Medik8 Copper PCA Peptides Serum Serum z piroglutaminianem miedzi

Markę odkryłam na początku 2020 roku i było to dla mnie i dla mojej cery bardzo dobre rozwiązanie. Miałam kilka produktów i wśród nich znalazłam naprawdę rewelacyjne perełki jak np Crystal Retinal 3, seria Calmwise, Liquid Peptides czy właśnie Copper PCA Peptides. Opakowanie: Efektywne dwukomorowe opakowanie, przy nakładaniu należy wycisnąć po jednej pompce każdej z dwóch komór ( zawartość pierwszej komory to Lipochroman-6, drugiej – opatentowany kompleks PCA z dodatkiem miedzi ). Rozwiązanie takie zapobiega przedwczesnemu połączeniu składników oraz ich wzajemnej dezaktywacji i pomaga w stabilności produktu. Działanie: Serum ma neutralny zapach, szybko się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną, jedwabistą i gładką. Idealnie sprawdza się pod makijaż, który nie roluje się. Serum należy nakładać przed kremem nawilżającym i chwilkę odczekać do całkowitego wchłonięcia. Ma konsystencję lekkiego kremu, ale wchłania się do zera i nie zostawia żadnej warstwy na skórze. Serum jest bardzo wydajne, wystarczy po jednej pompce na całą twarz i szyję. Jest to pierwszy krok pielęgnacji zaraz po oczyszczaniu, nanosimy bezpośrednio na czystą skórę. Polecane jest do pielęgnacji domowej do każdego typu skóry narażonej na negatywne działanie czynników zewnętrznych, w tym dla skór wrażliwych. Kompleks PCA, miedź, witamina E ( antyoksydant naturalnie występujący w skórze ), lipochrom-6 ( silny przeciwutleniacz ) i dysmutaza ponadtlenkowa ( jest wyjątkowa w neutralizacji wolnych rodników ) stanowią silną barierę ochronną przed szkodliwym działaniem wolnych rodników tlenowych. Dodatek peptydów stymuluje produkcję kolagenu i elastyny by zwiększyć jędrność i elastyczność skóry, opóźniając procesy starzenia. Serum zawiera piroglutaminian miedzi , który ma 40-krotnie większą skuteczność antyoksydacyjną niż witamina C. Chroni skórę przed szkodliwymi wolnymi rodnikami bez wywoływania podrażnienia. Czyli jest świetnym zamiennikiem dla osób , które nie tolerują witaminy C, która działa na nich drażniąco. Nie oczekiwałam, że serum zadziała jak operacja plastyczna, wyprostuje zmarszczki, naciągnie skórę i zmieni ją w taflę. Nic nie zmieni się z dnia na dzień, a peptydy to inwestycja na długie lata. Potraktowałam serum jako lokatę na przyszłość, sprawdziło się także jako silne serum antyoksydacyjne. Serum stosowałam tylko w porannej pielęgnacji, oczywiście to nie była jedyna aktywna substancja w mojej pielęgnacji. Cera po zastosowaniu serum była gładka, nawilżona, mięciutka. Stała się jakby jędrniejsza, a pory zwężone. Oczywiście efektów nie widać po jednym zastosowaniu, to po prostu idealna inwestycja anti-aging.