Ekel Snake Ultra Hydrating Essence Mask Maska na tkaninie do twarzy przeciwzmarszczkowa z peptydem z węża

Najbardziej zauważyłam efekt WOW na szyi i głębokim dekolcie. Tam skóra była ultra nawilżona, wygładzona, aksamitna w dotyku. Cerę mam bardziej suchą i bardziej wymagającą, więc nie było aż tak genialnie. Ale i tak zadziałała wygładzająco. Twarz była elastyczna, jakby napięta (nie mylić ze spięta ;) ), wypełniona. Trochę nie podoba mi się zapach, dla mnie zbyt perfumowany, no ale raz na jakiś czas można to przeżyc. Trochę te otwory są jakby nie na nasze oczy, wysokie i wąskie zamiast szersze, przez co niewygodnie się to nosi.

Z maseczkami jestem bardzo nieregularna. Efekty bywały różne, spektakularne raczej rzadko. Aż tu przyszedł czas, że moje zmarszczki są dla mnie coraz bardziej widoczne, może to fakt, a może ciężko się pogodzić z upływającym czasem. Więc przy okazji zakupów internetowych zaopatrzyłam się w kilka płacht, bo taka forma jest najwygodniejsza. Trochę obawiałam się tego peptydu, czy nie stężeją mi rysy i inne absurdy wynikające z niewiedzy. Okazało się, że maska działa na mnie wygładzająco i wręcz upiększająco, a utrzymywało się to jakieś 2 dni. Nawet zadano mi pytanie czy coś robiłam z twarzą, ale myślę, że chodzi o wrażenie świeżości, maska radzi sobie z ziemistą cerą, nieco rozjaśnia. Faktycznie najbardziej problematyczne dla mnie czoło prezentujące 3 bruzdy po użyciu maski było wyraźnie napięte, ale nie było to nieprzyjemne ściągnięcie. Jakby ktoś naciągnął mi delikatnie skórę. Ogólnie polecam przed ważnym wyjściem, bo wiadomo, że lepiej inwestować w dobrą pielęgnację codzienną. Jeśli ktoś nie jest regularny tak jak ja, choćby z braku czasu to może się podratować na przykład tym ciekawym produktem. Skład jest długi, ale nic nie śmierdzi, w odczuciu płachta jest z materiału naturalnego, a emulsja trochę płynna, trochę żelowa, tak idealnie po środku, jak się rozsmaruje między palcami to jak serum, przyjemne. Jest go sporo, wycieka i jeszcze zostaje w opakowaniu. Wycięcie dla mnie średnio pasujące, tradycyjnie za małe dziurki na oczy, wyraźnie nieokrągłe, tylko jakby migdałowe. A materiał na policzkach układał się trochę na zakładkę. Ogólnie ok i za tę cenę warto zdecydowanie.