Zelens Skin Science Tea Shot Urban Defence Serum Serum do twarzy

Serum znalazłam w jednym z zestawów od Caroline Hirons (2021) i w tej cenie warto je kupić, w cenie regularnej raczej bym się nie zdecydowała. Opakowanie jest cudowne i ekskluzywne. Matowe szkło, piękna forma, ciężkie z czarną pompką, która dozuje tyle ile trzeba. Konsystencja jest niezbyt rzadka, ale nie za gęsta, jak lekka emulsja. Świetnie się wchłania, nie roluje. Kolor zielony również nie widoczny. Serum nie pachnie w żaden specyficzny sposób, może delikatnie zapachą matchy. Serum stosowałam od listopada do połowy stycznia na dzień (ma działanie antyoksydacyjne, więc stosowanie go na dzień ma więcej sensu). Niestety zimą mam wrażenie, że było delikatnie zbyt lekkie. Bardziej nadaje się pewnie do letniej pielęgnacji. Cera była po nim dobrze zadbana, ładniejsza w kolorycie i dobrze nawilżona i delikatnie lepiej napieta. Nie zauważyłam jednak efektu wow. Wieksze dzialanie widzialam przez tydzien gdy przezywalam ogromny stres, nie mogąc spac po nocach. Wowczas faktycznie stosowanie tego serum na dzien i na noc sprawialo, ze moja cera wyglada po nim zdecydowanie lepiej niz gdy stosowalam jakiekolwiek inne. Efekt byl widoczny tez od razu po nalozeniu. Dlatego mam wrazenie, ze moze sie sprawdzic u osob, ktore borykaja sie ze stresem, sa wiecznie niedospane lub narazone na kiepskie powietrze, klimatyzacje, ogrzewanie lub zanieczyszczenia. Ogolnie to dobrze działające serum, które chroni cerę przez cały dzień i utrzymuje ja w dobrej kondycji. Na plus jest na pewno to, że marka Zelens testuje swoje kosmetyki klinicznie na ludziach, a nie in vitro czy na 10 pracownikach z marketingu z których 98% widzi poprawę. Czy kupiłabym ponownie? Raczej nie w tej cenie, ewentualnie moze gdybym byla mloda wiecznie niewyspana mama :) . Gdyby było dostępne w dużej promocji mogłabym się skusić ponownie..