Oriflame Softening Hand Cream With Peach Extract Zmiękczający krem ​​do rąk z ekstraktem z brzoskwini

Skusiło mnie głównie śliczne opakowanie oraz zapowiedź naprawdę cudownego zapachu. No cóż, pachnie ładnie, ale zapach to niestety jednak nie wszystko, żeby móc ocenić produkt pozytywnie. Stosunkowo nowy produkt w ofercie Oriflame, więc dostępny póki co we wszystkich katalogach. Kosztuje bodajże 12 złotych, ale biorąc pod uwagę wydajność i jakość, to nawet ta cena jest przesadzona. Ma ładne, poręczne opakowanie, które może się spodobać od pierwszego spojrzenia. Nie widać na nim wyraźnych śladów użytkowania, więc też dość wytrzymałe. Na tyle znajdziemy informację o składzie, pełno alkoholu, mało czegokolwiek, co mogłoby nawilżać, a przede wszystkim chyba najwięcej wody. Widać to po konsystencji. Jakby coś z jednego kremu zrobił przynajmniej trzy. Szybko się wchłania i pięknie pachnie, naprawdę brzoskwiniowo. O działaniu naprawdę nie za wiele można powiedzieć, ponieważ nie robi nic szczególnego. Po nałożeniu daje minimalne nawilżenie, które znika wraz z całkowitym wchłonięciem produktu. Nie widzę też żadnego wpływu na zmiękczenie skóry na dłoniach. Równie dobrze mogłabym go wcale nie używać, ponieważ i tak nic nie daje. Prawdziwy bubel. Dawno nie widziałam tak beznadziejnego kremu do rąk. Zdecydowanie odradzam zakup i spokojnie wstawiam jedynkę. Raczej zraża mnie to do zakupu innych kremów do rąk Oriflame.

Lubie ten krem, ale tylko za sam piekny brzoskwiniowy zapach. Niestety, ale jak dla mnie jest strasznie wodnisty. Przy nalozeniu go na dlonie wyraznie widac jak wokol kremu zbiera sie woda. Jesli ktos ma suche dlonie, twarde skorki albo uzywa rekawiczek czy tez czesto plynow antybakteryjnych, to nie polecam. Krem nie radzi sobie kompletnie. Nie widac zadnej roznicy nie wazne jak duzo sie go uzyje. Owszem wchlania sie dosc szybko, ale to tyle. Co do samego zapachu, to jest przecudowny. Bardzo dlugo utrzymuje sie na skorze dlonie i na prawde czuc go na odleglosc. I z tego wlasnie powodu dam mu dwie gwiazdki.