Ideał.
Jako, iż sama zgłosiłam preparat do miana KWC, to postaram się opisać dokładnie moje doświadczenia z nim związane.
W listopadzie 2010 roku przy okazji zakupów dostałam w perfumerii próbkę 10 ml tego specyfiku, ale po przeczytaniu składu chemicznego, trochę się przestraszyłam, i wrzuciłam próbkę do lodówki.
W grudniu, podczas kolejnych zakupów, Pani Konsultantka poinformowała mnie, że jest to produkt, który wcześniej używany był jedynie w salonach kosmetycznych Clarins, a teraz jest już dostępny dla "masowego odbiorcy" i dała mi, mimo moich oporów, kolejną próbkę. No fajnie, ale ryzykować nie będę, więc próbka podzieliła los poprzedniej.
Będąc posiadaczką cery z gatunku "trzy w jednym" czyli wrażliwej, naczynkowej i do tego mieszanej, peelingów mechanicznych nie stosuję, a jedyny gommage, który był odpowiedni dla mojej skóry, na początku stycznia mi się skończył.
Postanowiłam więc zaryzykować i sięgnęłam po pierwszą próbkę.
No i bardzo miło byłam zaskoczona.
Nastawiłam się na alkoholowy zapach - a tu niespodzianka - zapach jest bardzo przyjemny, delikatny, owocowo-kwiatowo-ziołowy. Dopiero w czasie przecierania twarzy wacikiem ujawnia się lekki zapach alkoholu, ale trzeba mieć mocno wyczulony węch, żeby go poczuć.
Konsystencja - zupełnie jak żelowy tonik, czyli nie leje się jak zwykły płyn, ale też nie jest to gęsty żel.
Nasączyłam wacik kilkoma kroplami i przetarłam nim całą twarz i szyję, omijając okolice oczu.
Nic nie piekło, nic się nie działo, na skórze nie pozostał nawet mokry ślad nie mówiąc już o jakimkolwiek filmie, i pomyślałam sobie, że to jakiś "pic na wodę, fotomontaż". Ale wyrzucając wacik poczułam charakterystyczny "poślizg" na palcach, czyli efekt działania kwasów na skórę. Posmarowałam skórę kremem (używam Fluide Eclat du Jour SPF15 tej samej firmy ) i poszłam spać.
Rano, popatrzyłam w lusterko, nadal bez zmian. Żadnych zaczerwienionych miejsc, żadnych białych plam z osadem, jakie miałam po jednym z rodzimych peelingów enzymatycznych, żadnych nowych "niespodzianek" jakie często potrafią wyskakiwać na mojej twarzy po zastosowaniu nowego kosmetyku.
Zaczęłam więc używać produktu przez następne kilka tygodni, i szczerze mówiąc, ja jakiejś wielkiej różnicy nie zauważyłam. Ale moja Mama, która nie widziała mnie przez ten czas, stwierdziła, że zdecydowanie lepiej wyglądam.
W ciągu miesiąca dokończyłam pierwszą próbkę. Rozpoczęłam drugą i po kilku dniach, przeglądając się w lusterku powiększającym zdziwiłam się.
Pory w strefie "T" zdecydowanie zmalały i nie odkryłam żadnych suchych skórek.
Skóra stała się zdecydowanie bardziej miękka, aksamitna w dotyku i dobrze oczyszczona. Koloryt był zdecydowanie rozjaśniony i wyrównany. Wszelkie drobne grudki zniknęły a i zmarszczki mimiczne na czole przestały istnieć.
Nawet koleżanki w pracy pytały się czy odkryłam jakiś nowy, rewelacyjny gabinet kosmetyczny, bo nigdy jeszcze nie miałam tak gładkiej i ładnej cery.
Po skończeniu drugiej próbki zdecydowałam się na zakup dużego opakowania i z tygodnia na tydzień jestem coraz bardziej zachwycona.
Po raz pierwszy od wielu lat, budzę się rano i nie mam tłustej, błyszczącej warstwy na nosie, brodzie i czole. Pory są prawie niewidoczne. I po raz pierwszy od 15 lat nie wyskoczył mi żaden pryszcz.
Moja mieszana cera powoli zmienia się w cerę normalną. Gdy to się stanie, napiszę chyba list dziękczynny do producenta, bo będzie to prawdziwy cud.
Preparat jest bardzo wydajny, bo 10 ml wystarcza na miesiąc.
Ale nie można zapominać o stosowaniu kremów z filtrami UV. W przeciwnym razie może dojść do przebarwień.
Jest to preparat o łagodnym działaniu, więc zwolenniczki i zwolennicy głębokiego, intensywnego i natychmiastowego oczyszczania będą nim raczej rozczarowani. On działa powoli. Ale wszystkim innym z całego serca polecam ten kosmetyk, ale najpierw radzę poprosić o próbkę i wypróbować, bo nigdy nie wiadomo jak skóra zareaguje na kwasy. Zdecydowanie odradzam kupowanie tego preparatu "w ciemno", bo może się okazać, że podrażni on twarz, a wtedy pozostanie jedynie używanie go jako bardzo kosztownego peelingu do pięt.
Używam tego produktu od: stycznia 2011
Ilość zużytych opakowań: 2 x 10 ml, w trakcie 125 ml