Warty uwagi. Zdecydowanie przebija wszystkie drogeryjne kremy pod oczy jakie wypróbowałam.
Rewitalizująco-regenerujący krem pod oczy PEQUI EYE zamknięty jest w niewielkim 15g słoiczku. Dotąd chwaliłam tylko tubki, ale jednak taka forma opakowania również bardzo przypadła mi do gustu.
Po pierwsze materiał z którego wykonany jest słoiczek, czyli szkło- super!
Po drugie bardzo wygodnie jest nabrać taką ilość jakiej potrzebujemy.
Po trzecie słoiczek ciekawie się prezentuje i choć mały to przykłuwa spojrzenie i przypomina o codziennym używaniu.
Krem ten należy do tych ze średniej półki cenowej. Jest tylko odrobinę droższy od typowych drogeryjnych kremów, których używałam najczęściej (z wielu nie do końca byłam zadowolona), ale też o wiele tańszy od kilku innych produktów tego typu np marki Lancome. Ja nie mam pojęcia, czy warto wydawać ponad 200 zł za krem pod oczy, ale wiem jedno : ten od Creamy jest totalnym sztosem i cieszę się, że go odkryłam. Sprawdza się idealnie w przypadku delikatnej, wiotkiej skóry wokół oczu przynosząc niezłe efekty, więc ja na pewno zostanę mu wierna na dłużej. Bez wątpienia jest wart swojej ceny tych (ok 100 zł).
Zapach kremiku jest taki specyficzny, na szczęście delikatny, dzięki czemu w ogóle mi nie przeszkadza.
Szczególnie bardzo podoba mi się jego treściwa konsystencja. Bogate w składniki odżywcze masełko, które zapewnia pielęgnację skóry wokół oczu na wysokim poziomie.
Formuła zawiera olejki pequi, moringa, jojoba i masło kakaowe, a także ekstrakt z alg czerwonych , ceramidy, witaminę E, hydrolat lipowy i bisabolol. Jest moc!
To doskonale czuć podczas aplikowania kremu na skórę.
Dobrze nawilża i delikatnie natłuszcza skórę wokół oczu. Bardzo ją uelastycznia i wygładza. Regeneruję, niweluje oznaki zmęczenia, odrobinę zmniejsza cienie sprawiając, że spojrzenie wygląda młodziej. Regularnie stosowany pomaga wygładzić pierwsze drobne zmarszczki. Dzięki niemu moje powieki wyglądają na zadbane, a oczy nie są zmęczone.
Fajne jest w nim szczególnie to, że nie znika magicznie ze skóry, a po prostu czuć że coś zostało nałożone. Jest dosyć ciężki, ale nie powoduje dyskomfortu, bo nie zostawia lepkiej, tłustej warstwy na powiece , a taką przyjemną, ochronną i regenerującą , jak dla mnie w sam raz. Poprawia wygląd spojrzenia, poza tym doskonale nadaje się pod makijaż, czy cienie. Nie zauważyłam negatywnego wpływu na trwałość makijażu oka. Maluję się codziennie do pracy, więc to dla mnie ważna kwestia. Krem też nie szczypie i nie podrażnia oczu.
Jest mały, ale, dzięki swojej skoncentrowanej formule niesamowicie wydajny.
Krem ten wywarł na mnie mega pozytywne wrażenie i z pewnością zakupię kolejny słoiczek. Uważam, że jednak warto dołożyć te kilka złotych i w niego zainwestować, bo jest rewelacyjny.
Zalety:
- treściwa, bogata formuła
- dobrze wygląda na powiece poprawiając wygląd spojrzenia
- skład
- działanie
- opakowanie szklany sloiczek
- nie szczypie i nie podraznia oczu
- cena, do najtańszych nie nalezy, ale nie jest tez bardzo drogi
- wydajność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie