24h nawilżenie, błyskawiczne ukojenie i ochrona z bonusem anti-agingowym dla skóry wrażliwej i uwrażliwionej
W dzisiejszych czasach bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jesteśmy narażeni na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych, bo poza starym dobrym zagrożeniem związanym z promieniowaniem słonecznym (promieniowaniem UV, promieniowaniem podczerwonym i światłem widzialnym) czy zmianami temperatury w naszym otoczeniu aż roi się od zanieczyszczeń czy substancji, które z jednym pomogą, a przy innym zaszkodzą. Dodajmy do tego wszechobecny stres i nie powinno nikogo dziwić, że coraz więcej osób skarży się na bardzo wrażliwą czy uwrażliwioną skórę, które potrzebuje szczególnej troski i formuł, które zapewnią jej natychmiastowe ukojenie, długotrwałe nawilżenie bez dalszych podrażnień i wysoki poziom ochrony przed wszystkim, co mogłoby jej zaszkodzić, a przez to przyspieszyć jej degradację, a co za tym idzie zintensyfikować zmiany związane z jej starzeniem się. Idealnym rozwiązaniem w przypadku skóry zdradzającej pierwsze oznaki starzenia i o zwiększonym poziomie wrażliwości w moim przypadku okazało się właśnie Sensibio Defensive Serum z kwasem hialuronowym od Biodermy. Niemal bezzapachowe serum ma ultra lekką, płynną, ale nie wodnistą konsystencję, która błyskawicznie się wchłania dając efekt ukojenia nawet w przypadku dość podrażnionej skóry i zapewnia jej przyjemną, matową w dotyku gładkość z widocznym i wyczuwalnym efektem nawilżenia. Serum stosowane rano świetnie zgrywa się z fluidem ochronnym od Biodermy i zapewnia idealne wygładzenie i nawilżenie skóry, które sprawia, że nakładany na nią makijaż wygląda dobrze i jest nie mniej trwały niż zwykle. Przy stosowaniu wieczorami dodatkowo doceniam fakt, że serum wchłania się w sekundę i nie pozostawia na skórze lepkiego czy klejącego się filmu, który frustrowałby mnie przed zaśnięciem, dodatkowo sprawiając, że mojej twarzy czepiałby się byle kłaczek czy włos. Jako że jestem alergiczką, aż za dobrze wiem co to znaczy mieć wrażliwą skórę, która na byle co reaguje mniej lub bardziej nasilonym stanem zapalnym idącym w parze ze swędzeniem i przesuszeniem skóry, która robi się nieprzyjemnie napięta zwłaszcza po kontakcie z wodą. Dzięki serum od Biodermy po pierwsze mogę liczyć na ekspresowe ukojenie - skóra nie jest już ściągnięta i swędząca, a ja nie mam ochoty drapać jej do żywego, a po drugie mogę cieszyć się błyskawicznym nawilżeniem, które utrzymuje się przez długie godziny razem z subtelnym efektem rozświetlenia. Przy konsekwentnym stosowaniu serum rano i wieczorem już po kilku dniach zauważyłam znaczące zmniejszenie towarzyszących mi niemal bez przerwy stanów zapalnych i ogólne zmniejszenie reaktywności mojej skóry, która zaczęła lepiej tolerować kontakt z innymi kosmetykami i ogólnie ze środowiskiem zewnętrznym. Reakcje alergiczne w obrębie skóry twarzy straciły na intensywności i zaczęły sprowadzać się do lekkiego przesuszenia skóry, a to bez problemu załatwiała dodatkowa aplikacja serum Sensibio i po kłopocie. W kwestii zmniejszenia pierwszych oznak starzenia, sam fakt, że moja skóra nie jest już wiecznie przesuszona i podrażniona sprawił, że wygląda ona młodziej, bo ma ładniejszy, bardziej jednolity koloryt z lekkim, zdrowym blaskiem. Ponadto biorąc pod uwagę, że na zdrowej i dobrze nawilżonej skórze bez podrażnień tekstura skóry jest mniej zauważalna, to i moje dość delikatne, ale jednak obecne zmarszczki czy linie mniej rzucają się w oczy. Podsumowując, produkt ten powinien sprawdzić się u każdego, ale szczególnie polecam go osobom 25+ ze skórą wrażliwą, która na irytanty z otoczenia reaguje suchością, ściągnięciem i swędzeniem. U Was ten kosmetyk okaże się prawdziwym must-havem, zapewniam :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl