Veoli Botanica Oil-Free Sebum Control Moisturizer, Lightweight Hydrogel Day Cream Hydrożelowy krem o lekkiej konsystencji

Skusiłam się na ten krem na promocji i jakież było moje zdziwienie, gdy rano po nałożeniu okropnie się zrolował. Próbowałam już z wieloma SPF ale zawsze ten sam efekt - skóra schodzi jak z węża. Pod makijaż się nie nadaje, w dzień bez makijażu gdzie nakładam SPF też nie bardzo. Użyłam tylko kilka razy, bo denerwowało mnie to rolowanie. Może spróbuję go wykorzystać jako serum na noc... albo na dekolt do buzi nie polecam ???? Tubka mało wygodna, zakrętka wiecznie gdzieś ucieka.

Skusiłam się na ten kosmetyk, gdy szukałam czegoś lekkiego pod spf. Zawiodłam się dość mocno. Produkt nazywany przez producenta kremem ma żelową, bardzo lepką, lejącą konsystencję ( bazą jest propanediol, jak zauważyła jedna z recententek, który sam w sobie jest bardzo lepki, dla mnie nieprzyjemny). Krem szybko zastyga na skórze, pozostawia okrutne uczucie ściągnięcia, ciężkości. Na dzień się nie nadaje zupełnie. Stosowany na noc u mnie musi być traktowany jako serum ( muszę go przykryć kremem), a że stosuję serum z witaminą c i nie lubię zbyt dużej ilości kosmetyków na raz, to nie jestem przekonana do takiego stosowania. Największym minusem jest fakt,że krem nic a nic nie nawilża, a tego przede wszystkim od niego oczekiwałam. Opakowanie to metalowa tubka z malutką zakrętką, która zawsze ślizga mi się w dłoni przy próbie zamknięcia. Nie znoszę takich tubek.

Kupiłam 3 produkty z serii: tonik i 2 kremy. Ten produkt jest najgorszy z całego zestawu. Nie rozumiem po co stosować ten krem i co ma on wnieść do mojej pielęgnacji? Krem na lejącą się konsystencję, która sama wypływa z tubki. Trzeba uważać przy aplikacji. Do tego produkt jest trudny w aplikacji, delikatnie zastyga na skórze. Z plusów, w składzie ma ekstrakty roślinne, po 1% ekstraktu z wąkroty azjatyckiej, egipskiego lotosu, zielonej herbaty i 1% substancji nawilżającej. Bazą jest propanediol - lepka, oleista ciecz, rozumiem już dlaczego krem jest wodnisty i nieco lepki. Same ekstrakty to za mało, w kremie na dzień liczy się też konsystencja, której tu nie ma. Krem ciężko współgra z pozostałymi produktami w pielęgnacji. Efekt jest lepszy przy nałożeniu bardzo małej ilości produktu, tak jak przy serum. I tu pojawia się kolejna trudność z dozowaniem małej ilości, bo krem sam wypływa przy przechyleniu tubki. Większa ilość adekwatna dla kremu może powodować niecałkowite wchłonięcie, rolowanie się i trudności w aplikacji SPF oraż makijażu. Opakowanie jest bardzo nieprzemyślane. To nie jest konsystencja KREMU ! U mnie ten produkt się nie sprawdził, nie wniósł niczego nowego, nie wrócę do niego w mojej pielęgnacji. Plusem jest, że nie spowodował wysypu niedoskonałości, nie pogorszył stanu mojej cery. Jednak nie zauważyłam długotrwałego nawilżenia (jak zapewnia producent). Nie spełnił obietnicy marketingowej producenta. Nie wiem jak ocenić ten krem. Bardziej adekwatny będzie jako serum na noc, którego działanie mają dawać 3 ekstrakty roślinne. Wtedy będzie to odpowiednik roślinnego serum na noc, które ma pomóc wyciszyć niedoskonałości. I właśnie w takiej formie polecam go stosować. Jednak dla mnie to i tak nie jest żadna zmiana i rewolucja w pielęgnacji. Identyczne ekstrakty roślinne są składnikiem wielu kosmetyków. Sam krem stosowałam właśnie na noc, jako serum roślinne o delikatnym działaniu wyciszającym i nawilżającym. Natomiast krem na noc z kw. salicylowym z tej samej linii, stosowałam również na dzień ;) Nie mam zastrzeżeń do zapachu, cenię kosmetyki bez dodatku sztucznego perfumu. Skład INCI jest dobry, naturalny. Minusem jest cena 139 PLN. Nie kupię ponownie. Nie wiem ile gwiazdek przyznać, zazwyczaj recenzuję produkty, które lubię i bardzo polecam, z tym mam problem. Wystawiam ocenę jak dla kremu na dzień, zgodnie z oznaczeniem producenta.

Niestety krem się rolluje, zostawia ściągniętą cerę i wcale nie czułam nawilżenia. Nie nadaje się do stosowania razem z fluidem. Może jest delikatnie wyregulowane sebum przy tym kremie, natomiast brakuje tu bardzo nawilżenia.

O marce Veoli Botanica dowiedziałam się oczywiście z urodowego YouTube, wydaje mi się, że pierwszą polecającą te kosmetyki osobą była Maxineczka. Zakupiłam całą serię produktów do pielęgnacji twarzy i jest to pierwszy raz, gdy wystawiam tak niską ocenę. Zalety: -dobry skład -wygodne opakowanie tubka -całkiem znośna cena Wady: -roluje się z serum z tej samej marki -bardzo rzadka konsystencja -zostawia lepką warstwę -rozumiem, że ma to być to lekka formuła, ale niestety brak prawidłowego nawilżenia -zostawia film -skleja brwi i inne włoski na twarzy Niestety chyba będzie mi go ciężko zużyć.