Miya Cosmetics Scalp & More, Energy, Wmacniający szampon z kofeiną 

Jest to szampon raczej z tych delikatniejszych, można go używać do każdego mycia. Pieni się okej, ale mógłby lepiej. Od razu rzuca się "w nos" jego zapach, słodko owocowy, mi przypomina gruszkę, spodobał mi się. Nie zauważyłam jednak żadnego wpływu na wzmocnienie włosów czy wypadanie. Miałam wręcz wrażenie że włosy były trochę przyklapnięte (m0je są niskoporowate i cienkie). Jego cena regularna to 30zł i myślę, że nie warto.

Szampon ma bardzo przyjemny, pobudzający zapach, który od razu poprawia nastrój podczas mycia włosów. Jego świeża woń długo utrzymuje się na włosach, co sprawia, że pielęgnacja staje się przyjemnym rytuałem. Dodatkowo, szampon doskonale się pieni, co pozwala na łatwe i równomierne rozprowadzenie produktu na włosach. Dzięki temu jest bardzo wydajny, ponieważ niewielka ilość wystarcza na dłużej. Formuła szamponu skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy, pozostawiając je świeże i pełne objętości, bez uczucia przesuszenia. Dla mnie jest to najlepszy szampon tej marki, chętnie do niego jeszcze wróce.

Kurcze, no mieszane uczucia mam co do tego szamponu. Jest fajny dla skalpu, ale powiela błędy swoich poprzedników, czyli pierwszych szamponów naturalnych, jakie powstawały lata temu. Mianowicie strasznie plącze włosy i powoduje, że potrzeba tony odżywki. Z tego względu sprawdzi się tylko do metody OMO. Koniecznie trzeba dać odżywki już przed myciem i/lub włosy na długości umyć szamponem odżywczym. Szampon pięknie pachnie, dobrze się pieni, ładnie unosi włosy i odbija od nasady. Byłby niemal idealny, gdyby nie reszta moich włosów, która jest splątana i nawet odżywki działają na nich gorzej niż z innym szamponem. Jak żyć? I jak ocenić?