Cudocell Max Baby, Pieluszkowe odparzenia skóry, Krem ochronno-regenerujący (nowa wersja) 

Choć na odparzenia sposobu do tej pory nie miałam, to ten produkt pokazał mi jak można dobrze i skutecznie dbać o maluszka tak aby było mu komfortowo i przyjemnie. Dbanie o dziecko zacząć należy od miejsc intymnych gdzie są one narażone najbardziej na odparzenia. Nikt z nas ich nie lubi, wiec i my jako rodzice musimy myśleć za wczasu o dziecku. Ja u swojej córki zmieniam pampersa według potrzeb i systemu potrzeb. Nie sądziłam, że jest to tak trudny temat który wałkować można godzinami. Odkąd mam ten krem na odparzenia ze spokojem kładę dziecko spać. Po 4 godzinach nie ma na skórze najmniejszego podrażnienia. Wręcz zauważyłam że krem chroni skórę nawet wtedy kiedy nie patrzę. Stosuje go także pod paszki oraz pod szyję oraz czasami pod kolana dziecka. Maluszek jest dużo spokojniejszy, ponieważ nie ma powodu do czucia się niekomfortowo. Zasięgnę po niego ponownie bo tak dobrego produktu dawno nie miałam.

Krem Cudocell baby otrzymałam w ramach testowania w Klubie Recenzentki za co z całego serca dziękuję! Na wstępie zaznaczę, że krem testowałam na mojej 15 miesięcznej córeczce, która ma suchą skórę i skłonności do podrażnień. Do odparzeń może nie ale skóra czasami potrafi się zaczerwienić w okolicach pieluszki. Zacznę od opakowania. To mała zgrabna tubka o pojemności 40g z zamknięciem na klik. Grafika tak jak przy całej serii z kangurem-mamą i kangurem maluszkiem oraz krzyżyk/plusik, który kojarzy mi się właśnie ze specjalistycznymi produktami niosącymi pomoc, w tonie aptecznych barw (niebieski, biel, czerwień). W tym przypadku dedykowany jest na pieluszkowe odparzenia skóry. Na odwrocie znajdziemy informację o składzie, do czego służy oraz w jaki sposób go zastosować. Został wyprodukowany w Polsce, nie jest testowany na zwierzętach. Data ważności znajduje się na zgrzewie tubki. Konsystencja kremu jest gęsta, treściwa w kolorze białym. Rozsmarowuje się go trochę ciężej jak zwykły krem ale nie jest to jakieś problematyczne. Trochę mi przypomina sudocrem. Zapach jest przyjemny, delikatny, nie przytłacza. Zalecane jest aby stosować przy każdej zmianie pieluszki i ja tak stosowałam. Nabierałam odrobinę i rozsmarowywałam cieniutką warstwę aby nie tworzyła się 'skorupa'. Na skórze pozostawał delikatny film. Ten krem bardzo się przydał teraz aktualnie kiedy temperatury były dosyć wysokie. Córka nie ma dużych skłonności do odparzeń jednak temperatura i pielucha zrobiły swoje i skóra bywała czerwona więc ten krem bardzo się przydał. Warto dodać , że zawiera aż 9 składników aktywnych takich jak: - Ad-resyl, który tak jak wspomniałam przy żelu jest bardzo pomocny przy leczeniu atopii ponieważ chroni naturalny mikrobiom skóry oraz łagodzi podrażnienia i dba o naturalną barierę skóry, - alantonina, D-panthenol, witamina E, gliceryna, lanolina, olej canola, tlenek cynku oraz Dibushield PRO-HEAL- DBC, które działają regenerująco i nawilżająco na odparzoną skórę. Wspomniany ostatni składnik tworzy trójwymiarową tarczę ochronną i chroni skórę dziecka. Krem jest bardzo wydajny bo wystarczy niewielka ilość aby dobrze nałożyć tam gdzie trzeba. Podoba mi się też, ze tubka jest niewielka bo można ją zabrać ze sobą wszędzie, wrzucić do torebki i nie martwić się ze zajmuje dużo miejsca, a warto mieć go zawsze pod ręką. Podsumowując polecam każdej mamie bo warto zapobiegać i chronić aby nie doszło do odparzeń, a jeśli już nawet do tego dojdzie to ten krem świetnie sobie z nimi poradzi. Można go używać od 1 dnia życia!

Ochronny krem na pieluszkowe odparzenia od Cudocell to nasze super odkrycie. Jestem zachwycona skutecznością tego produktu. Jego regenerujące właściwości sprawiają, że radzi sobie doskonale z odparzeniami, nawet w najbardziej wymagających sytuacjach. Krem znajduje się w poręcznej tubce o pojemności 40 ml, co czyni go łatwym w przechowywaniu i zabieraniu ze sobą w podróże. Dla osób wrażliwych na intensywne aromaty czy alergików - krem praktycznie w ogóle nie ma zapachu- dla mnie jest to plus. Poza tym, krem ten jest łagodny dla delikatnej skóry mojego dziecka. Nie tylko nie podrażnia skóry, ale przynosi jej ulgę, co jest kluczowe podczas pielęgnacji. Osobiście zauważyłam, że ten krem radzi sobie najlepiej ze wszystkich, jakie miałam okazję dotychczas wypróbować. Jego skuteczność sprawia, że będę kontynuować jego stosowanie w przyszłości. Polecam go każdej mamie, która poszukuje skutecznego, delikatnego i nieperfumowanego kremu na pieluszkowe odparzenia.

Pieluszkowe odparzenia skóry to produkt który ma za zadanie chronić i regenerować skórę malucha. Znajduje się w małej tubce o pojemności 40 g więc z łatwością zmieści się do małej saszetki więc zawsze podczas zmiany pieluszki możemy go mieć ze sobą. Konsystencja bardzo zbita i tłusta więc dość długo się ją rozsmarowuje, ale dzięki temu bardzo mocno nawilża podrażnioną skórę. Moja córka ma bardzo wrażliwą skórę więc okolice podpieluszkowe są u niej często podrażnione i zaczerwienione, a ten krem świetnie sobie z tym radzi. Łagodzi skórę i chroni ją przed kolejnym podrażnieniem. My jesteśmy bardzo zadowolone.

Cudocell Max Baby, to ochronno-regenerujący krem na pieluszkowe odparzenia skóry. Po zastosowaniu na skórę dziecka jestem zadowolona. Krem zawiera kompozycje 9 składników aktywnych, które łagodzą podrażnienia, wspierają regenerację, nawilżają skórę i tworzą na niej warstwę ochronną. Krem można stosować od 1. dnia życia. Cudocell to wysoka skuteczność w pielęgnacji skóry atopowej dziecka! Nie wysusza skóry dziecka! Polecam! #klubrecenzentki Wizaż.pl #Cudocell #Cudocellmax #Cudocellbabyderm #klubrecenzentki i oznacz: @cudocell_max @wizazpl