Bielenda Bakuchiol, Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy na dzień i na noc 

testuje ten krem pod oczy od 3 miesięcy ,i nie robi nic oprócz lekkiego nawilżania i minimalnego wygładzania, niestety mi się on nie sprawdził ,i na pewno nie kupie go ponownie .

Kupilam go w bardzo okazyjnej cenie na wyprzedaży świątecznej na stronie Bielendy. Krem jest naprawdę dobry, świetnie nawilża, nie szczypią po jego użyciu oczy a przy nałożeniu go na noc budzę się z estetyczna i nawilżona okolica oka bez opuchlizny. Nie stosuje go codziennie dlatego tym bardziej widzę zauważa różnicę kiego go użyję. Może nie jest to jakich efekt nie z tej ziemii, ale naprawdę jest to bardzo dobry krem szczególnie uwzględniając jego niska cenę.

Krem został zamknięty w małej tubce o pojemności 15ml. Aplikator jest w formie dziubka kończącego opakowanie i łatwo aplikuje się nim należną ilość produktu. Sam krem jest lekkiej konsystencji o białym zabarwieniu i jest bezwonny. Zaaplikowany na delikatną skórę pod oczami z łatwością się rozsmarowuje i szybciutko wchłania. Skóra jest bardzo dobrze nawilżona, a spojrzenie wydaje się dużo świeższe. Niestety produkt nie niweluje porannej opuchlizny tak więc tu jest mi trochę przykro. Prócz tego nie uczulił mnie ani nie podrażnił .

Krem kupiłam wraz z serum, z sympatii do marki oraz na fali fascynacji bakuchiolem. I tak jak serum jest dość charakterystyczne i znalazłam do niego niszę, to o tym kremie szybko zapomnę. Dlaczego? Ponieważ jest to zwykły bazowy krem, niczym się nie wyróżnia a dodatkowo ma charakterystyczny dla serii zapach. Ma lekką formułę, nie wymaga dłuższego wklepania po aplikacji. Jedynie przez chwilę bieli. Jest bardzo wydajny. Nadaje się przede wszystkim na dzień. Na plus wygodne klasyczne i smukłe opakowanie - wzór charakterystyczny dla marki. Aplikuje się bez problemu. Na ogromny minus wielkie kartonowe pudełko, zupełnie nie adekwatne do wąskiej tubeczki! Nie toleruję takiego marnotrawienia zasobów oraz nie podoba mi się sztuczne mamienie klienta. Charakteryzuje się bardzo wyrazistym kwiatowym zapachem, który przez jakiś czas utrzymuje się na skórze - nie dla osób wrażliwych na zapachy w kosmetykach. Przebija się aromat różany. W produktach pod oczy to jest bardzo kontrowersyjny pomysł. Całe szczęście moich oczu nie podrażniał. Produkt jest uniwersalny, nie tylko dla cery dojrzałej. Jednak trudno tu mówić o jakimkolwiek efekcie poza nawilżeniem. Na plus składniki pochodzenia naturalnego (97%) i deklaracja CF. Na minus - krótkie PAO - 3 m-ce, więc ciężko zużyć w terminie. Duża dostępność, niska cena. Jednak nie polecam. Szkoda czasu.

Krem ma bardzo lekką konsystencję, dzięki czemu dobrze się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną. Po chwili wchłania się, pozostawiając uczucie świeżości i nawilżenia. Już po kilku dniach stosowania zauważyłam poprawę kondycji skóry pod oczami. Produkt jest łatwo dostępny w drogeriach i ma przystępną cenę. Polecam :)

Czy to jest krem przeciw zmarszczkom? Nie sądzę, prędzej delikatnie nawilżający lub będący bazą pod korektor. Myślę, że będzie dobry dla młodszych osób, zaczynających sięgać po kremy na te okolice. Konsystencja: lekka, bardzo szybko się wchłania, pozostawia delikatną warstwę Działanie: po wchłonięciu na skórze pozostaje cienka, lepka warstwa, nie jest ona mocno wyczuwalna ani nie przeszkadza. Krem delikatnie nawilża, odżywia skórę, ale nie zauważyłam by miał działanie wygładzające czy napinające. Jest to zwyczajny kosmetyk do stosowania rano i wieczorem. Jeśli szukasz kremu, który jest przeciwzmarszczkowy, a w sumie bardziej napinający czy wygładzający to nie będzie to. Do zwykłej, podstawowej pielęgnacji okej, ale nic więcej. Zapach: krem jest bezzapachowy Opakowanie: prosta tubka zawierająca 15 ml, z bardzo ładną estetyczną grafiką. Całość zapakowana jest w kartonik.

Kupiłam go na promocji kiedy skończył mi się produkt pod oczy. Ma składniki naturalne więc przekonało mnie to. Zapach ładny, delikatny i nie przeszkadza. Konsystencja dosyć rzadka, wodnista ale wydawała się treściwa. Po nałożeniu pod oczy, skóra zostaje ładnie nawilżona i gotowa na dalsze działania, sprawdza się nawet dobrze pod makijaż. To jednak byłoby na tyle. Produkt tak szybko wsiąka w skórę, że korektor na początku wygląda ładnie. Nie zauważyłam natomiast żadnego innego działania. A już na pewno nie działa przeciwzmarszczkowo. Jakbym nie używała tego kremu to pewnie nie odczułabym żadnej różnicy. Ogólnie rzecz biorąc jest to nijaki produkt, działający tylko na chwilę.

Poręczna tubka z białą zakrętką przykuwa uwagę. Samo opakowanie jest ekologiczne. Kosmetyk ma lekką wręcz wodnistą konsystencję o białym kolorze. Posiada ledwo wyczuwalny różany zapach. 97% to składniki naturalne w tym woda różana (nawilża), bakuchiol (regeneruje), ginko bilboa (poprawia jędrność i elastyczność) i kwiat lotosu (odżywia, łagodzi). Krem szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Nadaje się pod makijaż, a wydajność jest dobra. To co zauważyłam podczas stosowania to na pewno napięcie skóry. Nawilżenie raczej średnie, ale ja lubię zdecydowanie bogate konsystencje pod oczy, niemalże tłuste. Na pewno ujędrnia i odżywia. Cera jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Nie zauważyłam regeneracji skóry ani korekcji zmarszczek, ale takie rzeczy akurat dosyć ciężko zauważyć. Faktem jest, że krem nie nada się dla cer wrażliwych, gdyż czasami czuć pieczenie po nałożeniu produktu chociaż producent twierdzi inaczej. Podsumowując całkiem przyjemnie mi się go używało, ale ze względu na lekką formułę już do niego nie wrócę. Może być.

Krem kupiłam na jednej z rossmannowskich wyprzedaży. Był tani, markę znam i nawet lubię, więc postanowiłam spróbować. Niestety, ale bardzo się zawiodłam. Krem jest leciutki, niemal bezzapachowy i bardzo szybko się wchłania. Dla mojej ponad trzydziestoletniej skóry z ogromną skłonnością do przesuszeń jest produktem, który kompletnie nie działa. Skóra jak była przesuszona tak jest. Nie maluje się więc nie wiem jak trzyma się na nim makijaż. Zużyłam i więcej nie kupię. Swoją drogą jest naprawdę bardzo wydajny.

Krem pod oczy jest to mała tubka z małym dziubkiem do aplikacji. Krem pod oczy charakteryzuje się bardzo delikatnym i przyjemnym zapachem. Konsystencja jest lekka. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu ani lepkiej warstwy. Krem nie podrażnia, nawilża skórę okolic oczu. Po regularnym stosowaniu widać, że niweluje cienie i opuchliznę wokół oczu. pozostawia gładka skórę. Krem wydajny i cena jest bardzo dobra na tą jakość. Produkt wart uwagi.

Regenerujący, przeciwzmarszczkowy krem pod oczy na dzień i na noc marki Bielenda z Bakuchiolem kupiłam…przez pomyłkę. Poprzednio używałam silnie liftingującego koncentratu pod oczy i na powieki Eveline, 100% Biobakuchiol, z którego byłam bardzo zadowolona – myślałam, że to ten sam produkt. Mea culpa. Oba produkty mają nieco podobną szatę graficzną i stąd mój błąd. Recenzowany krem ma 97% składników pochodzenia naturalnego, co zaliczam mu na plus, bo takie składy lubię. Choć ma też w INCI takie składniki, jak Disodium EDTA, które uważam za dyskusyjne. Na szczęście występuje on pod koniec składu. Kosmetyk ma biały kolor i bardzo lejącą konsystencję. Pachnie dość przyzwoicie, nienachalnie. Wchłania się błyskawicznie, nie pozostawia tłustej warstwy. Jest, a jakoby go nie było. Nadaje się pod makijaż. Nie szkodzi, ale też nie zauważyłam, aby w jakikolwiek sposób działał. Nakładając ten krem miałam poczucie straconego na tę czynność czasu. Nie odpowiadała mi jego lejąca konsystencja, to że zbyt dużo produktu jednorazowo wydobywało się z opakowania, zniechęcał mnie także brak jakiegokolwiek działania recenzowanego kremu. Nie mogę go więc polecić do testowania, bo u mnie się niestety nie sprawdził.

Jestem 40+, mam więc zmarszczki mimiczne, okolica oka potrzebuje nawilżenia, bo jest wysuszona. Pielęgnacja jest dla mnie ważna. Mam świadomość, że w zasadzie chyba żaden kremik nie odejmie mi 20 lat. Ten krem stosuje od miesiąca. I rzeczywiście- nadal wyglądam na swój wiek ???? jednak nie miałam większych oczekiwań.

Regenerujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy na dzień i na noc marki Bielenda z serii Bakuchiol to z pewnością idealny produkt pod makijaż. Krem ma bardzo lekką konsystencję, dzięki czemu bardzo dobrze się wchłania pozostawiając skórę bardzo dobrze nawilżoną. W trakcie stosowania produktu zauważyłam zniwelowanie cieni pod oczami, delikatną redukcję drobnych linii oraz zapewnienie poziomu nawilżenia skóry pod oczami przez cały dzień. Krem bardzo dobrze współgra z serum pod oczy oraz z kosmetykami do makijażu np. korektor pod oczy. Opakowanie kremu pod oczy jest wygodne w codziennym użytkowaniu a forma dozowania pozwala na użycie odpowiedniej ilości kremu. Dużym plusem produktu jest fakt, iż krem zawiera aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Cena kremu pod oczy jest przystępna. Jestem zadowolona z efektów działania kremu i z pewnością kupię go ponownie.

Mam cerę raczej normalną. Krem ma dosyć rzadką konsystencję. Opakowanie fajne poręczne. Standardowa pojemność. Łatwo go wklepać pod oczy, dobrze się wchłania i nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. Wszystko super ale obietnice producenta o zmniejszeniu cieni pod oczami czy redukcji zmarszczek no niestety nie ma czego się spodziewać. Ogólnie kremik okej można zużyć na dzień pod makijaż ale nie robi nic szczególnego. Ważne że nie szkodzi.

[typ cery: normalna, podtyp: wrażliwa i naczynkowa] Początki były bardzo przyjemne. Krem jest lekki i przyjemnie nawilżający, dobrze się wchłania. Niestety po ok. 10 dniach codziennego stosowania zaczęłam zauważać pod okiem drobne krostki. Uważam, że dla kogoś kto nie ma wrażliwej cery ten krem może być fajny, na pewno w swojej półce cenowej jest wart spróbowania. Wrażliwcom jednak odradzam.

Szczerze powiedziawszy, to jeden z najgorszych kremów pod oczy, jakich używałam. Przede wszystkim konsystencja- leje się niemal jak woda, przypomina jakieś bardzo rzadkie mleczko. Nie twierdzę, że krem pod oczy ma przypominać tłustą wazelinę, ale nakładając krem pod oczy chcę czuć, że coś tam w ogóle położyłam. Ta konsystencja nie daje mi żadnego nawilżenia ani odżywienia. Kończy się na tym, że muszę przeciągać pod oczy krem do twarzy, żeby w ogóle czuć tam jakieś działanie. Kremy pod oczy są dla mnie bardzo ważne- mimika, korektory, inne kosmetyki kolorowe wciąż oddziałują na naszą skórę. Chcę ją dobrze chronić, a ten kosmetyk żadnej ochrony mi nie daje. Na szczęście nie był drogi, więc strata nie będzie duża. Jestem zaskoczona, ponieważ zasadniczo bardzo lubię markę Bielenda i ich produkty.

Ten kremik mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Nakładam go rano i wieczorem. Szybko się wchłania, zapachu właściwie nie wyczuwam, nadaje się pod makijaż. Skóra po nim naprawdę wygląda lepiej :-) Jest gładsza i nawilżona. Już kupiłam kolejne opakowanie. Cieni pod oczami absolutnie nie redukuje, ale nie oczekiwałam tego po kremie w takiej cenie.

Krem pod oczy z Bielendy, kupiłam ponieważ był akurat w promocji. Nie mam wygórowanych wymagań wobec kosmetyku pod oczy - ma być lekki, nawilżający i makijaż ma na nim wyglądać dobrze, ot co ;) Sama nie mam większych problemów w tym obszarze, ale wolę zapobiegać ewentualnym zmarszczkom ;) Krem ma lekką, wodnistą konsystencję, która szybko się wchłania. Pozostawia skórę wokół oczu nawilżoną i zabezpieczoną. Zapach nie jest intensywny i nie podrażnia oczu. Generalnie krem spełnia swoje zadanie i uważam, że jest to bardzo dobry produkt.