OnlyBio Hair of the Day, Peeling do skóry głowy 

zużyłam w końcu całe opakowanie, nie m tego efektu który np daje PHARMARCERIS słabo działa oczyszczająco, trudno to zmyć ze skóry głowy drugi raz nie kupię

Peeling używałam jakiś czas temu. Kupiłam go nie zwracając uwagi na to, że jest to peeling mechaniczny z drobinkami. Raczej omijam takie peelingi, gdyż nie chce podrażnić skóry głowy. Tubka jest trochę myląca, gdyż kojarzy się z peelingiem enzymatycznym. Ale jak już go kupiłam to postanowiłam przetestować. Zwłaszcza, że lubię kosmetyki OnlyBio i ta seria mi się sprawdzała jak do tej pory super. Peeling zamknięty jest w tubce, z której można aplikować go bezpośrednio na skórę głowy. Jak dla mnie jest to wygodny sposób aplikacji. Zapach produktu jest dość przyjemny. Peeling ma czarny kolor, przypominający maseczkę węglową. Jego konsystencja jest dość gęsta i zawiera w sobie dużo drobinek. Drobinki te są w formie małych kuleczek. Nie zauważyłam żeby podrażniały skórę głowy, gdyż są dość spore. Jednak te drobinki to był dla mnie koszmar. Bardzo mocno wchodzą we włosy i trudno je wypłukać. Nigdy nie mogłam ich do końca wymyć z włosów. Po myciu i wysuszeniu, dalej znajdowałam je we włosach. Dla mnie to był dramat. Włosy po peelingu powinny być odświeżone, a te drobinki powodowały, że czułam jakby były niedomyte. Dodatkowo czarny kolor peelingu osadzał się na wannie. W miarę łatwo można go wyczyścić, ale nie za fajnie to wygląda jak po myciu pół wanny jest w czarnym osadzie. Jeśli chodzi o samo działanie, to nie zachwycił mnie jakoś bardzo ten peeling. Przez te drobinki, dla mnie peelingowanie tym produktem było koszmarne. Zdecydowanie go więcej nie kupię!

Kuleczki ciężko się zmywa. Odrobinę odświeża, nie ogranicza przetłuszczania, nawet stosowany regularnie nie dał mi oczekiwanych efektów. Zapach nie spodobał mi się. Cena normalna, jak większość.

Peelingi do skóry głowy stosuje systematycznie, ten był chyba jednym z pierwszych jakie miałam okazję używać, a otrzymałam go w boksie kosmetycznym. Opakowanie to czarna miękka plastikowa tuba z dozownikiem który ułatwia ma rozprowadzanie produktu bezpośrednio na skórze głowy. Szata graficzna jest w białym i turkusowo-metalicznym kolorze z widocznymi lokami włosów oraz niezbędnymi informacjami na temat produktu. Dziubek dozujący posiada blokadę która otwiera się po prezes przez jego przekręcanie i tu wszystko działa idealnie. Konsystencja jest kremowa, gęsta z wyczuwalnymi zatopionymi w niej drobinkami peelingującymi. Zapach jak przy wszystkich kosmetykach tej firmy bardzo przyjemny, słodki i owocowy. W składzie znajdziemy węgiel aktywny, naturalne drobinki peelingujace, olej z pestek winogron, olej z słodkich migdałów, kwas mlekowy, glicerynę, witaminę E, zapach i delikatne konserwanty. Peeling łatwo aplikuje się na skórę głowy, podczas masowania dobrze się pieni. Mocno czuć te drobinki peelingujące które nawet podczas długotrwałego masażu nie ulegają się rozpuszczeniu i ciężko je wypłukać z włosów. I to jest chyba jedyna wada tego peelingu. Czasami nawet po długotrwałym płukaniu drobinki i tak pozostawały i wyczuwałam je na umytych i suchych włosach. Peeling dobrze oczyszcza skórę i dotlenia ją. Również włosy po umyciu z użyciem tego kosmetyku są odświeżone i pozbawione zanieczyszczeń . Po wyschnięciu zyskują ładną objętość, są odbite u nasady, leciutkie i sypkie. Mimo dużej ilości drobinek peeling działa delikatnie nie podrażnia skóry głowy i nie powoduje przesuszania włosów. Podsumowując samo działanie produktu jest bardzo dobre, dodatkowo jest on przyjemny w użyciu. Niestety uciążliwe jest wypłukiwanie drobinek z włosów i jest to jedyna cecha tego kosmetyku która zniechęca mnie do ponownego zakupu. Tym bardziej że w ofercie Onlybio są inne i świetnie działające peelingi.

Typ włosów Farbowane na ciemny brąz, falowane, średnioporowate+ Działanie Peeling enzymatyczny doskonale spełnia swoją rolę, oferując głębokie oczyszczenie skóry głowy. Po jego użyciu skóra staje się wyraźnie gładsza i bardziej miękka, a uczucie świądu zostaje zminimalizowane. Produkt skutecznie radzi sobie z nadmiarem sebum oraz zanieczyszczeniami. Drobinki w peelingu skutecznie oczyszczają i odświeżają skórę, pozostawiając uczucie świeżości. Jest to idealny wybór dla osób, które potrzebują dokładnego oczyszczenia skóry głowy, zwłaszcza po długim okresie stosowania kosmetyków do stylizacji. Efekty Po zastosowaniu peelingu włosy u nasady zyskują na objętości i są lekko uniesione. Peeling zapewnia także długotrwałe uczucie świeżości i czystości skóry głowy, co sprawia, że jest to idealna pielęgnacja do częstszego stosowania, zwłaszcza w przypadku problemów z przetłuszczaniem się włosów. Aplikator Minimalnym minusem jest aplikator, który może sprawiać pewne trudności. Choć jego celem jest wydobycie małej ilości produktu, często trudno jest go kontrolować. Zbyt duża ilość peelingu wydobywa się przy każdym wyciśnięciu. Dodatkowo wyciskanie produktu nie jest tak łatwe i precyzyjne, jak bym tego oczekiwała, co może wpływać na komfort aplikacji bezpośrednio na włosach. Podsumowanie Peeling enzymatyczny to świetna opcja do oczyszczania skóry głowy, zwłaszcza gdy zależy nam na dokładnym, głębokim oczyszczeniu. Idealny dla osób, które borykają się z nadmiarem sebum lub problemami skórnymi. Skóra staje się gładka, miękka, a uczucie świeżości towarzyszy przez długi czas. Dodatkowo włosy zyskują na objętości, a cała pielęgnacja staje się bardziej efektywna. Mimo kilku drobnych minusów, takich jak aplikator czy obecność drobinek we włosach, produkt sprawdza się doskonale, a ja z pewnością będę go używać w mojej pielęgnacji.

Zestaw kosmetyków Hair of the Day w formie Giftboxu zakupiłam już jakiś czas temu, to fajna opcja, aby przetestować nowe produkty i sprawdzić czy warto zainwestować w pełnowymiarowe opakowanie. W Giftboxie znalazłam aż 6 kosmetyków, pośród których między innymi peeling do skóry głowy. Peeling to produkt kremowy, który posiada mnóstwo drobinek peelingujących, oczyszcza dokładnie skórę głowy i dodaje objętości podnosząc włosy u nasady. OPAKOWANIE Opakowanie miniaturki to mała tubka z zamknięciem na klik. W środku znajduje się 50 ml produktu, który spokojnie wystarczy nam na kilka tygodni stosowania. Tubka została wykonana z miękkiego tworzywa, dzięki czemu łatwo jest wydobyć produkt ze środka. Grafika ogranicza się do białych rysunków na czarnym tle z metalicznymi dodatkami. Opakowanie pełnowymiarowe ma tutaj przewagę, bo posiada dzióbek ułatwiający aplikację, ale z nałożeniem produktu nie ma większego problemu, bo dzięki temu, że otwór dozujący jest mały i pozwala na precyzyjne dozowanie. PEELING Peeling ma aż 98% składników pochodzenia naturalnego, jest wpełni wegański. Posiada gęstą i kremową konsystencję konsystencji, w której zatopione są naturalne drobinki peelingujące. Ma ciemnoszary kolor, który zawdzięcza dodatkowi wgęla aktywnego. Peeling ma przyjemny, owocowy zapach. Na opakowaniu miniaturki nie ma sposobu stosowania, ale stosuję go tak jak inne peelingi mechaniczne. Nakładam go na lekko zwilżoną skórę głowy uprzednio dzieląc włosy na sekcje grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, a potem wykonuję masaż. Przy tej czynności czuć jak drobinki masują skórę głowy, ale są dosyć ostre i duże, więc trzeb masować skalp delikatnie. Po zabiegu spłukuję resztki wodą i myję włosy jak zwykle. Niestety drobinki trudno jest usunąć, zostają one na włosach, jest to niewątpliwy minus. Po użyciu peelingu włosy są podniesione u nasady dzięki czemu zyskują objętość. Skóra głowy jest dobrze oczyszczona, co polepsza wchłanianie innych produktów takich jak wcierki. Pojemność 50 ml wydaje się być mała, ale jest to mylne wrażenie, bo kosmetyk jest bardzo wydajny, nie trzeba go wiele na jedno użycie. PLUSY: + dobry skład + ładny zapach + bardzo dobre oczyszczenie i złuszczenie naskórka + dobra wydajność + małe i praktyczne opakowanie MINUSY drobinki trudno jest wypłukać, są duże i ostre

Peeling sam w sobie bardzo przyjemny, czuć że faktycznie odświeża włosy i myślę że tak jak pisze producent odblokowuje mieszki włosowe. Najlepszy jednak do krótkich włosów, bo przy długich trudno było wypłukać te drobinki. Sam peeling przyjemnie pachniał, tubka z dziubkiem ułatwiała dozowanie na skórę głowy i był bardzo wydajny.

Pierwszy peeling do skóry głowy i na pewno nie ostatni! Gęsta formuła z grubym peelingiem, super unosi włosy, łatwo się zmywa i pozostawia przyjemne uczucie na skórze głowy. Na początku obawiałam się czarnego koloru i gęstości tego peelingu, ale przy dwufazowym myciu włosów zmywa się do zera. Super produkt, którego nadal używam i będę w przyszłości. Nie polecałabym dla osób z delikatną skórą głowy z powodu na grube ziarna peelingu.

Peeling sam w sobie nie był zły . miał fajne większe drobinki ale one nie podrażniały skóry głowy . fajnie sie sprawdził do oczyszczenia i po jego stosowaniu widziałam poprawę wzrostu włosów. ale było ciężko go wyciskać z opakowania jak i ciężko było zmyć z włosów

Węgiel aktywny oczyszcza i reguluje pracę gruczołów łojowych ale zostawianie czegoś na włosach czy skórze głowy totalnie temu zaprzecza... Produkt jest czarny, gęsty i posiada drobne pesteczki winogron. Aplikator jak najbardziej pomaga w nałożeniu produktu. Ale.. Wiem, że po peelingu głowę trzeba myć, jednak tutaj trzeba ją myć podwójnie lub potrójnie. I to nic, że zostawia te pesteczki na włosach i ciężko je spłukać, kiedy zejdą, ale ten produkt zostawia tłusty film na głowie i włosach a tego już wybaczyć mu nie mogę. Jak dla mnie produkt skreślony

Od dwóch lat zaczęłam bardziej interesować się świadomą pielęgnacją włosów, dlatego postanowiłam wprowadzić też do swojej rutyny peeling do skóry głowy. Produkt z OnlyBio ma idealne drobinki, które skutecznie oczyszczają, powodują, że czuć odświeżenie, ale nie są zbyt ostre, więc nie powodują podrażnień. Włosy po umyciu są lekko uniesione u nasady, zauważyłam też większą objętość. Aplikacja peelingu jest bezproblemowa przez wygodny aplikator. Na moich średniej długości włosach drobinki łatwo się wypłukują, jedynie czarny odcień peelingu może trochę brudzić :) Na plus też przyjemny, odświeżający zapach. ZALETY Skutecznie oczyszcza skórę głowy ,,Idealne'' drobinki Prosta i szybka aplikacja Włosy uniesione u nasady Przyjemny zapach Łatwo się wypłukuje Nie podrażnia Konsystencja WADY Czarny kolor

Tak jak w tytule recenzji, jestem zdziwiona tymi negatywnymi recenzjami tego kosmetyku. Używałam już kilku peelingów do skóry głowy i ten jest podobny do tych poprzednich, nie różni się zbytnio. Wypada raczej standardowo. Wady: -przy bardzo jasnych blond włosach bym uważała, bo peeling jest czarny -faktycznie lekko przesusza włosy, ale jest to kosmetyk do rzadkiego stosowania (ja używam około raz na 2tygodnie) Zalety: -doskonale oczyszcza skórę głowy -wydajny -duże, mocne drobinki -przy dwukrotnym umyciu szamponem drobinki się wypłukują -nie podrażnia skóry -ułatwiający nakładanie aplikator

Lubię włosomaniackie produkty od Only Bio, więc gdy wprowadzili nową serię od razu kupiłam kilka produktów, w tym peeling do skóry głowy. Konsystencja peelingu nie pasuje do moich preferencji - drobinki są spore i nie ma ich zbyt dużo. Peeling zapewnia przyzwoite oczyszczenie skalpu, ale nie mam po jego użyciu uczucia świeżości, jakiegoś efektu wow. Oczyszczenie skalpu tym produktem nie powoduje u mnie odbicia włosów u nasady. Po dłuższym stosowaniu nie zauważyłam efektów związanych w mniejszym przetłuszczaniem czy wspomożeniem wzrostu nowych włosów. Plus za ładny zapach. Minus za opakowanie - nic nie chciało wyjść, a po mocniejszym naciśnięciu tubka pękła na zgrzewie, więc musiałam wydobywać produkt górą.

Zainteresowanie się świadomą pielęgnacją włosów oraz skóry głowy zachęciło mnie do stosowania peelingów do tego obszaru. Wcześniej nie do pomyślenia dla mnie było, aby zakupić sobie tego typu kosmetyk, bowiem wydawał mi się on zbędny i traktowałam go jako kolejny, niemający sensu wydatek. Mimo to po czasie i po przetestowaniu swojego pierwszego kosmetyku z tej kategorii błyskawicznie wręcz zmieniłam zdanie. Zauważyłam, jak jest on w stanie całkowicie podnieść poziom całej pielęgnacji skalpu, jak dokładnie go doczyścić, ale także odbić fryzurę od nasady. Przez dwa lata przemyślanej pielęgnacji udało mi się przetestować kilka najróżniejszych kosmetyków z tej kategorii i jak to w życiu bywa, jedne sprawdzały się znacznie lepiej, o innych zaś wolałabym zapomnieć. Tym razem podczas zakupów w mojej ukochanej drogerii Hebe natknęłam się na propozycję od marki OnlyBio z serii Hair of the Day. Producent ten ostatnimi czasy bardzo pozytywnie zaskakuje wszystkie włosomaniaczki i włosomaniaków i wypuszcza na rynek naprawdę sporo dobrze sprawdzających się kosmetyków do włosingu. Ja tej konkretnej serii jeszcze nie miałam okazji testować, było to moje pierwsze podejście do niej. Według obietnic na opakowaniu produkt ten jest wegański oraz zawiera w sobie aż 98% składników naturalnego pochodzenia. Znajdziemy w nim między innymi węgiel aktywny, który odpowiada za usunięcie nadmiaru sebum, toksyn oraz zanieczyszczeń na skalpu, a także zmniejsza przetłuszczanie się. Dodatkowo umieszczono tu olejek z pestek winogron oraz ze słodkich migdałów, które posiadają właściwości nawilżające. Produkt zamknięty został w opakowaniu w formie tubki o pojemności 125 ml. Jest ona w odcieniu czarnego matu, wpadającego w grafit. Umieszczono na niej taką informacje jak logo producenta, nazwa kosmetyku, jego podstawowe właściwości czy sposób działania. Z drugiej strony znajdziemy już bardziej szczegółowy opis no i oczywiście skład. W teorii w rolę aplikatora ma się tutaj wcielać dołączony dziubek, który często towarzyszy peelingom do skalpu, jednak ten absolutnie nie spełnia swojej roli. Nie wiem, czy mój był zepsuty, ale kosmetyk w ogóle nie chciał z niego lecieć. Przebiłam zabezpieczenie, próbowałam na różne sposoby, ale nic z tego. Ostatecznie zmuszona byłam go całkowicie rozkręcić, aby wydobyć produkt ze środka. Kosmetyk ma czarny kolor i konsystencję kojarzącą mi się z pastą do zębów. Posiada delikatnie mentolowy zapach i sporo małych drobinek w sobie. Niestety są one bardzo trudno usuwalne ze skóry głowy, mimo, iż zawsze bo tym zabiegu myję skalp szamponem, to drobinki nie chcą się wypłukać i nierzadko zostają między włosami. Samo odświeżenie jest tutaj bardzo przyjemne, dodatkowo kosmetyk dobrze oczyszcza z martwego naskórka i zmniejsza przetłuszczanie się skalpu, to akurat muszę mu przyznać. Nie zauważyłam uniesienia od nasady, ale to akurat nie jest u mnie warunek konieczny. Co do wydajności to mogło by być nieco lepiej, kosmetyk bowiem starcza jedynie na cztery użycia. Moim zdaniem marka OnlyBio nie popisała się szczególnie przy tym kosmetyku, miewa dużo lepsze propozycje. Nie jestem oczarowana, raczej widzę to średnio. Zdecydowanie już nie powrócę i nie polecam.

Jako że to mój pierwszy peeling do skóry głowy spodziewałam się czegoś lepszego. Peeling ma czarny kolor, wyczuwalne drobinki. Przepięknie pachnie. Mam włosy dość gęste dlatego bardzo ciężko było mi równomiernie rozprowadzić produkt. Producent zaleca peelingować skórę głowy przez kilka minut - w tym czasie część drobinek spada z włosów, przez co pół łazienki jest pobrudzona. Bardzo ciężko zmyć pozostałości drobinek ze skóry głowy. Jeżeli chodzi o efekty to jakoś ich nie zauważyłam.

Używam tego peelingu ok miesiąca czasu i nie mogę powiedzieć, czy przy długoterminowym działaniu mi pomógł. Mogę odnieść się do opisu produktu przez producenta oraz moich odczuciach. Mam długie ale cienkie włosy. Produkt jest koloru czarnego i posiada naprawdę wyczuwalne drobinki. Po nałożeniu, drobinki bardzo ciężko było mi wypłukać z moich włosów. Męczyłam się z nimi bardzo długo i gdy myślałam, że mi się to udało, okazało się , że po wysuszeniu miałam wrażenie ,,piasku we włosach,,. Producent twierdzi, że włosy po nim będą bardziej uniesione od nasady. Niestety, tego tez nie zauważyłam. Nie polubiłam się z tym produktem. Jak dla mnie nie robi nic. Jestem przeciwniczką marnowania produktów wiec zużyje go, jednak używanie tego produktu nie jest dla mnie czynnością przyjemną. Myśle, że dużo lepsze efekty mogą zobaczyc osoby z krótszymi włosami . Z plusów ? Bardzo wygodne opakowanie oraz aplikator :)