Organic Shop Avocado & Honey, Hair Mask Maska do włosów `Awokado i miód`

Maska ładnie pachnie i jest bardzo wydajna przynajmniej jak na moich cienkich włosach. Jednakże nie zaobserwowalam jakichs radykalnych zmian typu poprawa kondycji wlosow. Owszem sa mile w dotyku oraz nie piszą sie ale również lepiej sie nie rozczesują, na co liczyłam.

ja: Mam dużo cienkich, kręconych włosów w typie wurly (zmieszanie fali i loka czyli typ 2c/3a). Średniporowate w kierunku niskoporowatych, długości do ramion. W okresie zimowym lubią się plątać nad karkiem i mają tendencje do wypadania. Często bywają matowe i szorstkie. Oczekiwania: Nawilżenie, odżywienie włosów. Brak obciążenia i rozprostu włosów. Skład: Jedyny nawilżający składnik jest na trzecim miejscu w składzie. Wysoko, ale nie powiedziałabym, że to maska humektantowa i nawilżająca. Emolienty, których jest najwięcej i proteiny. To produkt PEH czyli uniwersalny. Zapach na końcu składu, co jest dobrym znakiem. Do tego bardzo łagodne detergenty – maska nada się do usunięcia oleju z włosów. Jest zgodna z metodą CG. Opakowanie: Wykonane z miękkiego plastiku, z przodu i na wieczku opis produktu, logo i certyfikat, że kosmetyk jest naturalny. Minimalistyczna grafika z awokado. Od spodu wypisany dość nieczytelnie skład i inne informacje. Wszystko malutkim druczkiem. Pojemność to 250 ml. Nie jest poręczne, niewygodnie się otwiera wieczko, samo opakowanie w podróży niszczy się, pęka i powoduje rozlewanie kosmetyku. Łatwo kontrolować zużycie produktu. Wrażenia: Kocham awokado, ale w kosmetykach często pachnie mało zachęcająco. Tutaj jest inaczej, kosmetyk pachnie, dość intensywnie, ale zapach jest trudny do opisania. Nie jest przyjemny, ale dość delikatny. Konsystencja jest gęsta, budyniowa. Dobrze się nakłada i rozprowadza na włosach. Jest bardzo wydajna. Maska jest dość uniwersalnym kosmetykiem – sprawdziła mi się w metodzie OMO na pierwsze O. Jako ekspresowa maska nakładana na parę minut – ładnie podbijała skręt włosów, nawilżała je. Jako drugie O w metodzie OMO, przetrzymana na włosach 20-40 minut. Tutaj trochę słabiej wypada, bo obciąża moje delikatne włosy. Fajnie się na niej rozczesuje włosy na mokro jak i po użyciu maski. Kosmetyk oceniam pozytywnie, po użyciu włosy są miękkie i sypkie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Skręt jest podbity, ale kiedy przetrzymam maskę, występuje rozprost. Świetnie nadaje się do emulgowania oleju. Dodatkowym atutem jest cena – najczęściej kupuję ją od 8 do 12 złotych. Minus za dostępność, stacjonarnie dość ciężko dostać tą maskę. W moim odczuciu produkt jest poprawny, ale mam innych ulubieńców PEHowych. Zużyję, ale raczej nie wrócę po kolejne opakowania. Zakupu nie żałuję.

Dla mnie daje podobny efekt do wersji Figowej - jest to lekka maska/odżywka do włosów. Dobra na szybko po myciu, jak i na dłuższe posiedzenie. Fajnie sprawdza się w każdej opcji. Włosy są błyszczące, nawilżone, łatwe w rozczesaniu. Wracam do niej regularnie. Plusem jest też jej cena. Duży minus to łamliwe opakowanie ze słabego plastiku i tylko nakładana a nie zakręcana pokrywka.

Z racji, że mam obsesję na punkcie włosingu a marka Organic Shop jest dość popularna, ma całkiem niezły skład , więc skusiłam się na tę maskę jakiś już czas temu. Zostało jej nie wiele , jest wydajna, gęsta i treściwa . Zapach taki miodowy bardziej , nie czuć avocado za bardzo. Cóż mogę o niej powiedzieć ?Nie jest zła. zdecydowanie nawilża, obciąża włosy, nie puszą się po niej. Najczęściej używałam po olejowaniu i chyba dla moich włosów było to za dużo . Ale ogólne wrażenie ta maska robi całkiem dobre.

Kupiłam tą maskę ze względu na skład i cenę . Maska jest dla mnie średnia plus co znaczy że nie sprawia ze włosy są sianowate ale tez nie ma tu jakiegoś wybitnego nawilżenia . zapach jest bardzo ładny .

Nigdy wcześniej nie stosowałam odżywek bądź masek do pielęgnacji włosów od firmy Organic Shop, ale samą morkę i ich produkty całkiem lubię, więc postanowiłam zaryzykować i wypróbować. Szukałam czegoś chodź delikatnie humektantowego na pierwszy O w metodzie mycia włosów OMO (odżywka/maska - mycia - odżywka/maska), także propozycja z miodem wydała mi się idealna. Propozycja zamknięta została w niewielkim, plastikowym słoiczku o pojemności 250 ml, chodź szczerze mówiąc, mi się wydawało, że jest ona mniejsza. Samo opakowanie jest przeźroczyste, posiada jedynie niedużą etykietkę z logiem marki i nazwą Okrągłe, także wykonane z plastiku wieczko jest odtworzeniem wzoru znajdującego się na etykiecie, z tą różnicą, że znajduje się na nim grafika awokado. Sama maska ma delikatnie zielone, pistacjowy wręcz odcień i bardzo przyjemną oraz ułatwiającą aplikację konsystencję. Na pierwszy rzut oka przypomina ona masełko do ciała, delikatne, ale takie właśnie masełkowate, nie za bardzo lejące się. Zapach jest delikatny, przypominający trochę miód, ale nie awokado. Jest tu jednak wyczuwalne coś jeszcze, co zostaje dla mnie tajemnicą i jest trudne do określenia. W składzie umieszczono olej z awokado, który jest jednym z tytułowych składników i ma za zadanie działać odżywczo, a przy tym nadawać zdrowego blasku oraz pięknego wyglądu naszej fryzurze. Wysoko jest także humektant, miód, który działa na porost oraz nawilżenie. W składzie umieszczono także odbudowujące kreatynę. Całość sprawie, że jest to produkt uniwersalny, PEHowy, który ma za zadanie spełnić wszystkie potrzeby fryzury. Maskę stosowałam, jak już wyżej wspomniałam, jako pierwsze O w OMO. Uważam, że dzięki temu zrobiłam z niej najlepszy pożytek. Nakładałam ją na zwilżone, odsączone z nadmiaru wody włosy, po czym trzymałam pod czepkiem oraz czapką przez ok. 10 -15, czasami nawet 20 minut, a następnie dokładnie spłukiwałam. Fryzura szybko zyskała na niesamowitej miękkości oraz nawilżeniu. Bardzo pięknie się układała i dawała rozczesać w niezwykle szybkim tempie. Włosy stały się sypkie i delikatnie zregenerowane. Bardzo dobrze także stosowało mi się te maseczkę do emulgowania oleju po zabiegu olejowania. Z powodzeniem oddziela czuprynę od warstwy oleju, nie pozostawia jej tłustej. Maseczka sprawiła mi się bardzo dobrze, mimo dobrej ceny i dosyć słabej dostępności. Bardzo dobrze spełnia swoją rolę, uzupełnia całą równowagę PEH, ułatwia rozczesywanie oraz układanie. Polecam z czystym sumieniem.

Maska jest bardzo gęsta, wydajna i o przyjemnym zapachu - nie powiedziałabym, ze to awokado i miód, jednak jest słodki i pudrowy. Szkoda, że nie utrzymuje się na włosach. Jej działanie jest zadawalające. Włosy po użyciu są miękkie, nawilżone i dociążone. Nie zauważyłam, by się puszyły czy elektryzowały. Na pewno sprawdzi się w przypadku włosów średnioporowatych, które nie są zbyt wymagające. Jest to najlepsza maska do włosó z organic shop, przynajmniej jedyna która się u mnie sprawdziła. Za tą cenę otrzymujemy dobrą maskę z niezłym składem.

Maski używałam jakiś czas temu, zakupiłam ją przez internet przy okazji jakichś większych zakupów. Zachęciła mnie obecność awokado oraz miodu, bo te dwa składniki kojarzą mi się z dobroczynnym wpływem na kondycję włosów. Opakowanie to dość typowe pudełko z pokrywką. Konsystencja gęsta, ale przyjemna w rozprowadzaniu. Włosy mam cienkie, suche i zniszczone na długości, a u nasady ze skłonnością do przetłuszczania się. Szukam więc produktu, który nawilży, odżywi włosy, a jednocześnie ich nie przeciąży. Odżywka faktycznie zapewniła mi optymalne nawilżenie, rozdwojone końcówki zdawały się optycznie posklejane, włosy nabrały ładnego połysku. Wielkim minusem niestety przy moich włosach jest to, że następnego dnia od nałożenia odżywki, włosy potrzebują już mycia, bo są mocno obciążone u nasady. Podsumowując opinię o produkcie Organic Shop, po zużyciu całego opakowania stwierdzam, że jest to poprawny kosmetyk, jednak znam zdecydowanie lepsze pozycje na rynku nieposiadające minusów, w związku z czym nie sięgnę już po nią ponownie.

Kupilam te maseczke ze wzgledu na jej naturalny sklad, a przede wszystkim obecnosc avocado. Wygladala bardzo kuszaco w przezroczystym plastikowym sloiczku w ktorym widac zielony produkt, wygladal tak naturalnie. Ta idea organic naprawde w nia uwierzylam. Zakupilam wiec maseczke z wiara ,ze uczyni cuda z moimi wlosami. Pzreciez nie tylko organiczne awokado pelne witanin sie tam znajduje, ale tez organiczny miod bogaty w skladniki odzywcze. Niestety cudow nie sprawia, rozwiaja moje nadzieje na juz po pierszym uzyciu. Nie czulam zadnego nawilzenia ani odzywienia, wrecz przesuszala mi wlosy I to za kazdym razem kiedy ja uzywalam. Dlatego po kilku uzyciach przestalam ja uzywac, Bo nie bylo sensu pogarszac stanu swoich wlosow.

Opakowanie jest już typowe dla produktów tej marki - to plastikowy słoiczek wykonany z miękkiego plastiku. Już przy peelingu, który wypróbowałam jako pierwszy produkt marki wspomniałam, że są one bardzo słabo zrobione. W wypadku maski opakowanie przeżyło spotkanie z podłogą i o dziwo się nie rozleciało! Za to się otworzyło i część maski wylądowała na podłodze :DD Zdecydowanie przydałoby się tu coś poprawić, chociażby lepsze zamknięcie na zakręcanie.. Jeśli chodzi o zapach to jest on delikatny, ale trudny do zdefiniowania. Długo zastanawiałam się do czego go porównać, ale nie mam pojęcia, serio! Ogólnie może nie jest zły, ale na pewno nie określiłabym go w kategorii tych 'przyjemnych'. Konsystencja maski jest zdecydowanie gęsta, budyniowa. Nie spływa z włosów, łatwo ją nałożyć i w sumie wypłukać też :) Zanim przejdę do działania zaznaczę, że stosowałam ją zarówno jako zaleca producent na kilka minut, więc w sumie jak odżywkę, jak i na dłużej - jak maskę. W większości stosowałam maskę tak jak zaleca producent na 2-3 min, a później ją zmywałam. Wtedy efekty dawała na prawdę znikome. Nie zauważyłam zbytnio nawilżenia włosów, które chociaż w sumie były sypkie, były często też spuszone po wysuszeniu.. Brakowało im błysku i zdecydowanie dociążenia, nawet jeśli chodzi o ułatwienie rozczesywania to nie było szału. Po wydłużeniu czasu i stosowaniu produktu rzeczywiście jako maski było nieco lepiej - dało się zauważyć minimalne nawilżenie włosów, ale znowu nie był to efekt wow. Moje włosy nie lubią się z olejem kokosowym, który jest w składzie maski (kupując go na szybko nie zwróciłam na niego uwagi). Więc może dlatego maska nie przypadła mi do gustu. Ale z drugiej strony produktu używałam dość rzadko.. Przy końcówce maski dodałam do niej oleju i zostawiłam na włosach na dłużej, ale to był zupełny niewypał, bo włosy były mega obciążone - zdecydowanie przedobrzyłam :P

Moje włosy są średnioporowate, niefarbowane, średniej długości. Maska sprawdziła się u mnie super! Włosy są po niej miękkie, błyszczące, bardzo dobrze się rozczesują. Efekt nawilżenia jest naprawdę widoczny. Zapach typowy dla produktów z awokado, delikatny, nie jest drażniący. Konsystencja bardzo gęsta, kremowa, nie spływa z włosów. Jedyne co mi nie pasuje to opakowanie - nie jest to typowy słoiczek z zakrętką, pokrywka jest zatrzaskiwana. Dość trudno otwiera się mokrymi rękami, ale za efekty działania jest w stanie to znieść :) Polecam!

Fajny ma skład, ale nie wiem jak długo należałoby ją spłukiwać, żeby spłukać porządnie - może ma być taki efekt tej maski, ale ja nie lubię mieć później problemów z rozczesaniem włosów WŁAŚNIE z powodu pozostałości maski :( Włosy są trochę tłuste - nauczyłam się już aplikować na same końcówki bo chciałam zużyć całe opakowanie bez wyrzucania, ale męczyłam się strasznie. Może to po prostu nie dla moich cienkich, przetłuszczających się włosów :) Konsystencja Ok i zapach też. Opakowanie trochę się nie domykało, jakby wieczko było z tak cienkiego plastiku, że po kilku otwieraniach plastik w miejscu otwierania troszkę się wygiął - to mały minut kiedy chcemy, aby produkt wystarczył na długo, powinien być szczelny. Cena Ok - niecałe 10 zł, a przecież skład super.

Niestety maseczka jest do bani:) lejsta konsystencja, musiałam zbierac ja Z brodzika bo poprostu nie utrzymywala się na dłoniach, W Ogole nie wnikala W wlokna wlosow Mialam wrazenie, ze jest bardzo oporna aby nawilzyc choć W malym stopniu moje włosy, zapach Ładny Lecz nie utrzymywal sie na wlosach po ich wyschnięciu, moje włosy lamaly sie przy rozczesywaniu I tracily witalnośc . Nie polecam :)

Szukałam czegoś z humektantami (tutaj miód i gliceryna) o dobrym składzie. Maska ta spełnia te warunki, ale jednak jakoś się nie polubiłam z nią bardziej. Ma konsystencję trochę maślaną, zapach delikatny, nakłada się i spłukuje przyzwoicie. Nie daje jednak efektu WOW. Włosy lepiej się rozczesują, ale wydają się być przy tym troszkę przeciążone. Możliwe, że maska sprawdzi się lepiej na innym typie włosów, niż moje lekko zniszczone, proste średniopory bo jednak mamy tutaj w składzie również olej kokosowy.

O MNIE Włosy mam grube i gęste, trochę niesforne, ich naturalnym kolorem jest ciemny blond. Obecnie mam włosy do ramion, obcięte są na bob’a, z ombre jasny blond. U nasady zdarza im się przetłuszczać, ale tragedii nie ma (spokojnie mogę myć głowę co drugi dzień przy stosowaniu odżywki do włosów). Końcówki są zniszczone, połamane i rozdwajają się ponieważ rozjaśnianie je zniszczyło. Używam suszarki i prostownicy, nie zdarza mi się zostawić włosów samych sobie do wyschnięcia, bo kończy się to puszeniem i sterczeniem we wszystkie strony. WARUNKI TESTU Maskę do włosów nakładam 1-2 razy w tygodniu. O KOSMETYKU Produkt zakupiłam w drogerii Hebe na promocji za 6,59 zł. Jest to moje pierwsze opakowanie. Opakowanie: W opakowaniu jest 250 ml produktu. Opakowanie to przezroczysty plastikowy kubeczek z zaciskanym wieczkiem. Takie opakowanie zapewnia łatwy dostęp do produktu i pozwala na całkowite wykorzystanie go. Na opakowaniu znajduje się czytelny i przystępny opis języku polskim i angielskim, numer partii informację o składzie, jak i informację, że produkt zachowa swoje właściwości przez 12 miesięcy od momentu otwarcia. Produkt: Produkt jest formie gęstego kremu prawie, że masełka. Przyjemnie się go nakłada i rozprowadza po włosach. Konsystencja przypomina mi krem gęsty budyń. Jest wydajna, jedno opakowanie wystarcza na 4 miesiące. Zapach maski jest przyjemny, delikatny, kojarzy mi się z zapachem marcepanu. Zapach nie utrzymuje się na włosach. Kosmetyk ma kolor kremowo-zielony. JAK STOSUJE Wchodząc pod prysznic zaczynam od umycia włosów i nałożenia maski. Kiedy się myję maska robi swoje. Pod koniec kąpieli spłukuję maskę z włosów. Włosy delikatnie osuszam. DZIAŁANIE I EFEKTY Dużo czytałam o właściwościach masek z awokado wiec zdecydowałam się na „gotowca” i kupiłam tą właśnie maskę. Skład produktu również jest na plus. Podczas stosowania produktu zauważyłam, że włosy zauważalnie się wygładziły. Nawet mój mąż zainteresował się, że coś mam mniej sterczących „antenek”. Włosy stały się również mniej suche. Przeszkadzało mi w tej masce to, że włosy po umyciu były trochę tępe i ciężko się je rozczesywało, ale po wysuszeniu już jest ok. PORÓWNANIE DO INNYCH KOSMETYKÓW Wolę Delia, Cameleo BB, Maska keratynowa do zniszczonych włosów.

Na pierwszy rzut oka widzimy całkiem niepozorne opakowanie w stylu plastikowego słoiczka. Pierwszy raz miałam okazję testować produkt w takim opakowaniu. Uważam, że było to bardzo wygodne, a przede wszystkim dało możliwość wykorzystania produktu w 100%. Konsystencja maski dosyć gęsta, co też oceniam na + bo nie spływała od razu z dłoni i włosów. Bardzo przyjemny, jednocześnie delikatny zapach. Produkt spisywał się dobrze przy częstym używaniu. Nakładałam ją prawie po każdym myciu włosów, czyli ok. 3 razy w tyg. Czasami zostawiałam ją na 2-3 minuty, a czasami dla większego odżywienia na 10min. Włosy zawsze po niej były gładkie i nigdy nie zauważyłam żeby je obciążała. Czasami dodawałam do niej olejki np. arganowy. Też się to świetnie sprawdzało. Myślę, że jest to produkt dla osób które nie mają włosów w złym stanie i szukają naturalnych dobrych kosmetyków dla podtrzymania efektu. Jednak osoby których włosy są suche, matowe, rozdwojone i potrzebują na prawdę mocnego kopa mogą być z niej nie zadowoleni bo jest po porstu za słaba.

Maska będzie idealna dla włosów nisko-, średnio- i wysokoporowatych. Zawiera humektant taki jak miód, oraz olej z awokado, olej kokosowy, proteiny pszeniczne i witaminę e. Tyle składników za ok. 10zł to według mnie deal życia. Po masce włosy są wygładzone i wyraźnie nawilżone, a delikatny, ładny zapach pozostaje na włosach, nie jest on ciężki. Dzięki olejom, które znajdują się w składzie, maska poprawia kondycję włosów. Polecam!

Jest to maska o dobrym, naturalnym składzie i ładnym zapachu. Nie lubię takich opakowań, bo są niewygodne, ale sama maska przyjemna w użyciu. Do tego jest bardzo tania (ok 10zł), więc nawet, jak nie podpasuje, to niewielka strata. Nie mam problematycznych włosów, więc maska nie miała wielkiego pola do popisu, ale oczekiwałam widocznego efektu. I takiego efektu "wow" nie było, choć podstawowe funkcje spełnia - włosy się nie plączą, błyszczą, są nawilżone. Myślę, że to świetna maska baza, do której można jeszcze dodać coś od siebie, bo jest naprawdę tania i skład ma ładny. Napewno warto wypróbować. Minusem może być wydajność.