Giorgio Armani Armani Prima, Glow-on Moisturising Cream Krem do twarzy

Jestem w trakcie pierwszego opakowania i nie wiem czy wrócę do tego kremu. Spotkałam się z bardzo trafnym jego określeniem jako krem-masełko. Zawdzięcza go swojej gęstej jak masło konstytencji jednak po nabraniu odrobiny kremu warto rozgrzać go w dłoniach, a następnie wklepać w twarz. Rozprowadza się bardzo lekko i gładko. Wystarczy naprawdę odrobina kremu żeby pokryć całą twarz. Nie pozostawia tłustej warstwy, szybko się wchłania. Zawiera drobinki rozświetlające które mają dodatkowo dodać naszej buzi blasku, jednak po nałożeniu podkładu i pudru efekt ten ginie. Mam cerę mieszaną wiec nawilżenie było u mnie bardzo ważne, ale również żeby nie zapychał porów, nie natłuszczał zbytnio i przygotował cerę do dalszej pielęgnacji. Nie zapycha porów to fakt, ale nie jestem pewna czy nawilżenie jest takie niesamowite jak zakłada producent. Twarz wygląda świeżo, jest nawilżona, ale podobny efekt uzyskuje dużo tańszymi kremami nawilżającymi (chociażby z Avene aqua gel-cream). Po nałożeniu podkładu stapia się idealnie, może być świetną bazą, chociaż dla pewności nakładała bazę jeśli chciałam żeby makijaż trzymał się idealnie Zdecydowanym minusem jest cena, bo choć zasługuje na to by być droższym produktem, to 500 albo i 600 zł w perfumeriach to lekka przesada. Polecam szukać w internecie promocji. Często można go kupić dużo taniej online.