest on właśnie taki vintage. Ze względu na flakonik, który przypomina różę mogłoby się wydawać, że perfumy te pachną tym kwiatem, ale jak się okazuje zapach wcale nie jest taki oczywisty. Ich główne nuty to: -nuta głowy-róża stulistna, zielona gruszka, akord liści fiołka --nuta serca-osmantus, piwonia, frezja, magnolia -nuta głębi-irys, drzewo sandałowe, drzewo cedrowe, piżmo. Jak dla mnie zapach róży owszem, jest wyczuwalny, ale na równi z pozostałymi kwiatami, które znajdują się w kompozycji. Jest w nim coś pudrowego, słodkiego, dającego podony vibe do...kremu Nivea (czyli takiego mocno otulającego i trudnego do zdefiniowania zapachu). Są ciepłe, wytworne, niesamowicie kobiece. Moim zdaniem bardziej pasują do dojrzałej kobiety, aczkolwiek ile nosów tyle zdań - znam nastolatki, które uwielbiają słynną "szanelową piątkę", więc wiecie ;) Ich trwałość jest dobra, na mojej skórze utrzymują się ok. 6-7h.

Volare Moments to kwiatowa woda perfumowana. Zapach jest bardzo kobiecy. Wyrazisty, a jednocześnie prezentuje ma w sobie tą delikatność. Nutami głowy są róża z Grasse, liść fiołka i gruszka;.Nutami serca to piwonia, osmantus, magnolia i Frezja. Nutami bazy są irys, drzewo sandałowe, piżmo i cedr. W pierwszej chwili po psiknięciu zapach wydaje się zbyt mocny, intensywny, jednak po krótkiej chwili staje się zdecydowanie nie bardziej subtelny. Dla zwolenniczek różanych zapachów ta woda będzie strzałem w dziesiątkę. Mi kojarzy się z ogrodem, w którym są posadzone gęsto róże, z tym zapachem który się wtedy unosi w słoneczne, upalne dni. Jest delikatnie pudrowy, zdecydowanie mniej niż klasyczna wersja tej wody. Jest kremowy . O tak - zapach bardzo kojarzy mi się z kultowym kremem Nivea. Jest też troszeczkę świeży, co sprawia, że nie jest przytłaczający i mdły. Trwałość zaskakująco dobra. Ja czuje dosyć intensywnie ten zapach na sobie dobre 4-5 godzin , później w też ale już o wiele słabiej. Na ubraniach oczywiście dłużej. Flakonik całkiem fajny, w kształcie róży. Myślę, że mógłby być jednak bardziej elegancki. Nie jest jednak to do końca mój zapach, bo mimo , że jest ładny , to ja wolę zdecydowanie mniej kwiatowe, a bardziej z pazurem. Ten byłabym w stanie używać okazjonalnie, nie na co dzień. Ale o gustach się nie dyskutuje :) Mimo wszystko z czystym sumieniem zostawiam 4 gwiazdki, tym bardziej, że już zdążyłam zebrać kilka pochwał kiedy miałam ten zapach na sobie.

Cudowny zapach róży, zamknięty w ślicznym flakoniku, również o kształcie tego kwiatka. Dla mnie woda nadaje się bardziej na wieczorowe wyjścia. Jest przepiękna! Urzeka, zwraca na siebie uwagę i jest zachwycająca. Lubię takie zapachy. Słodki, nietuzinkowy. Kupiłam go całkiem przypadkowo i na ślepo. Jestem mile zaskoczona. Szczególnie ta trwałość!!! Wodę czuję na sobie cały dzień, a na ubraniach jeszcze przez kilka kolejnych dni... Jeśli ktoś lubi takie różane zapachy, to na pewno się zakocha!

Te oto wodę kupiłam tylko i wyłącznie dlatego że bardzo przypomina mi mój pierwszy flakonik z perfumami bi-es, które otrzymałam w 2003 roku i które chyba już na zawsze odbiły na mnie swoje piętno. Niestety tamtych już nie ma ale te z oriflame powiedziałabym są identyczne No może trochę bardziej mdłe. Zapach jest mocno kwiatowy głównie wyczuwana jest róża. Flakonik jest prześliczny może oprócz zatyczki która ciężko się otwiera. Zapach wyczuwalny jest tak do okołu 4 godzin. Zużyje ale już nie kupię w najbliższym czasie.

Ładny kwiatowy zapach w pięknym flakoniku w kształcie róży. Jej nuty to róża stulistna, asmantus oraz irys. Ma wysoką koncentrację zapachu. Na początku wydaję się być dosyć mocna, ale po chwili zapach staje się zdecydowanie delikatniejszy. Mimo wszystko na lato nie polecam. Ja mam też problem z trwałością, bardzo szybko mi ten zapach ulatuje.