Oriflame Giordani Gold, Iconic Matte Lipstick SPF 15 matowa pomadka do ust

Posiadam w swych kosmetycznych zasobach trochę szminek z różnych półek cenowych, ale póki co (ku uciesze mojego portfela zresztą) to właśnie te nieco tańsze, drogeryjne oraz katalogowe sprawdzają się u mnie najlepiej. Avon i Oriflame to marki, których pomadek mam najwięcej, gdyż zarówno ich własciwosci, konsystencja jak i kolory trafiają w punkt w moje gusta. Zgrabne, smukłe, złoto-czarne opkaowania recenzowanych szminek , zamykanych 'na klik' prezentują się naprawdę elegancko. Dodatkowo przychodzą do nas zapakowane w czarny kartonik, dzięki czemu mogą być dobrą opcją upominku dla bliskiej osoby. Póki co posiadam trzy odcienie recenzowanego kosmetyku, ale podejrzewam ,że kolekcja ta z czasem się nieco rozrośnie, gdyż niezwykle komfortowo nosi mi się je na ustach, a jako totalna szminkomaniaczka, po tego typu wynalazki sięgam każdego dnia:) Kremowa konsystencja szminki sunie gładko po wargach pokrywając je żywym kolorem. Pozostawia na ustach matowo- satynowo- delikatnie świetliste wykończenie. Odbita po zaaplikowaniu na chusteczkę oraz delikatnie przypudrowana pudrem sypkim (ja każdą pomadkę traktuje w ten własnie sposób) utrzymuje mi się na ustach w niemalże niezmienionej formie przez długi czas. Nie odbija się na szklankach , a i jedzenie jej nie straszne ( chyba ,że sięgnę po tłuste, konkretne danie, to wtedy oczywiście będzie wymagała poprawek). Jak już wspomniałam wcześniej, jest kosmetykiem komfortowym w noszeniu. Nie zastyga na ustach na tępy mat, nie podkreśla suchych skórek (chyba,że usta są w gorszej nieco kondycji, to oczywiscie przed nałożeniem nań matowego produktu, peeling i balsam nawilżający są wskazane) . Szminka bardzo ładnie prezentuje się na ustach, wygładza je przez co te wyglądają naprawdę korzystnie, więc coś jednak jest w słowach Producenta, iż recenzowana 'natychmiast redukuje oznaki starzenia się ust'. Potraktowane bowiem pomadką są gładkie , miękkie i odżywione. Ja jestem zadowolona z zakupu , a odcień Rusty Currant to mój ulubiony ostatnio kolor nieco zgaszonej czerwieni. Z przyjemnością zaopatrzę się w inne opcje kolorystyczne recenzowanej.