The Beauty Dept. Can I Have You For Breakfast?, Soothing and Hydrating Sheet Mask with Oat Extract Kojąca i nawilżająca maska w płachcie

Maseczkę zakupiłam w Action za niecałe 3 zł. Po otwarciu saszetki uderza w nas dość mocny, owisany zapach. Dla mnie trochę zbyt mocny, czułam te platki owsiane przez caly czas aplikacji. Sam płat jest szczodrze nasączony esencją. Maska rzecz jasna zupełnie nie pasuje do mojej twarzy - to zazwyczaj potwierdza, dlaczego wolę tradycyjne kremowe maseczki. Mam wrażenie, że to dlatego, że została wyprodukowana w Korei. Otwory na oczy musiałam poszerzyć, tak samo otwór na usta. Co więcej na policzkach płat nie przykrył całej skóry - brakuje dobrych 2 cm do linii ucha. Trochę mnie takie szczegóły irytują. Sama esencja jest dobra. Nie podrażnia, nie piecze, miałam za to przyjemne uczucie chłodzącego ukojenia. Po ściągnięciu maski można było wycisnąć z niej jeszcze sporo esencji. Co cieszy wchłonęła się ona całkowicie, do matu, nie pozostawiła lepkiej warstwy, której nie lubię. Dała mi poczucie przyjemnie ukojonej, odświeżonej i nawilżonej skóry, więc w sumie wszystkie swojej obietnice spełniła. Jednak z uwagi na słabe dopasowanie do mojej twarzy nie zakupię ponownie.

Bardzo przyjemna maska. Konsystencja żelowa, ale żel jest dość rzadki, więc przy wyjmowaniu z saszetki trochę okapuje, natomiast z twarzy nie spływa. Zapach... hm... przypomina mi starą skarpetę ;) ale da się wytrzymać. Sama maska ładnie nawilża i odżywia skórę. Nie zostawia klejącej warstwy po użyciu i nie roluje się z kremami.

Maska dostępna jest w sklepie Action. Bardzo ją polubiłam. Ma cienką ale mocną płachtę - taką jak lubię. Materiał jest dobrze wycięty, dobrze dopasowuje się do twarzy, ma dobrze wycięte otwory na oczy i usta. Maska ocieka esencją, sporo jej zostaje w opakowaniu. Zapach esenscji przypomina zapach płatków owsianych. Maska ma za zadanie koić i nawilżać skórę. I tak też było. Po jej użyciu skóra była nawilżona i ukojona - zaczerwienienia i podrażnienia były złagodzone. Do tego esencja bardzo szybko się wchłania i nie lepi się. Maska została wyprodukowana w Korei południowej co jest jej kolejnym plusem. ;) Maska zawiera alantoinę, hialuronian sodu, wyciąg z nasion owsa, olej z nasion moringi, wyciąg z kiełków brokułów oraz rafinowany olej z nasion baobabu.

Płachta jest cienka, dobrze dopasowuje się do twarzy, jest bardzo nasączona esencją, która wręcz z niej spływa. Trzymałam ją na twarzy ok. pół godziny, bo nadal była wilgotna. Po zdjęciu esencję wmasowałam w twarz, nie była tłusta ani lepiąca; wchłonęła się bezproblemowo. Po użyciu maseczki, twarz była odświeżona, promienna i nawilżona, choć nie były to efekty dlugotrwałe, ale za tak niską cenę warto spróbować.