7th Heaven Tiger Face Mask Apple & Kiwi Rewitalizująca maska w płacie do twarzy (nowa wersja)

7th Heaven to marka brytyjskich kosmetyków, która nie jest szczególnie rozreklamowana, a szkoda. Do tej pory miałam okazję wypróbować ich kilka masek do twarzy i za każdym razem byłam zaskoczona nie tylko pozytywnym działaniem, ale i naturalnym składem esencji. Czy tygrysek zrobił na mnie równie dobre wrażenie? Maseczka skrywa się w plastikowej, otwieranej dzięki nacięciom po bokach saszetce. Szata graficzna utrzymana w żywych barwach przedstawia postać tygryska rodem z bajek dla bąbelków oraz wirujące naokoło niego jabłuszka i połówki kiwi. Może nam to sugerować, że produkt został przeznaczony dla dzieci...i poniekąd jest to racja, bo mogą go używać osoby już od ósmego roku życia. Wielkość płachty jednak bardziej pasuje na twarz dorosłego niż dziecka. Wykonana została ze 100% wiskozy. Materiał jest dość gruby i bardzo dobrze układa się na twarzy tworząc minimalne zagniecenia. Jedynie materiał pomiędzy nosem a górną wargą jest za wysoko. Nadruk pyszczka tygryska wygląda profesjonalnie i wcale nie tandetnie, o co nie tak łatwo w tego typu produktach. Idealnie nadaje się na sweet focie na Insta podczas babskiej nocy i naprawdę nie będzie przypału ;) Esencja maski to bezbarwny płyn o słodkim zapachu. Skład kosmetyku to prawdziwe bogactwo naturalnych ekstraktów: * owocowych (kiwi, jabłko i pomidor) - rozświetlają, wyrównują koloryt i oczyszczają cerę; * roślinnych (aloes, kasztanowiec, moringa i bazylia) - łagodzą, koją, uelastyczniają i działają antyseptycznie; * z owsa - koi, wygładza i nawilża; * z kokosa - nawilża, zmiękcza i wygładza; * z ashwagandhy - odpręża skórę i nadaje jej promienny blask; * probiotyki - działają antybakteryjnie i przeciwgrzybiczooraz redukują produkcję sebum; * humektanty (gliceryna i propanediol); * witamina E w czystej postaci - naturalny konserwant o działaniu spowalniającym procesy starzenia się skóry. Producent zaleca, aby maseczkę nakładać na twarz na 5-10 minut. Ja uderzyłam w tę górną granicę. Użyłam jej podczas wieczornej rutyny pielęgnacyjnej. Nakładanie, jak i samo noszenie maski jest bezproblemowe. Tkanina bardzo dobrze przylega do twarzy, nie odkleja się. Po ok. minucie poczułam delikatne rozgrzanie skóry pod płachtą, ale bez efektu mrowienia. Rozgrzanie to utrzymało się do końca, jednak po zdjęciu tkaniny na twarzy nie było śladu po jakimkolwiek zaczerwienieniu. Pozostawiłam esencję na twarzy do wchłonięcia na ok. 10 minut. Po upływie tego czasu pozostała na mojej skórze jeszcze lepka warstewka, którą zredukował nałożony na nią krem nawilżający. Efekty działania maski lubię oceniać dopiero o poranku, bo po całej nocy są najbardziej miarodajne zamiast świeżo po zmyciu/ściągnięciu tkaniny. I tak moja twarz prezentowała się świeżo i promiennie. Skóra została nawilżona, koloryt subtelnie wyrównany, a pory niezapchane ;) Mogę szczerze potwierdzić działanie rewitalizujące obiecywane przez markę 7th Heaven. Polecam serdecznie wszystkim - i tym młodym wiekiem, i tym młodym duchem, które lubią przełamać rutynę zabawnym wizerunkiem na swojej twarzy, choćby na te kilka minut ;) Bo oprócz niecodziennego wyglądu maska ta zapewnia również spełnienie obietnic producenta dzięki naturalnym składnikom. Czego chcieć więcej?!