Stara Mydlarnia Sweet Mango Body Butter Masło do ciała

Ostatnimi czasy zaczęłam częściej sięgać po kosmetyki do pielęgnacji od polskich, naturalnych marek, dlatego też zdecydowałam się na zakup kosmetyków od marki Stara Mydlarnia. W lokalnej galerii, w której często robię zakupy jest ich dedykowany sklep, do którego lubię zaglądać i sprawdzać, co ciekawego oferuje ten producent. Tym razem wybrałam dla siebie balsam do ciała z serii mango. Bardzo lubię zapach tego owocu w kosmetykach i często decyduję się na tego typu propozycje. Moja skóra jest sucha i wrażliwa, dlatego też stosowanie balsamów stanowi moją codzienność. Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu w formie poręcznej tubki o pojemności dwustu mililitrów. Cena regularna wynosi około czterdzieści złotych. Na opakowaniu umieszczono etykietki z owocową grafiką oraz wszelkimi, najważniejszymi informacjami na temat produktu, takimi jak jego nazwa, logo producenta, skład, opis czy zalecany sposób stosowania. Produkt posiada kremową, lekko zbitą konsystencję oraz pomarańczową barwę. Pachnie przepięknie, intensywnie czuć tutaj zapach słodkiego mango. Podczas aplikacji niestety dość mocno bieli i trudno się rozprowadza ten efekt. Na szczęście balsam dość szybko się wchłania. Pozostawia skórę miękką oraz nawilżoną. Sprawia, że jest bardziej wygładzona oraz ukojona. Dodatkowo kosmetyk pozostawia na skórze swój zapach na dość długo. Balsam od marki Stara Mydlarnia przede wszystkim zyskał moją sympatię ze względu na piękny, owocowy zapach. Dodatkowo bardzo dobrze sprawdza się skórze bardzo suchej. Zdecydowanie polecam.

Masło dostałam na urodziny w prezencie od przyjaciółki. Znam kosmetyki starej mydlarni i jestem wielką fanką owocowych zapachów, szczególnie tych pomarańczowych, brzoskwiniowych czy mango. Masło pięknie pachnie, łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania pozostawiając na skórze piękny, przyjemny zapach. Polecam :)

To było moje pierwsze zetknięcie z firmą Stara Mydlarnia. Wcześniej nie słyszałam, spotkałam produkt przypadkowo. Nawet opakowanie nie przykuwa wzroku, więc stoi tak niepozornie na półce sklepu. Opakowanie...200 ml tuba, półprzezroczysta z czarnym zamknięciem na klik. A na niej widzimy mango i nazwę produktu oraz firmy. Design prosty i przejrzysty. Kosmetyk....W swoim składzie zawiera ekstrakt z Mango, Masło Shea, Olej z Awokado oraz Skwalan. Zawiera 96,9 % składników pochodzenia naturalnego. Całkiem nieźle. Jest to aksamitne masło, konsystencja trochę jakby balsam, ale bardziej gęstsza. Kolor żółtawy. Zapach delikatny, przyjemny. Można wyczuć zapach mango. Masło z łatwością rozsmarowuje się na skórze, na wyschnięcie trzeba trochę poczekać. Nie zostawia tłustości, ani białych smug. Wrażenia...dość dobre. Mam mega suchą skórę, a po stosowaniu tego oto masła znacznie się nawilżyła. Znacznie uelastycznia i wygładza skórę, eliminuje suchość i napięcie naskórka. Działa regenerująco, przeciwutleniająco oraz nawilżająco. Ma szerokie spektrum działania. Ewidentnie skóra po nim jest w lepszej kondycji. Nawet na łokciach czy nogach skóra jest miękką w dotyku. Jestem mile zaskoczona samym działaniem. Jedynie co może odstraszać to cena.

Masła do ciała to moje ulubione kosmetyki do pielęgnacji. Kosmetyk kupiłam z ciekawości. Nie znałam wcześniej produktów firmy. Był w promocji więc się skusiłam. Kolejny zakup w ciemno , który okazał się hitem. Masło zamknięte w tubie jest bardzo wydajne . Świetnie się rozprowadza , szybko wchłania. Pięknie pachnie i bardzo dobrze nawilża skórę. Nie bieli , nie pozostawia tłustych śladów na ubranich. Można go używać zarówno wieczorem jak i rano. Nie trzeba czekać aż dobrze się wchłonie. Idealny produkt dla osób zabieganych .

Od maseł/balsamów do ciała ze Starej Mydlarni jestem wręcz uzależniona! Kocham w nich wyszukane, zmysłowe i intensywne zapachy, piękne opakowania i świetne składy, które pozwalają doświadczyć odrobiny luksusu w tym codziennym życiu. Moim numerem 1 jest masło z ekstraktem z drzewa sandałowego, ale tym razem postanowiłam wypróbować coś innego - i tak wybór padł na masło z ekstraktem z mango. Opakowanie: Nie jest to typowa, plastikowa tuba w całości oklejona naklejką. Mamy tutaj plastikową, półprzezroczystą, matową tubkę w żółtym kolorze. Z łatwością można dzięki temu śledzić zużycie produktu. Na przedniej i tylnej części opakowania znajdują się naklejki z logo firmy oraz informacjami na temat produktu. Opakowanie jest miękkie, z łatwością można wycisnąć kosmetyk na dłoń, nie odkształca się. Stoi na czarnej nakrętce z zamykaną klapką, która działa bez zarzutu przez cały czas stosowania. Cechy produktu: Recenzowane masło konsystencją przypomina bardziej balsam do ciała. Jest miękkie, kremowe, przyjemnie się rozprowadza na skórze, choć pod koniec smarowania daje nieco "tępe" wrażenie. Kolor jasnożółty, który podczas smarowania zanika i staje się biały, by finalnie całkowicie się wchłonąć. Zapach średnio intensywny o dość nieśmiałych nutach mango. Na mój nos pachnie bardziej tropikalnie niż konkretnie tytułowym owocem, niemniej jednak bardzo ładnie. Nie jest zbyt trwały. Czuć go na skórze tak do godziny od apalikacji. Skład: Pośród emolientów pod postacią masła shea, oleju z awokado i skwalanu znajdują się tu również całkiem liczne substancje nawilżające (gliceryna, propandediol, mocznik, pantenol i alantoina). Już po samym składzie widać, że nie jest to tradycyjne, dość cieżkie i tłuste masło. Oprócz tego ekstrakt z mango oraz wit. E. Do INCI dorzucono też kilka substancji zapachowych i barwników. Działanie: Jak wszystkie kosmetyki do ciała od Starej Mydlarni, tak i ten odżywia i nawilża skórę na wiele godzin. Nakładam go codziennie po wieczornym prysznicu, a następnego dnia nawet w godzinach wieczornych nie mam żadnego śladu suchości - szczególnie zwracam uwagę na łydki, bo najszybciej się przesuszają, a stosując to masło nie zaobserwowałam tego efektu. Dzięki swojej dość lekkiej (jak na masło) konsystencji, kosmetyk ten całkiem szybko wchłania się w skórę po aplikacji, nie pozostawia lepkości, a to sprawia, że z powodzeniem można go stosować także w upały. Jestem bardzo zadowolona i polecam właścicielkom każdego typu skóry, bo recenzowane masło nie tylko pięknie pachnie i ma dobry skład, ale też zapewnia solidne odżywienie i nawilżenie skóry. Czego chcieć więcej?! :)