Pax Moly Real Cucumber Mask Pack Odświeżająco-rozświetlająca maska w płachcie

Maski w płachcie pokochałam od pierwszego użycia i zawsze jakąś wrzucę do koszyka podczas zakupów. Nie inaczej było z pięknymi, czarnymi saszetkami od Pax Moly, które kupowałam oczami :D Ogórkowy wariant nie zachwycił mnie na tyle, bym chciała do niego wrócić. Opakowanie skradło moje serce - eleganckie, czarne, z zielonymi elementami i soczystym ogórem. Łatwe do rozpracowania bez nożyczek. Zapach jest taki hmm... typowy dla masek w płachcie, trochę mentolu, trochę alkoholu, jakiś tam ogórek też jest. Nie zachwycił. Maska teoretycznie jest dobrze wycięta. Nałożyłam ją bez problemu i wydawało mi się, że pasuje jak ulał. Podczas noszenia okazało się inaczej - strasznie się ściągała, musiałam ją co chwilę poprawiać, a dodam, że za każdym razem po prostu leżałam i nie rozmawiałam. Esencja ok, trochę nawet jej zostało w saszetce. Niestety, po zdjęciu maski czułam nieprzyjemne ściągnięcie. Skóra wręcz blagała o krem, co moim zdaniem nie powinno mieć miejsca. Na drugi dzień wprawdzie czułam lekkie nawilżenie, ale nie było to nic innego, niż dawały mi inne maski. Ładna i niedroga saszetka, fajnie chłodzi i relaksuje, ale do poprawy zsuwająca się tkanina oraz to uczucie ściągnięcia.

Szata graficzna całej serii jest śliczna. Po otwarciu czuć zapach świeżego zielonego ogórka. W saszetce pozostaje sporo esencji. Pojemność 25ml. Maska zawiera ekstrakt z ogórka, nasion baobabu, brzoskwini, lotosu, soczewicy, szałwii hiszpańskiej, jęczmienia, wiesiołka, komosy i moringi. Maska jest biała, łatwo się ją rozkłada, dobrze przycięta, ładnie przylega do twarzy i nie zsuwa się. Mocno nasączona. Bardzo przyjemne uczucie chłodu podczas aplikacji. Zalecany czas aplikacji 10-20min. Skóra wygląda na odświeżoną, zdrowszą, rozświetloną. Zero podrażnień. Resztę esencji należy wklepać.

Gdy podrażniła mnie maseczka w której była porządna dawka alkoholu ogórkowa z Pax Moly okazała się wybawieniem! Samo opakowanie przyciąga uwagę, czarne proste z napisami w kolorze zielonym i srebrnym. Dodatkowo umieszczona grafiką głównego składnika zielonego ogórka. Płachta jest dość gruba, mocno nasączona esencją, która została jeszcze w środku opakowania. Zapach przyjemny orzeźwiający. Wystarczy nałożyć na twarz co jest łatwe i proste, płachta dobrze przylega do twarzy, otwory są dobrze wycięte i dostosowane do twarzy. Czas aplikacji to 10-20 minut. Trzymałam nieco dłużej, skóra w tym czasie piła esencję, że resztki nie zostały już do wmasowania. Skóra odzyskała blask, przestała być opuchnięta, zaczerwienienia zostały zniwelowane. Zdecydowanie polecam sama kupię kolejne opakowanie.