Nie ukrywam, że obecnie kosmetyki OnlyBio Hair in Balance i Stars from the Stars zdecydowanie dominują w mojej łazience - są tanie, łatwo dostępne, pięknie pachną i mają ładne opakowania, które ozdabiają wannę. W dodatku mają świetny skład! Czego chcieć więcej?
Odżywka Stars Galaxy co wash była moim pierwszym tego typu produktem. Moja skóra głowy jest sucha, włosy tłuszczą się dosyć wolno, ale jako, że moja cera z kolei jest tłusta i trądzikowa, czuję potrzebę, aby codziennie oczyścić włosy z kurzu, potu itp. aby nie przenosić tego na poduszkę, bo mogłoby to zaostrzyć zmiany trądzikowe. Niestety, codzienne mycie szamponem szkodziło moim włosom i skórze głowy, mimo, że szampony które używam mają łagodne substancje myjące. To wszystko sprawiło, że z pewną dozą sceptyzmu sięgnęłam po myjącą odżywkę, co później okazało się doskonałym wyborem.
To co lubię w tej odżywce to na pewno piękne opakowanie (chyba najładniejsze ze wszystkich kosmetyków Stars - przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom astronomii ;)) i ładny zapach. Patrząc na skład widzimy, że jest on bezpieczny dla posiadaczek wysokoporowatych włosów - brak tutaj oleju kokosowego, a gliceryna jest dosyć daleko, więc nie powinna puszyć. Natomiast w kwestii składu muszę podzielić się jedną uwagą - odżywka ma w składzie proteiny, więc myjąc nią włosy codziennie, szybko doprowadziłam do przeproteinowania - myślałam, że tak się nie stanie, w końcu "myłam" nią włosy, a więc trzymałam ją na włosach krótko w porównaniu do zwykłej odżywki, ale niestety się myliłam. To sprawiło, że musiałam sięgnąć po alternatywę, dzięki czemu odkryłam, że w zasadzie większość odżywek posiada lekko pieniące substancje i nie trzeba koniecznie w tym celu sięgać po specjalne "odżywki myjące".
Pomimo historii jaką miałam z tym produktem, dalej mam do niego ogromną sympatię. Po prostu korzystam teraz częściej z lekkich odżywek typowo emolientowych, np. Anwen Melisa, raz na ok. cztery dni myję włosy delikatnym szamponem, a skórę głowy dodatkowo nawilżam boosterem z So!Flow.
Dodam jeszcze od siebie, że nigdy nie miałam problemu aby zmyć tą odżywką olej z włosów, ale nie odważyłabym się użyć jej do zmywania oleju ze skalpu. Podejrzewam, że mogłaby sobie nie poradzić ;) zwłaszcza, że ja jak olejuję skalp, to już na całego. Tak samo nie poleciłabym mycia co washem osobie z przetłuszczającym się skalpem. Po prostu ja mam taką skórę i taki system mycia, że dla mnie ta metoda jest strzałem w dziesiątkę.
Zalety:
- Piękne opakowanie
- Ładny zapach
- Cena
- Dostępność
- Wystarczające domywanie zanieczyszczeń
- Używana na zmianę z odżywką bez protein bardzo poprawia stan włosów i skóry głowy, zwłaszcza przy dodatkowym nawilżaniu skalpu i olejowaniu włosów - domywa olej na tyle aby włosy nie wyglądały na tłuste, a jednocześnie coś tam zostawia aby emolienty chroniły włosy cały czas
Wady:
- Chyba wolałabym, aby nie było w składzie protein, ale nie jest to coś, czego nie da się przeskoczyć
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie