Stars from the stars Stars from the stars x Wedel, Nadziana Mleczna, Baza pod makijaż z płatkami złota 

Jak tylko pojawiają się kosmetyki do makijażu czy pielęgnacji inspirowane zapachami słodyczy Wedel biegnę do Ross w pierwszej wolnej chwili. Baza była jednym z tych kosmetyków, które w tej edycji ciekawiły mnie najbardziej. Wciąż mam w pamięci tą wcześniejszą bazę z pierwszej kolekcji limitowanej (ptasie mleczko) i to, jak bardzo byłam z niej zadowolona. Dlatego też użycia tej czekoladowej wprost nie mogłam się doczekać. Jeśli chodzi o opakowanie to zgodzę się z moją kochaną MissYou- eleganckie jest i piękne. Faktycznie nawiązuje do czekolady, jest świetnie wykonane i po prostu urocze. Szkło przez które na bieżąco możemy kontrolować zużycie oraz bardzo fajna pipeta- aby pobrać produkt musimy sobie popstrykać w zatyczce. Ja lubię takie bajery i to mi się bardzo podoba. W ogóle uważam to opakowanie za najładniejsze z ubiegłorocznych. Baza jest żelowa, transparentna i są w niej zatopione takie złote drobiny. Nawet opis ma złota- nie skromna :D. Kozak. Pachnie mocno budyniem czekoladowym. Czy to idealnie oddany aromat nadzianej mlecznej? Jak dla mnie brakło odrobinkę tego aromatu cukru- ja go zawsze czuję otwierając czekoladę i tutaj tak podświadomie na niego czekałam a tu lipa. No ale żeby nie było- bardzo ładny jest ten zapach i aż szkoda, że wietrzeje tak szybko. Uważam nawet, że jest odrobinę mocniejszy niż w fixerze z tej serii. Ogółem aromat czekolady nie jest najłatwiejszy do otworzenia w kosmetykach i dużo marek się już na tym wyłożyło a tu jest naprawdę ok. Baza jest bardzo wydajna, nie potrzeba jej wiele aby pokryć cała twarz. Dobrze się rozprowadza, nie roluje się i nie grudkuje. Jeśli miała bym się do czegoś przyczepić to do tych złotych drobin- one świetnie wyglądają wizualnie ale na twarzy to one tak nie za bardzo dają efekt rozświetlający. Ja bardzo lubię takie rozświetlenie drobinkowe lub taflę a tutaj tego nie mamy- mam dajmy na to (zależy jak mi się wyciśnie) 3 kawałki złotych drobin na czole, jedną pod nosem i w okolicach brody...No wiecie o co chodzi, to są drobiny jako, że złote to się świecą ale nie jest to rozświetlenie jakiego do końca oczekiwałam i właśnie za to ciachnęłam gwiazdkę. Podkład bardzo fajnie się po tej bazie rozprowadza o ile uważamy z ilością, jeśli wyciśniemy tej bazy za dużo to podkład będzie się nam na niej ślizgał. Ale poza tym ok- jest leciutko lepka co zwiększa przyczepność podkładu a co za tym idzie naprawdę delikatnie podbija trwałość makijażu. Dodatkowo naprawdę fajnie wygładza twarz i delikatnie nawilża co sprawia, że makijaż prezentuje się bardzo ładnie - i o to chodzi w bazie pod makijaż. Nie żałuję zakupu bo bardzo miło mi się jej używa. Zawsze miło zacząć poranek od tak przyjemnego aromatu czekolady przy makijażu podczas wykonywania którego jestem zazwyczaj półprzytomna :D. Wygładza, trwałość makijażu zwiększa, no całkiem porządna z niej drogeryjna baza.

Gdy zobaczyłam tę limitowankę od Stars From The Stars wiedziałam, że muszę nabyć kilka kosmetyków - kocham słodycze Wedla, a czekoladę mleczną 'Nadzianą' wręcz ubóstwiam - no więc jak mogłabym niczego w tej sytuacji nie kupić, same powiedzcie? ;). Baza i kilka innych produktów trafiły na moją toaletkę i jestem nimi naprawdę oczarowana - ale, do brzegu! Baza zamknięta została w szklanej, zgrabnej buteleczce z wygodną pipetą. Bardzo podoba mi się szata graficzna tej linii - jest inspirowana słynną czekoladą, a więc apetyczna, a ponadto czytelna i elegancka. Bardzo lubię formułę tego kosmetyku - żelowa, z zatopionymi drobinkami złota, na dodatek wystarczy niewiele, by skutecznie pokryć twarz. Baza dość szybko się wchłania i nie powoduje efektu lepiszcza, nie ściąga również skóry. Koroną dzieła jest oczywiście zapach - słodki, czekoladowy i naprawdę wiernie oddany. Skład bazy również przypadł mi do gustu - jest dobry i przyjazny cerze wrażliwej i suchej. Baza działa tak, jak powinna i tak, jak tego oczekiwałam - poprawia przyczepność podkładu i jego trwałość. Oprócz tego nawilża i wygładza, dzięki czemu makijaż prezentuje się znacznie lepiej, aniżeli bez użycia bazy - i to dotyczy każdego używanego przeze mnie podkładu, a mam ich sporo. Co ważne, baza nie zapycha i nie uczula, nie wywołuje również żadnych podrażnień. Jest niedroga, bardzo wydajna i używam jej z nieskrywaną przyjemnością - a mnie naprawdę niełatwo zaskoczyć, wierzcie mi ;). Minusy? Jedynie taki, że to kolekcja limitowana i pewnie niedługo zniknie z półek drogerii - a szkoda. Podsumowując - jestem naprawdę zadowolona, choć w sumie właśnie tego się spodziewałam, nie ukrywam. Baza jest lekka i nie obciąża skóry, przedłuża trwałość make upu i polepsza właściwości użytego podkładu, pozytywnie wpływa na wygląd skóry, przepięknie pachnie czekoladą, starczy na długo i nie drenuje portfela - czego chcieć więcej? Polecam serdecznie, kupujcie, póki jeszcze jest! ♥️