Estee Lauder Matte Perfecting Primer Baza matująca pod makijaż

Bazę kupiłam w czerwcu 2017 w oficjalnym sklepie na esteelauder.pl Potrzebowałam czegoś porządnego, po mieszanych odczuciach wobec bazy Clarins i Benefit. Nie wiem co napisać, mam wrażenie, że baza robi NIC. Poprzednie bazy chociaż optycznie maskują pory i zmarszczki. Baza nie powoduje niespodzianek i dobrze współgra z podkładami i kremami bb.

TAK TAK TAK nie sadzilam ze bede tak zadowolona 1 baza ktora owszem matuje uzywam z podkladem DW ESTEE i jestem zachwycona + puder YR sypki baza jest mizerna z wygladu ot takie bialo mleczne mazidelko po posmarowaniu nic nie widac aby cos sie dzialo wiec daje podklad puder i czekam godzine i godzin parenascie i co moja skora sie nie leje juz olejem jest fenomenalnie minimalnie sie blyszcze ale to w porownaniu co moja skora potrafi jest fenomenem mam tylko nadzieje ze moja skora sie nie przyzwyczai do niej tak jak do magnesia milk :( po magnesi skora byla tepa matowa przez pare godzin a kazdy podklad wygladal na mojej buzi jak szpachel ale coz sie nie robi aby nie wygladac jak nasmarowana olejem moja skora produkuje tyle sebum jak bym miala otwierac fabryke tluszczu :( cos koszmarnego probowlam roznych kosmetykow efekty byly w 1 dniach a poniej sie szybko konczylo ta baza jest inna nawilza cos tam nawilza nie powiem skora jest gladka miekka podklad sie super rozprowadza i super wyglada gladko ladnie roznie ale efekt przerosl moje oczekiwania odtad to moje KWC !!!! opakowanie dobrze da sie dozowac pordukt ladnie wyglada elegancko nie musze juz matowic w dzien twarzy to jest boskie !!!!! Używam tego produktu od: 3 mies Ilość zużytych opakowań: 1/4 op.

tak jak i w przypadku bazy Benefit, jest to baza wspólgrająca rewelacyjnie z podkładami z wyższej półki. Kupilam ją przy okazki zakupu podkładu DW Light gdyż nie chciałam mieszać ze sobą produktówróżnych marek. I po raz kolejny się nie zawiodłam. Baza ładnie wygładza buzię, utrzymuje makijaż w ryzach , nawet jeśli nie nadaje mega matu ( mam na myśli wersję tępego tynku) to delikatny glow wcale sie przeszkadza. jak dla mnie fajny kosmetyk :) pół gwiazdki odejmuję za cenę, ale warto na te kosmetyki uzbierac :) Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

nie kupiłam tej bazy, ale często dostaję w douglasie jej próbki od koleżanek. jest świetna, rewelacyjnie matuje (mam wersją matującą) sprawdzałam też rozświetlającą, ale nie jest dla mnie. zdecydowanie polecam. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: kilkanaście próbek

Kupiłam tę bazę,ponieważ jej poprzednia wersja była moim ideałem. Ta niestety jest zupełnia inna,po pierwsze konsystencja, jest bardziej wodnista-lejąca i niestety jakby bardziej świecąca. Nia maskuje porów, nie matuje, przedłuża ewentualnie trwałość makijażu. Wg. mnie jest to baza bardziej rozświetlająca,niż matująca, i co jest najgorsze,a nie często mi się to zdażało,zapycha! U mnie też nic nie łagodzi,ani nie koi.

Ta technologicznie zaawansowana baza umożliwiaja!ponoć!!!! otrzymanie efektu, jaki uzyskuje się, malując aerografem, gwarantując nieskazitelny wygląd cery w każdym oświetleniu, utrzymujący się przez cały dzień.Baza ma- rozpraszać światło, dawać aksamitne wykończenie i ładnie wyrównywać koloryt. Ale gdzie to wszystko?smaruję,przeglądam sie w lusterkach i nic nie widzę takowego:(:(Znowu opis lepszy od tresci!!!!!A tak kładłam nadzieję w tym lekkim,niewidocznym matowieniu i ekstrakcie z zielonej herbaty co miał mi buzię koić..E tam z taką bazą..Jezeli ona działa tak słabo na mojej mieszanej cerze ,gdzie zalezało mi na zmatowieniu strefy T,to dla dziewcząt z cerą tłustą to-to sie w ogóle nie nada!!!!a testowała ją tez moja córka (18 lat) i stwierdziła krótko-zargonem nastolatki:)-badziew:)!!!!!!