Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nigdy nie testowałam serum do włosów na noc, dlatego pierwsze co poczułam widząc ten kosmetyk na sklepowej półce, to ciekawość i to przez duże C! Po chwili już byłam pewna, że nie wyjdę z drogerii bez tego kosmetyku.
8w1 takie hasło znajduje się na, czarnej jak smoła, tubie wykonanej z miekkiego plastiku i zakończonej korkiem typu klik. Opakowanie z pozoru nie wyróznia się niczym innym od produktów na półce, jednak przez elementy złota, kosmetyk w oczach klienta staje się bardziej profesjonalny. Marka Hair Expert reklamuje swój produkt jako remedium na całe zło w pielegnacji włosów. Serum przez noc ma nie tylko odżywić, zregenerować, wzmocnić, nawilżyć czy nadać blask, ale zniwelować puszenie. To ostanie bardzo mnie zainteresowało, gdyż od lat walczę z niekontrolowanym unoszeniem się moich włósów niezaleznie od pogody, temperatury czy innych powodów znanych tylko moim kosmykom.
Czytając skład producent umieścił w kosmetyku ciekawe składniki Są to m.in:
- 24 - karatowe złoto intensywnie wygładzające i wspomagające regenerację włosów.
- witamina E która świetnie odżywia pasma zmniejszając ich podatność na uszkodzenia
oraz olej monoi chroniący włosy przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych (wiatrem, morską wodą itd.), poprawiający ich rozczesywalność.
To wszystko ma sprawić, że włosy zniszczone i spuszone odzyskają równowagę i zdrowy wygląd, co potwierdzają badania aplikacyjne.
Znając wybredność moich kosmyków podchodziłam do serum ostrożnie. Miło zaskoczył mnie zapach, który poczułam od razu po otwarciu. To piękna, delikatna, słodka woń długo utrzymująca się na włosach. Często myjąc głowę rano, jeszcze na wieczór czułam ten wspaniały zapach. Konsystencja produktu to biała kremowa maź świetnie rozprowadzająca się w dłoniach, a potem na włosach. Marka Hair Expert zaleca, aby serum wetrzeć w suche włosy na całej długości i końcach, a następnie pod materiałowym czepkiem lub spięte, zostawić na całą noc. Sama aplikacja należy do bardzo przyjemnych, łatwych i szybkich. Produkt w oka mgnieniu wysycha przez co sen jest bardziej komfortowy i nie trzeba martwić się o pościel. Zaskoczeniem był dla mnie widok włosów po przebudzeniu. Serum sprawiło, że na głowie powstała zastygła warstwa przypominająca wyschnięty, przeźroczysty, klej. Po kontakcie z wodą produkt natychmiast się rozpuszczał i zmywał, pozostawiając miękkie w dotyku pasma. Po kilku zabiegach z tym kosmetykiem uważam, że jest to fajne serum, które nie tylko pomaga w rozczesywaniu kosmyków oraz ułatwia ich stylizację, ale po wysuszeniu czyni włosy miększymi, nawilżonymi i odżywionymi. To produkt dbający nie tylko o ochronę i wzmocnienie, ale również regenerację, nadającym włosom blask i zdrowy wygląd. Jestem pod wrażeniem działania tego kosmetyku, choć w całości nie udało się mu powstrzymać puszenia na mojej głowie.
Serum na noc jest dla osób, które mogą pozwolić sobie na dłuższą pielegnację lub weekendowe spa, kiedy w pełni można oddać się zabiegom pielegnacyjnym. Przy moich włosach, które sięgają do połowy pleców, stosując produkt raz w tygodniu, spokojnie wystarczył mi na prawie 1,5 miesiąca stosowania. Warto go przetestować zwłaszcza że cena jest przystępna a dostępność, w sklepach stacjonarnych lub internecie, duża.