My Secret Sensitive Mascara Hypoalergiczny tusz do rzęs

Mam wrażliwe oczy, a rzęsy długie i gęste, nie wymagające mocnego podkreślenia. Staram się wybierać tusze hipoalergiczne i dające delikatny, naturalny efekt bez obciążania rzęs czy podrażniania - i ten produkt właśnie taki jest. Ładnie rozdziela rzęsy, lekko podkręca i wydłuża. Jedyny minus to lekkie osypywanie się. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Plusami tuszu jest niska cena. Natomiast wadami kiepska zalotka, tusz szybko zasycha, opakowanie kiepskiej jakości które łamie się na wszelkie możliwe sposoby. Wiecej minusów niż plusów toteż nie polecam. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Od tuszu nie oczekuję wiele, ponieważ mam długie i gęste rzęsy. Ale żeby nie było tak kolorowo, jestem również blondynką - co skutkuje tym, że są one także baardzo jasne, a więc trzeba je przyciemniać ;) Przejdźmy do konkretów: - piękna, intensywna czerń - utrzymuje się cały dzień, nie kruszy się - nie niszczy rzęs, nie uczula, nie podrażnia oczu - bardzo łatwo się zmywa - wystarczy woda - wydłużenie i pogrubienie jest, aczkolwiek niezbyt kolosalne, może dwukrotne - jeśli chodzi o samą żywotność tuszu to spokojnie mogę go zużyć do samego końca: nie wysycha! nie ma potrzeby "reanimowania" go kroplą toniku jak w przypadku innych tuszy - mimo tego, że sam dobrze się zmywa, podczas deszczu zachowuje się przyzwoicie, nie zdarzyło mi się jeszcze rozmazać Minusy: - niestety kiedy utnę sobie drzemkę w ciągu dnia wstaję z czarnymi plamkami pod oczami Używam tego produktu od: paru lat Ilość zużytych opakowań: kilka

Nie rozumiem niektórych pań które tutaj recenzują, widocznie nie czytały etykietki, producent nie obiecuje pieknie pogrubionych i wydluzonych rzes. Do sedna, sam tusz jest dla wrażliwych oczu, spisuje się jak najbardziej dobrze. Tzn przede wszystkim nie podraznia oczu ani nie obciąza, co przy wrażliwych oczach jest bardzo ważne. Trzyma się przyzwoicie ;) Najwiekszym plusem, jest zmywanie go, wystarczy zwilzyc i juz go nie ma ;) co przy wrazliwych oczach jest wazne bo nie trzeba pocierac oczu ;) Tuszuje dosyc dobrze, naniesiony 2 razy w odstepie 2/3 min, zachowuje sie jak zwykly tusz pogrubiajaco- wydluzajacy. Polecam dla osob ktore chcą odbudowac swoje rzesy, tak jak np. ja, po doczepieniu rzes 1;1 ;) Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Bardzo fajny, delikatny efekt- uwiebiam go na dolnych rzęsach ;) Jak się nieumiejętnie go nałoży może odrobinę skleić rzęsy, ale absolutnie nie ma koszmarnego efektu "owadzich nóżek" :D Tusz oceniam całkiem dobrze i jak na razie to właśnie jego używam na codzień- jedyny problem to delikatne (na prawdę delikatne!) osypywanie się. Na szczęście nie odbiaja się na powiece ani nic takiego:) I mimo że mam go już całkiem długo, nie zgęstniał, dalej jest tak samo dobry. Kiedyś za nim nie przepadałam, ale to z racji upodobań a nie zmieniającej się konsystencji ;p Nie ideał- ale jak najbardziej fajny i za niewielkie pieniądze :) Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie jestem pewna czy kupię ten tusz ponownie. Ale pewnie nie... Tusz ten pogrubia mi rzęsy, ale ich nie wydłuża ani nie podkręca (naturalne rzęsy mam krótkie i proste więc akurat wydłużanie i podkręcanie to dla mnie podstawa w tuszu). Kupiłam go z myślą o moich słabych i delikatnych rzęsach, które maja tendencję do nadmiernego wypadania. I w tym się akurat sprawdził. Delikatnie ograniczył wypadanie rzęs. Niestey nic poza tym. Jest nietrwały. Po godzinie osupuje się, a po dwóch nie ma śladu po tuszu (znaczy się jest, ale pod oczami, a nie na rzęsach). Używam tego produktu od: użyłam może 5 razy Ilość zużytych opakowań: w tracie 1

Kupiłam ten tusz razem z odżywką do rzęs tej samej firmy. Moje rzęsy ostatnio mi bardzo powypadały, w jednym miejscu prawie całkowicie i mam tam maleńką przerwę (na szczęście częściowo mi odrosły, ale i tak mam tam o połowę krótsze włoski). W zasadzie nic dziwnego, skoro codziennie używam tuszu, najlepiej mocno pogrubiającego i najlepiej od razu dwie warstwy... Postanowiłam się przestawić z dnia na dzień na delikatny makijaż i szukałam tuszu, który nie będzie tak bardzo obciążał rzęs. No i padło na ten. W zasadzie troszkę dziwię się recenzjom niżej - na opakowaniu nie ma ani słówka o tym, żeby tusz miał pogrubiać, wydłużać albo podkręcać. Nie - jest dla wrażliwych oczu, odżywia rzęsy i tyle. Jeśli ktoś chce teatralnego efektu to po prostu musi kupić tusz, który do tego służy, w końcu po to jest wybór na rynku. Ja szukałam właśnie takiego subtelnego i jednocześnie takiego, który będzie widać (do dziś pamiętam tusz z Manhatannu z jedwabiem, który zostawiał moje rzęsy takie same jak przed malowaniem). Wrażliwych oczu nie mam, więc pod kątem hypoalergiczności nie mogę go ocenić. Natomiast jeśli chodzi o delikatność makijażu - rewelacja. Sądzę, że nie niszczy tak rzęs. I wygląda naprawdę ładnie - jak mówiłam, nie pogrubia, ale ładnie wydłuża rzęsy, zostawiając je takimi cieniutkimi i rozdzielonymi. Mnie to bardzo przypadło do gustu. Można próbować machać szczoteczką zygzakowatym ruchem, można wtedy zyskać trochę efektu pogrubienia, ale nadal trzyma się w pewnych granicach (efekt podobny do tego, jaki dają po prostu te "najzwyklejsze" tusze). Nie usztywnia bardzo rzęs, są elastyczne w dotyku i pokryte tuszem równomiernie. Trwałość jest na niezłym poziomie, nie osypywał mi się do tej pory. Jeśli o mnie chodzi, pewnie kupię go jeszcze parę razy. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 zaczęte

Ten tusz to mój hicior. Tyle czasu szukałam idealnego tuszu, który nie zrobi ze mnie drag queen, a jenocześnie jednak podkreśli oko. Do tej pory najlepiej wypadał tusz wibo, ale ten go zdecydowanie przebił. Bardzo ładnie wydłuża rzęsy. Pokrywa je równomiernie, delikatnie pogrubia, ale nie obciąża. Nie ma mowy o sklejaniu, grudkach czy odbijaniu na powiekach. Wytrzymuje cały dzień, nie osypuje się. Zmywanie nie stanowi problemu - woda daje radę, przy czym ja w zwyczaju mam mycie wodą z mydłem i to w zupełności wystarcza, nie ma śladu po tuszu. Nie działa też toksycznie tzn. nie pieką mnie po nim oczy, ani nie wypadają rzęsy. W wypadku deszczu lub niezbyt intensywnego wzruszenia też się nieźle trzyma. Cena nieduża, oscyluje wokoło dyszki. Na koniec dodam, że opakowanie wg mnie jest estetyczne i ładnie się prezentuje. No i uwielbiam szczoteczkę - prostą, łatwą w użyciu i na dość długiej "rączce". EDIT: Z pięciu gwiazdek muszę mu zdjąć co najmniej jedną, a to dlatego, że po półtora miesiąca od otwarcia już nie nadaje się do użytku. Wysechł do tego stopnia, że ma konsystencję kleju i właściwie jak klej się zachowuje. Szkoda, bo przez kilka tygodni był super. Używam tego produktu od: trzech tygodni Ilość zużytych opakowań: używam pierwszego

Mam długie i gęste rzęsy więc nie ma dla mnie różnicy, czy użyję tuszu za 12zł czy za 200, ale ten to prawie klapa. Skusiła mnie cena (w promocji 7zł) i kształt szczoteczki. Niestety to nie wystarczyło. Tusz jest bardzo delikatny a ja jestem przyzwyczajona do efektu sztucznych rzęs :) Lekko koloryzuje, lekko wydłuża i leciutko podkręca. Taki sobie niewinniaczek dla początkujących lub szukających naturalnego wykończenia. Napisy na opakowaniu po tygodniu zaczęły się kruszyć. Troszkę niewypał.

Podstawą makijażu dla "bedroom eyes" są wytuszowane rzęsy. Tym trudniej było mi się obyć bez tego, gdy zaczęły mi masowo wypadać. Długo szukałam, przedzierając się przez szeregi ekspedientek, konsultantek i innych służących radą pań sprzedawczyń, które na pytanie o łagodny, może trochę odżywczy tusz do rzęs polecały mi wszystko z Volume albo Turbo w nazwie ;-) a na pytania o skład robiły co najmniej dziwne miny ... Ostatecznie analiza składu, tak, MySecret dostarcza takowy, choć chyba nie do każdej drogerii, prosta, ale gęsta szczoteczka i zapewnienia o łagodności znalazłam na rodzimej półce z MySecret. Pierwsze użycie - lekkie rozczarowanie - Czy on w ogóle maluje? - Ledwo widoczny efekt...no może trochę przyciemnił. Ale spokojnie - z dnia na dzień, kiedy lekko zgęstniał - sprawuje się jak każdy inny tusz. Pogrubia, przyciemnia, a nawet i podkręci jak dobrze przyłożyć szczoteczkę. Nie skleja. Naturalnie gęstym rzęsom dogodzi na pewno, bo czego im trzeba...ale skoro sprawdza się też na cienkich, słabych, to już coś :-) Kilka warstw może dać całkiem mocny efekt, choć w teatralnym spojrzeniu moim mistrzem jest The Falsies MNY. Póki co - nie zaszkodził moim rzęsom, odżywki i łagodny, jak sądzę, makijaż pomaga im się wzmocnić, efekty już są. Uff. Ogromny plus za łatwy demakijaż - woda i po tuszu. Cieszę się, że trwale nie oblepia mi rzęs. Nie przeszkadza mi to, bo gdy pada - możemy się schować ;-) a pandy też mają swój urok ;-) póki co - polecam. cena - poniżej 10zł, w promocji ok. 8,- cudownie niska, niezależnie od zarobków. Używam tego produktu od: 1.5 mies. Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Maskarę kupiłam tak bez przygotowania. Zachęciło mnie to "sensitive", a ostatnio wypadały mi rzęsy. Zapłaciłam 9zł. Na początku muszę zaznaczyć, że mam gęste, czarne, w miarę długie rzęsy bardzo podatne na tusz, także łatwo u mnie o efekt firanki. Oczekuję od tuszu aby był czarny, wydłużał, podkręcał oraz aby nie niszczył rzęs. Fajnie, gdyby lekko pogrubiał. Ten tusz działa dostatecznie. Wydłuża, trochę pogrubia, ma bardzo fajną szczoteczkę. Ładnie pachnie. Niestety jest baaaaardzo nietrwały, a to najważniejsza cecha tuszu prócz odpowiedniego działania na wygląd rzęs. Używam tego produktu od: dwóch tygodni lub więcej Ilość zużytych opakowań: rozpoczęłam jedno