Krem kupiłam w atrakcyjnej cenie w drogerii, bo już od dawna krążyłam wokół marki SVR. Jako dermokosmetyczna marka już wiele razy słyszałam o niej sporo pozytywnych opinii, a do kupna zachęciły mnie też miniatury produktów, które kiedyś miałam okazję stosować. Krem z witaminą C jednak nie zostanie moim faworytem. Jest dla mnie specyficzny, nie do końca jest to coś czego oczekiwałam. I cieszę się, że kupiłam go w dużo niższej cenie, bo regularna jest naprawdę wysoka, więc jeśli ktoś jest zainteresowany tym kremem, to też polecam kupić w promocji, bo chyba nie jest to krem uniwersalny, który każdy pokocha.
Przyznam, że zaskoczyła mnie trochę konsystencja kremu. W słoiczku znajduje się krem w delikatnie beżowym kolorze. Im dłużej się go używa, tym wydaje się, że staje się bardziej żółty, więc może to kwestia utlenienia. Nie jest zbity, wręcz przeciwnie - bardziej lejący, trzeba nabierać w niewielkich ilościach. Jakoś przeoczyłam tę informację gdy czytałam opis na opakowaniu, ale zawiera w sobie bardzo drobne kuleczki w pomarańczowym kolorze, które przy rozprowadzaniu pękają i uwalniają zawartą w nich witaminę E. Szczególnie zaskoczona byłam przy pierwszej aplikacji, bo miałam wrażenie, jakby ziarenka piasku mi wpadły do kremu ;) Jest to jednak celowy zabieg i trzeba się przyzwyczaić, że przy każdej aplikacji kilka tych kuleczek się dostaje na twarz i będzie je czuć przy rozsmarowywaniu.
Krem jest bogaty. Mimo lejącej konsystencji czuć, że jest odżywczy i raczej mało ma wspólnego z lekkością. Jest trochę jak tłusta śmietana, nieco lepki i tak też niestety zachowuje się na skórze. Część kremu się wchłania, ale u mnie niestety zostawiał lepką warstwę, wyczuwalną i ciężką. Początkowo stosowałam krem na noc, ale zauważyłam, że niestety brudzi pościel! Poszewka od poduszki i kołdry w okolicach twarzy zaczęła być żółta, zostawały nieestetyczne żółte smugi w miejscu gdzie pościel dotykała twarzy. Zaczęłam więc używać kremu na dzień. Tym bardziej to dziwne, że krem sam w sobie nie barwi twarzy, po posmarowaniu nie widać, żeby skóra wyglądała na żółtą, no ale brudzenie pościeli to dowód na to, że jednak gdzieś ten żółty pigment w małej ilości zostaje na twarzy.
Zapach też nie należy do super przyjemnych. W sumie nie wadził mi jakoś bardzo, ale nie można powiedzieć o nim, że jest ładny. Na początku czuć, że jest nieco cytrusowy, ale od razu w tle pojawiają się jakieś lekko kwaśne nuty, więc ostatecznie jest to specyficzna mieszanka zapachowa.
No i tak: krem faktycznie delikatnie rozjaśnia i rozświetla skórę. Czuć wpływ witaminy C, z czasem skóra nabiera delikatnego blasku i wygląda promienniej. Gdy używałam kremu codziennie, z czasem zaczęłam czuć lekkie napięcie. Według mnie nie nawilża on za bardzo, raczej trzeba wraz z nim używać mocno nawilżającego kremu, bo skórę wręcz lekko wysusza. Krem dobrze się nadaje pod makijaż, ta nieco lepka konsystencja zadziwiająco dobrze stapia się z makijażem, ale zdecydowanie trzeba skórę zmatowić, bo mocno się błyszczy. Jakiegoś wielkiego wpływu na obecne zmarszczki na zauważyłam, a producent też to obiecuje. Myślę, że główne działanie opiera się w znacznej mierze na rozświetleniu i ujednoliceniu kolorytu. Niestety za tę cenę to jednak zbyt mało, żebym mogła uznać ten krem jako świetny. Nie ma regeneracji skóry, zmniejszenia widoczności zmarszczek, ujędrnienia. Do tego z nawilżeniem jest raczej słabo.
Opakowanie wygląda ciekawie, ale ten szklany słoiczek też nie grzeszy funkcjonalnością. Kształtem przypomina jakby ktoś zwykły słoiczek spłaszczył od góry i dzięki temu powstał taki szeroki słoik z nakrętką. Gdy kremu jest już mało, trzeba wygrzebywać z boków resztki, a do tego samo opakowanie zajmuje więcej powierzchniowo miejsca na półce.
Wahałam się jaką dać ocenę i te trzy gwiazdki to tak troszkę na wyrost. Doceniam działanie rozjaśniające i rozświetlające, ten efekt pojawia się naprawdę szybko i na długo. Ale całość nie jest warta tej ceny, po prostu. Zazwyczaj doceniam dermokosmetyki za stabilne formuły, skuteczne połączenia składników i ich wysoką jakość. Ten krem jednak jest jednak dość słaby w porównaniu z wieloma innymi kosmetykami z tej półki cenowej.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie