Hello You! Holiday, Szampon do włosów mangowy 

Miniaturek Hello!YOU nakupiłam masę w zeszłorocznym sezonie letnim. Stwierdziłam, że to świetny sposób na przetestowanie nowości i wzbogacenie katalogu KWC o własne recenzje. Jak widzicie z tymi miniaturkami bujam sie po dziś dzień, co nie znaczy że są złe ... po prostu mam ich sporo. Ten kosmetyk zabrałam na urlop, z którego wróciłam całkiem niedawno. Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami recenzją! Mam włosy średnioporowate, rozjaśniane więc i suche. Skóra głowy ma tendencje do przetłuszczania, ale zdecydowanie nie jest skórą wrażliwą. Pielęgnuję włosy metodą MOMO, która sprawdza mi się wręcz idealnie. Od szamponów oczekuję przede wszystkim solidnego oczyszczenia skóry głowy, ale bez podrażnienia. ❤OPAKOWANIE Opakowanie ma formę małej, 'sprytnej' buteleczki z miękkiego plastiku. Szata graficzna jest zredukowana i ogranicza się do żółtego koloru i baaardzo letniego motywu parasoleczki i leżaczka na plaży. W końcu to kosmetyk- miniaturka, stworzony właśnie do towarzyszenia nam na wczasach! Zamknięcie na zatrzask, bardzo wytrzymałe i praktyczne. Dzięki temu, że buteleczka jest wykonana z cienkiego i miękkiego plastiku, kosmetyk łatwo wydenkować, mamy pewność że nic nam się nie zmarnuje. ❤SZAMPON Kosmetyk jest przeźroczysty, ma gęstą żelową formułę. Motyw przewodni, czyli mango już od samego początku daje nam o sobie znać. Pachnie przepięknie i utrzymuje się kilka godzin po myci włosów, więc jak ktoś lubi mango to będzie zachwycony. Na odwrocie mamy to co najważniejsze, czyli skład i datę ważności. Nie widzę PAO, ale taka objętość na pewno nie wystarczy nam na zbyt długo. Na początku składu dostrzegam Sodium Myreth Sulfate, który jest mocnym, anionowym detergentem o wysokim potencjale pianotwórczym. Niestety może przesuszać skórę głowy, więc nie polecę tego szamponu osobom mającym skórę wrażliwą. Na kolejnych miejscach mamy detergenty o średniej mocy i słabej, które zapewne mają zrównoważyć działanie tego mocnego. Zainteresowałam się substancją taką jak Hydrolized Milk Protein i doczytałam, że to substancja kondycjonująca, która wytwarza na powierzchni włosów otoczkę okluzyjną, która chroni włosy przed utratą wilgoci. To tłumaczyłoby dlaczego po tym szamponie mam miękkie i gładkie włosy. ❤MOJE ODCZUCIA Szampon bardzo przypadł mi do gustu. Dzięki połączeniu detergentów o różnych mocach, skóra głowy jest dobrze oczyszczona. Kosmetyk mocno się pieni i jak na taką objętość to jest zadziwiająco wydajny ( przywiozłam go po urlopie do domu ;D ) . Włosy są miękkie, lśniące i nie puszą się. To bardzo fajna propozycja do oczyszczania skóry głowy i nie wykluczam, że zainwestowałabym w większą wersję, jeśli tylko taka byłaby na rynku.

Szampon marki Hello You! w wersji travel zaintrygował mnie swoim jaskrawym opakowaniem,jak się okazało był to bardzo udany zakup i cieszę się że skusiłam się na pozostałe wersje jak arbuzowa,mandarynkowa,curacao i oczywiście mango jest on przeznaczony dla włosów suchych które potrzebują regeneracji. Moje włosy są suche,cienkie,delikatne,wysokoporowate, mają tendencję do łamania,kruszenia,rozdwajania i puszenia jak paw. W pielęgnacji bardzo lubią się z proteinami,silikonami i lekkimi odżywkami które nie obciążają i tak delikatnych piór. Opakowanie to buteleczka o pojemności 80 ml w kolorze energetyzującej żółci,typowy wakacyjny design,to co mi się spodobało to właśnie opakowanie gdzie zawsze latam z bagażem podręcznym i denerwowało mnie opisywanie małych plastikowych buteleczek żel ,szampon itd a teraz mam parę takich gadżetów ;),zatyczka działała przez cały okres użytkowania,nie przeciekała i nie sprawiła problemów w użytkowaniu. Szampon jest cudny!Konsystencja żelowa ,przepięknie pachnie słodkim mango,bardzo dobrze się pieni oczyszczając włosy,świetnie się się spłukuje nie oblepiając włosów,można przeczesać je palcami,ładnie wyglądają,są świeże,lekkie,sypkie a jednocześnie puszyste i pachnące,polecam nie tylko do wakacyjnej walizki ;),żałuję że nie zaopatrzyłam się w parę sztuk.