Gift of Nature Balsam do ciała `Zimowe jabłko` 

Jestem świątecznym świrem, więc zawsze chętnie sięgam po kosmetyki o typowo zimowym zapachu. I tutaj niestety ten balsam nie został moim ulubieńcem. Balsam znajduje się w opakowaniu z pompką z typowo zimową grafiką. Jest sam w sobie dosyć rzadki. Ale mimo tego strasznie opornie się wchłania. Zdecydowanie bardziej lubię kosmetyki, które działają błyskawicznie. Balsam dobrze nawilża, ale wydaje mi się, że na dosyć krótko. Kolejnym minusem jest zapach.. niby miało być zimowo, ale wcale tak tego nie odczuwam. Zapach jest bardzo słaby i odrobinę chemiczny. Zdecydowanie nie moja bajka.

Balsam do ciała ma lekką konsystencję, która bardzo szybko się wchłania, ale nie pozostawia wystarczającego nawilżenia szczególnie zimą. Zapach niestety nie przypadł mi do gustu i bardzo mnie męczy.

Balsam w plastikowej butelce z pompka, szata graficzna bardzo urocza. W środku biała średnio tresciwa masa raczej rzadsza konsystencja. Zapach faktycznie jabłka z cynamonem typowo zimowy zapach wręcz może kojarzyc się z Bożym Narodzeniem. No ten zapach trzeba lubić a z cynamonem różnie bywa... Ale dla mnie zapach jest w porządku słodki otulajacym może momentami za mocny... Balsam szybko się wchlania , skórę zostawia miękka i nawilżona. Taki poprawny kosmetyk

Ostatnio mam jakiś problem z trafieniem na balsam do ciała który by mi odpowiadał, albo tez moja sucha skóra stała się bardziej wymagająca. Stale czuje niedosyt nawilżenia i w przypadku zimowego jabłka też tak jest. Balsam ma piękne kolorystycznie opakowanie. Na ciemnogranatowym tle znajdują się złote dodatki oraz grafika jabłuszka trzymanego w ręce w zimowym otoczeniu. Jest elegancko, świątecznie i bardzo schludnie. Butelka jest plastikowa, granatowa zaopatrzona w wygodna pompkę dozującą, która cały czas działa bez zarzutu. Zapach jakoś do mnie nie przemawia, zupełnie nie moja bajka. Lubie jabłko, lubię szarlotkę ale tutaj zapach jest mało wyrazisty bez słodkości, taki nijaki. Nie jest to zapach który uprzyjemniał mi stosowanie balsamu, ale też nie działa na mnie zbyt drażniąco. Skład naturalny: olej z nasion słonecznika, masło shea gliceryna, proszek z jęczmienia, olej z nasion czarnuszki , węglowodany, olej rzepakowy, skwalen, witamina E, olej sojowy. Balsam przyjemnie się rozprowadza, ale nawet zaaplikowana niewielka jego ilość bieli skórę i wymaga dłuższego czasu wmasowania. Potem jest już lepiej bo kosmetyk nie pozostawia po sobie tłustej warstwy, dobrze wygładza skórę i sprawia że jest ona delikatna w dotyku. Działanie nawilżające balsamu zaraz po użyciu wydaje się być bardzo dobre, jednak jest ono krótkotrwałe bo na drugi dzień moja skóra była ściągnięta i zdecydowanie brakowało jej nawilżenia. W tej kwestii nie odczułam ulgi i musiałam się wspomagać innym kosmetykiem nawilżającym. Ta obietnica producenta w przypadku mojej suchej skóry nie została spełniona, ale działanie dotyczące złagodzenia i przyniesienia ulgi w przypadku zaognionych zmian jak najbardziej, bo zaraz po użyciu balsamu czuć ulgę ukojenie, ciało jest zadbane, skóra przyjemna i aksamitna w dotyku z lepszym napięciem. Szkoda tylko że to nawilżenie tak szybko znika i raczej przy skórze problematycznej balsam nie jest w stanie zaspokoić jej podstawowych potrzeb. Wydajność jest dobra, cenowo 300 ml balsamu można już dorwać za niecałe 10 zł, wiec ta cena nie jest jakoś bardzo wygórowana Niestety balsam w moim przypadku jest zbyt słabym nawilżaczem i nie zakupie go ponownie, ale chętnie skuszę się na wersje o innym zapachu i przeznaczeniu.

Balsam do ciała od marki Gift of Nature to kosmetyk zamknięty w w ciemną, miękką butelkę lecz tutaj mamy do czynienia z dozowaniem w postaci pompki, która podczas aplikacji nie zacina się i przepiękną jesienno - zimową grafiką. Jego pojemność to 300 ml - idealna. Konsystencja typowa dla balsamu, gęsta, barwa biała. Zapach obłędny, zimowego jabłka. W balsamie znajdziemy wszystko, czego nasza skóra teraz pragnie, m.in. regenerujące masło shea, antyoksydacyjny i prebiotyczny pullulan, a także ochronne emolienty. Balsam przyjemnie rozprowadza się na skórze, co ważne szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze lepkiej warstwy. Już po chwili czuć wyraźne nawilżenie, skóra staje się gładka i promienna. Dodatkowo jest przyjemnie zregenerowana. Balsam nie tylko skutecznie nawilża suchą skórę ale i relaksuje, bez problemu można po chwili od nałożenia założyć ubranie. Aplikując balsam na skórę sprawia, że dzień nam się poprawia. Cena też jest bardzo dobra, za niecałe 20 zł możemy kupić bardzo dobry balsam.

Balsam w bardzo ładnym opakowaniu z pompką. Konsystencja dosyć lejąca, krem koloru białego, zapach ładny, przyjemny ale raczej delikatny, nie wali po nosie i szybko się ulatnia (co jest w porządku). Sam balsam jest zwyczajny... stosowałam go w momencie, kiedy moja skóra nie potrzebowała za wiele ale jestem pewna, że w momencie większych suchości po prostu nie dałby rady. Zwykłe mazidełko. Szybko się wchłaniał, krzywdy nie zrobił. Jak ktoś ma normalną skórę i chce po prostu utrzymać ja w takiej kondycji to można spróbować. Do większych zadań, moim zdaniem, się nie nadaje.

Po pierwsze tego produktu nie ma co nazywać balsamem a lotionem. Ma bardzo wodnistą konsystencję. Niestety , bardzo często po jego użyciu musiałam wspomagać się innym balsamem bo ten nie dawał rady. Ogromnym plusem dla mnie był zapach- jabłka z cynamonem. ( Mój facet za to stwierdził, że zapach jest straszny).Był mocno wyczuwalny. Dodatkowo bardzo wygodne opakowanie z pompką. Sama już do niego nie wrócę ale dla osób, które lubią takie świąteczne zapachy i nie potrzebują dużego nawilżenia, polecam :)

Balsam zamknięty jest w wygodnej butelce z pompką. Skład super! Mamy tutaj olej słonecznikowy wysoko w składzie, glicerynę, ekstrakt z jęczmienia, skwalan, olej z czarnuszki, rzepakowy, sojowy, kwas mlekowy. Balsam ma dosyć rzadką formułę. Choć z reguły wolę świeże zapachy to tutaj zapach jak na ten z gatunku słodszych nie jest intensywny i mdły. Przypomina mi szarlotkę z kruszonką - koniecznie z kruszonką :D Myślę, że super wpasowuje się w zimową pielęgnację, nie jest nachalny i bardzo intensywny. Balsam ma lekką formułę ale całkiem porządne działanie. Trzeba dać mu chwilkę na wchłonięcie , nie jest tłusty i klejący, Dobrze nawilża i odżywia skórę. Myślę, że to bardzo fajna propozycja dla osób lubiących zapach szarlotki :D Plusem jest także nie wysoka cena. Jak dla mnie ciekawa propozycja dla zimowej pielęgnacji, mnie kojarzy się ze Świetami :) Jeśli tylko lubicie tego typu kompozycje zapachowe to warto się nim zainteresować.

Super pyszny balsam do ciała. Zniewala swoim pięknym zapachem pieczonego jabłka. Idealny do stosowania zimą kiedy nasza skóra potrzebuje dodatkowego nawilżenia i natłuszczenia. Już po kilku zastosowaniach zauważyłam wyraźną poprawę stanu skóry. Przestała się przesuszać, Jest miła i delikatna w dotyku. Trochę przeszkadza mi zapach cynamonu ale staram się go ignorować z uwagi na dobro jakie przynosi mi stosowanie tego balsamu