Wibo Girls Just Wanna Have Fun, Euphoria Creamy Blusher Róż do policzków

Kupiłam go w rossmanie za niecałe 10 złotych w ramach promocji, bardzo ładnie blenduje się z innymi produktami na twarzy, ma piękny, naturalny kolor, dzięki czemu wygląda na twarzy naturalnie. Jest bardzo wydajny i ma bardzo poręczne opakowanie, jest tez on bardzo trwały, nie zmazuje się w ciągu dnia. Jednak jego jedynym minusem jest to, że był on edycją limitowaną, przez co nie wiadomo, czy będzie on jeszcze dostępny, jeśli tak, z pewnością zakupie kolejne opakowanie.

Róż dostałam w prezencie i jestem z niego bardzo zadowolona. Przede wszystkim ma przepiękny odcień, który będzie pasować sporej ilości osób. Dodatkowo pięknie się blenduje i wygląda bardzo naturalnie. Uważam też, że jest wydajny, ponieważ używam go na co dzień w sporych ilościach, a mam go już dobrych kilka miesięcy i nadal nie widzę denka. Dodatkowo bardzo dobrze łączy się z innymi produktami do twarzy, których używam. Jedyną jego wadą jest to, że pochodzi z edycji limitowanej, więc nie mam pojęcia czy jest jeszcze lub czy będzie dostępny. Gdyby udało mi się na niego trafić zdecydowanie zakupiłabym kolejne opakowanie.

Róż w kolorze 1 kupiłam na wyprzedaży tej serii za dyszkę. Ale ilość jest całkiem spora, więc sama jestem ciekawa kiedy i czy w ogóle doczekam denka ;) Więc właśnie - mamy tutaj naprawdę sporo produktu, w pigmentacji jest wyważony (nie 100%), ale dość napigmenowany, by jedno pociągnięcie palcem wystarczyło. Blenduje się jak w niebie, szybko i bezproblemowo. Kolorek jest w tonach brzoskwini, takiej dojrzalszej, lekko w koral, ale dość uniwersalny. Prawdę mówiąc, nie kusiło mnie, aby kupić drugi kolor, bo był dość zbliżony, a testerów brak, więc przystanęło na 1 (w domyśle tym jaśniejszym ciut). Róż nie ma zapachu, konsystencja jest masełkowa, przyjemna, ale nie tłuści policzków. Przypudrowany trzyma się cały dzień w idealnym stanie. Fajny design opakowania, taki właściwie w klimacie Euphorii ;) No i to jest taka sama formuła jak róże z Lovely w kolekcji Carnival - kolory z resztą też dość podobne. Liczę na to, że Wibo lub Lovely wydadzą w tej formule coś bardziej różowego (jakieś barbie pink) i bronzery (najlepiej konturujące), ale czy doczekam się?