Feel Free Vit. C + Hyaluronic Acid, Vitamin Drop Serum Serum do twarzy z witaminą C i kwasem hialuronowym

To serum zakupiłam z myślą o kładzeniu pod krem z filtrem rano. Dobrze się wchłania na wilgotną skórę ze względu na zawartość kwasu hialuronowego. Ma dość gęstą, żelową konsystencję, cytrusowy zapach. Szklane opakowanie z pipetą i drewniana zakrętka sprawiają wrażenie bardzo eleganckiego produktu. Certyfikat Ecocert zdecydowanie na plus. Nie natrafiłam jeszcze na kiepski produkt od Feel Free. Dobrze współpracuje z kremem i podkładem mineralnym. Jest wydajne. Świetny produkt.

serum kupiłam pod koniec poprzedniego roku razem z kremem z serii, w promocji, w Hebe. opakowanie to szklana buteleczka z drewnianą zakrętką, w środku pompka - więc jest higienicznie. konsystencję ma taką galaretkowato-żelowatą, jest przeźroczyste i lekko klejące. po zaaplikowaniu na twarzy czuć delikatnie tą lepkość, ale jest do zaakceptowania. nie nawilża jakoś spektakularnie, po prostu lekko koi skórę i przygotowuje ją na krem. jako że z vit. C miałam już do czynienia, u mnie nie spowodował żadnego zaczerwienienia, czy lekkiego pieczenia - dla skór mniej „wprawionych” taka reakcja jest prawdopodobna - i ja się z tym spotkałam, kiedy użyła go moja koleżanka - twarz momentalnie zrobiła się czerwona, jednak był to efekt chwilowy. zapach delikatny, cytrusowy, ale nic specjalnego. serum wystarcza na jakiś miesiąc stosowania. efektów działania vit. C po zużyciu całego opakowania jakoś specjalnie nie zauważyłam. ogromnym zarzutem jest fakt, że kosmetyk się roluje - zarówno pod makijażem, jak i pod nakładanym w kolejnym rzucie kremem, czy filtrem. ciężko było mi też wydobyć resztkę z buteleczki - pompka już nie zasysała, konieczne było rozkręcanie i potrząsanie.

Kupiłam to serum w zestawie na święta za 50 zł (serum+ krem pod oczy+ krem na dzień) Sam recenzowany kosztuje w Hebe ok. 40 zł więc zakup uważam za opłacalny. Już po wyjęciu kosmetyków z pudełka zapaliła mi się czerwona lampka gdy zobaczyła serum .Było ono zamknięte w butelce z białego oszronionego szkła. Jak cała seria posiada drewnianą nakrętkę która dodaje mu uroku i oczywiście dozuje się je za pomocą pompki. Ale nie do tego zmierzam. Zazwyczaj sera z witaminą C zamknięte są w ciemnych lub nieprzeźroczystych opakowaniach aby zapobiec utlenianiu się składnika. W tym serum zastosowano najmniej stabilną postać wit C czyli kwas askorbinowy. Pomyślałam ok-najwidoczniej producent dodał jakiś składnik stabilizujący albo coś takiego bo w końcu wie co robi. Nie jestem mistrzem w czytaniu składów ale to są moje luźne spostrzeżenia. Zapobiegawczo trzymałam swoje serum w lodówce. Skład może nie jest jakiś bardzo bogaty bo mamy nawilżający aloes i kwas hialuronowy, witaminę C która ma dodawać skórze energii , rozjaśniać .Widzę tu też ekstrakt z zielonej herbaty który jako źródło antyoksydantów ma pomagać w walce z oznakami starzenia się skóry. Serum jest bezbarwne i żelowe. Pięknie pachnie pomarańczami-orzeźwiająco i pobudzająco. Nałożone na oczyszczoną skórę delikatnie się lepi i podczas wchłaniania się lekko ściąga skórę. Zużyłam 2\3 opakowania i w sumie to oprócz nawilżenia skóry nie zauważyłam nic więcej . Podobny efekt mogę uzyskać stosując czysty kwas hialuronowy. Witamina C nie poprawiła mi kolorytu, nie rozjaśniła .Skóra nie nabrała blasku ani nie została w żaden sposób pobudzona, Serum jest takie zwykłe bez szału, bardziej dla skór mało wymagających i rozpoczynających swoją pielęgnacyjną przygodę ( czyt. nastolatek)Dla osób w moim wieku (39lat) które już mnóstwo podobnych produktów przetestowało wypada ono słabo. Dodatkowo nie nadaje się pod makijaż bo się roluje na skórze. Można stosować na noc ale wtedy jego działanie jest zbyt słabe jak na wieczorną pielęgnacje Podsumowując Jeśli komuś zależy na kosmetyku który przyjemnie nawilży skóre to spoko , to serum daje radę . Nie spełnia wszystkich obietnic producenta i za to obniżam ocenę Ja ponownie się na nie nie skuszę Plusem jest to że nie podrażnia skóry, nie zapycha .

No jest ok, nie dostrzegam jakieś wielkich efektów, ale krzywdy nie robi. Czy minimalizuje objawy starzenia? Cięzko mi to jednoznaczenie stwierdzić, bo z serami z witaminą C koegzystuję już od dłuższego czasu, więc nie powiem, że to wyłącznie zasługa tego konkretnego produktu. Ma żelową konsystencję, ładnie rozprowadza się po skórze. Opakowanie jest dość ciężkie, ale przyjemne (podejrzewam, że zagranie ciężkim szklanym sloiczkiem i drewnianą zatyczką jest czysto marketingowe, a nie ukierunkowane wcale na dobro środowiska, ale może to tylko moje niesprawiedliwe posądzenie). Czy zdecyduję się znowu na ten produkt? Raczej nie. Mam inne, lepsze sera z wit-c, do których chętnie powrócę. No i ważne, pod makijaż się nie nadaje. Strasznie się roluje...

Upolowany na promocji w Hebe stał się moim totalnym faworytem! Czy warto kupić? TAK — — — — — Mam cerę mieszaną i u mnie sprawdzał się rewelacyjnie! Co prawda, z powodu dużego stężenia witaminy C używałam go tylko wieczorem (bo bardzo mocno złuszcza naskórek), ale mimo to robił dużą robotę ???????? Najlepsze serum z witaminą C na rynku! P.S na pochwałę zasługuje też eko opakowanie;) — — — — — Jeśli przeczytałaś/-eś moją recenzję, zostaw proszę polubienie. Miłego dnia/wieczoru ❤️

Lekkie nawilżające serum bez efektów wow. Ładnie rozświetla cerę, nie podrażnia i nie powoduje zaczerwienień. Ma przyjemny zapach, wygodny aplikator oraz piękne , ciężkie szklane opakowanie. Niestety rolluje się pod makijażem.

Uwielbiam markę Feel Free, wiec gdy tylko pojawiło się serum z witaminą C musiałam je mieć. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to brak ciemnego szkła ( ale na plus szklana buteleczka). Serum przyjemnie się nanosi, nie podrażnia mnie, wchłania się szybko. Jest bardzo wydajne. Zużyłam już całą buteleczkę, nie zauważyłam spektakularnego efektu. Cera jest ładnie nawilżona, nie widzę efektu rozjaśnienia. Oceniam serum na średnie, będę szukać dalej.

Od dłuższego czasu moja pielęgnacja opiera się na kosmetykach Feel Free. Do tej pory byłam zadowolona z większości z nich. Tym razem jednak trafiłam na produkt dość kiepski. Zapowiadało się świetnie - witamina C i kwas hialuronowy. Co mogło pójść nie tak? Pierwszy zgrzyt - nie wiadomo ile dokładnie tej witaminy C w serum Feel Free jest. Drugi - serum jest strasznie lepkie i pozostawia tłusty film. Nie zauważyłam ani działania rozświetlającego, ani łagodzącego. Może nieco wygładza cerę i nie podrażnia jej, za co dwie gwiazdki, a nie jedna. Pod makijaż niestety się nie nadaje.