Organic Shop Choco (Cocoa) & Sugar, Body Scrub Peeling do ciała `Belgijska czekolada`

Już samo otwarcie słoiczka Organic Shop Choco & Sugar Body Scrub to czysta przyjemność – zapach przypomina deser z gorzkiej czekolady i kakao. Aromat jest intensywny, ale nie przytłaczający, co sprawia, że każdy prysznic zamienia się w małe spa. Zapach est tak piękny że aż się chce skosztować tego peelingu ;) Jeśli chodzi o konsystencję, peeling jest idealnie zbalansowany. Cukrowe drobinki są wystarczająco gruboziarniste, by dokładnie oczyścić skórę, ale na tyle delikatne, że nie podrażniają. Już podczas aplikacji czuć, jak naturalne olejki zawarte w składzie zaczynają działać – skóra staje się miękka i lekko nawilżona. Z łatwością usuwa martwy naskórek, a masaż tym peelingiem pobudza krążenie, pozostawiając ciało jedwabiście gładkie. Ogromnym plusem jest to, że produkt ma prosty, naturalny skład – bez zbędnych chemicznych dodatków. Nie pozostawia tłustego filmu, co dla mnie jest dużą zaletą, bo skóra po nim nie wymaga dodatkowego mycia, a jednocześnie czuję, że jest odżywiona. Opakowanie jest praktyczne – prosty plastikowy słoiczek, z którego łatwo wydobyć produkt do samego końca. Dodatkowo cena jest bardzo przystępna, co przy tak dobrej jakości jest kolejnym plusem.

Świetnie działają na skórę, zdzierają martwy naskórek i bez problemowo się spłukuje. Konsystencja trochę galaretkowa z cukrem. Zapach jest obłędny. Jedyny mały minus, że od razy się nie spłukuję z wodą z brodzika. Plus za naturalny skład. Cena jest bardzo niska około 10 zł za 250 ml.

Peeling dostałam w prezencie. Wcześniej nie miałam okazji używać produktów tej marki, dlatego było to dla mnie bardzo przyjemne odkrycie. Produkt ma prosty skład, zawiera naturalne masło kakaowe, które osobiście uwielbiam (moja skóra także) oraz masło shea. Drobinki peelingujące są spore i dają wyraźny, przyjemny efekt masażu podczas stosowania. Produkt nakłada się i rozprowadza bardzo przyjemnie, podczas masażu nabiera lekko kremowej konsystencji. Sam peeling poza złuszczaniem, pozostawia na skórze przyjemny efekt jak po użyciu olejku lub olejkowego balsamu. Przy mojej suchej skórze jest to naprawdę zauważalny efekt - skóra jest miękka, gładka i jakby pokremowana, co wspaniale łączy się z dalszą pielęgnacją i wzmacnia uczucie nawilżenia. Dodatkowym plusem jest obłędny zapach, który nie tylko relaksuje podczas używania peelingu, ale też o dziwo całkiem długo utrzymuje się na skórze. Peeling ma czekoladowy kolor, jest bardzo gęsty - przypomina gładką pastę cukrową. Obłędnie pachnie i jest niesamowicie wydajny! Maleńka ilość peelingu wystarcza na całe ciało, to chyba najbardziej wydajny peeling jaki stosowałam. Polecam! Wspaniały produkt, z prostym składem, pięknym zapachem i niesamowitym efektem balsamu. Na pewno kupię ponownie i chętnie poznam inne produkty tej marki.

Peelingi do ciała bardzo lubię i z niezwykłą chęcią stosuję. Raczej należę do tej kategorii osób, przynajmniej w tym wypadku, które wolą za każdym razem kupić i przetestować coś nowego, coś dotychczas nieodkrytego i nieznanego, niż cały czas bawić się tym samym i wnikać w odkryte już schematy i działania. Co prawda peelingi od marki Organic Shop nie są dla mnie żadną nowością, stosowałam ich już kilka, ale za każdym razem decyduję się na inną wersję zapachową i muszę przyznać, że jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona i zadowolona z tego, jakiej jakości są to produkty, zwłaszcza robiąc porównanie do ceny. Tym razem padło na wersję o zapachu belgijskiej czekolady. Co prawda na co dzień zdecydowanie bardziej preferuje wszelkie wersje owocowe, ale jakaś odmiana raz na jakiś czas nie powinna zaszkodzić. Peeling ten zamknięty jest w słoiczku tradycyjnym dla tego producenta i nie będę oryginalna, ale znowu zmuszona jestem trochę ponarzekać na to opakowanie. Ten plastik, z którego wykonano słoiczek jest bardzo słabej jakości łatwo się zagina, a nawet łamie i szybko pęka, nie trzeba do tego użyć jakiegoś wielkiego wysiłku. Na wieczku znajdziemy etykietkę z logiem producenta, nazwą kosmetyku i jego podstawowymi właściwościami, zaś denko jest przeźroczyste i dokładnie widać prze nie kosmetyk. Produkt zawiera w sobie masło shea oraz masło z kakaowca. Składniki te posiadają silne właściwości natłuszczające, regenerujące, nawilżające oraz odżywcze. Są bardzo ciekawymi przy pielęgnacji ciała i sprawiają, że peeling przestaje być tylko zwykłym zdzierkiem, a jeszcze przy okazji działa delikatnie jako balsam. Za właściwości peelingujące odpowiadają tutaj drobinki cukru trzcinowego, które wygładzają i oczyszczają nasze ciało. Kosmetyk ten ma bardzo gęstą i zbitą konsystencje i mnie osobiście przywodził na myśl zważone ciasto. Być może wynikało to dodatkowo z tego delikatnie czekoladowego zapachu, który z początku raczej mi się nie podobał, ale po czasie byłam w stanie śmiało przyznać, że go polubiłam. Drobinki peelingujące są bardzo grube i zdecydowanie czuć ich właściwości zdzierające naskórek. Skóra pozostaje miękka, odświeżona oraz wygładzona. Produkt dobrze ją oczyszcza, jednocześnie nie tworzy jakiegoś przesadnego uczucia ściągnięcia czy nie rani ciała. Przy tym wszystkim jest to kosmetyk o subtelny, ale wyczuwalnym działaniu nawilżającym oraz świetnym działaniu zmiękczającym i wygładzającym, pod tym względem peeling ten to coś wspaniałego. Moim zdaniem kosmetyk ten jest świetną alternatywą oraz kolejną fajną propozycją od marki Organic Shop. Ciekawa odskocznia od owocowych czy kwiatowych produktów pielęgnacyjnych. Serdecznie polecam, warto wypróbować.

Kupiłam ten peeling w Lidlu za dość niską cenę (do 10 zł. za 250 ml). Ma dobry skład oraz dobrą konsystencję. Lekko rozprowadza się po skórze. Ma dość grube kryształki cukru. Skóra po umyciu zostaje gładka, nawilżona, ale nie tłusta.  Jedynie ma dziwny zapach, nie podobny do czekolady.

Skład jest w porządku: głównie gliceryna, masło shea, masło kakaowe, łagodne detergenty. Podobnie jak cena, dostępność, wielkość drobinek, długa data ważności. Ale zapach nie przypomina mi czekolady a bardziej coś ostrego. Nie wiem czy trafił mi się jakiś trefny produkt czy rzeczywiście ta czekolada tutaj nie ma wiele wspólnego z czekoladą. A może belgijska czekolada właśnie pachnie w tak ostry sposób jak przyprawa? Możliwe, że go wykończę, ale już do niego nie wrócę.

Produkt zakupiłam jakiś czas temu na jednej z drogerii internetowych. Zdecydowałam się na niego głównie przez zapach, ale rolę odgrywał również naturalny skład. Skóra po zastosowaniu jest przyjemna w dotyku- produkt dobrze pozbywa się martwego naskórka, dodatkowo nadaje skórze elastyczności i ją nawilża. Peeling bardzo ładnie pachnie , a sam wygląda jaki krem czekoladowy ♥

Fajny, apetyczny aromat - rzeczywiście bardziej kojarzy się z ziarnami kakao niż słodką czekoladą. Jednak wyczuwalne są tu chemiczne, drażniące nuty - niestety... Plusem jest dosyć dobry, naturalny skład - przy tak niskiej cenie! Dalej już tylko mogę narzekać: konsystencja i działanie - zdecydowanie toporne. Przy pierwszym użyciu miałam wrażenie, że ta okrutna zdzierka wręcz pokaleczy mi skórę. Wolałabym coś bardziej odżywczego i nawilżającego, po tym peelingu niezbędne jest zastosowanie balsamu. Czasem czułam nieprzyjemne przesuszenie... ale dla gruboskórnych, lubiących się wypolerować na błysk - będzie ok ;)

Zapach produktu na początku wydawał się być fajny mocno czekoladowy po czasie zaczął mnie strasznie drażnić. Zrobił się dziwny, ostry sztucznawy. Konsystencja i efekt działania są jak najbardziej na plus. Skóra jest fajnie oczyszczona, przyjemna w dotyku, oczyszczona, nawilżona. Samo działanie produktu jest jak najbardziej okej. Lecz nie sprawia mi już wielkiej przyjemności, ponieważ zapach na prawdę mi przeszkadza

Chyba najbardziej sporną rzeczą w tym produkcie jest jego zapach :D Jedni są zachwyceni, bo peeling pachnie kuszącą czekoladą, inni określają nutę zapachową jako sztuczną. Jak dla mnie kosmetyk ten pachnie mocnym kakao z przyprawami. Ten zapach jest dość ostry, intensywny, nie ma za wiele wspólnego ze słodką czekoladką :) Peeling ma grube peelingujące kryształki, które świetnie ścierają martwy naskórek i wygładzają ciało. Skóra po umyciu jest gładka, przyjemna w dotyku, ale nie jest oblepiona tłustą warstwą. Kosmetyk ma zbitą konsystencję, nie przecieka przez palce, jest bardzo wydajny i łatwo go zmyć z ciała. Z wanny czy brodzika najlepiej zmyć go od razu, bo pozostawiony zasycha i ciężej go usunąć. Bardzo fajny produkt, dla osób lubiących nieoczywiste zapachy i dobre ścieranie.

Produkt ma kiepskie opakowanie, ale za to cenę super około 10-15 złotych za 250 ml, produkt jest wydajny i stosowany raz w tygodniu przeze mnie i przetrwał ze mną prawie 4 miesiące. Obłędny zapach, fajna konsystencja – cukrowy peeling. Dobrze się spłukuję, fajnie się nim masuję skórę. Jestem pod jego wielkim wrażeniem. Efekt peelingu a nawet lekkiego ujędrnienia dostrzegłam co było dodatkowym miłym zaskoczeniem :)

Ostatnio rzadko kupuję peelingi, ale tutaj skusiła mnie niska cena i ogromny wybór zapachów. Padło na belgijską czekoladę, bo kocham czekoladę i wszystko co czekoladowe. Nie spodziewałam się zbyt wiele po tym produkcie, ale pozytywnie mnie zaskoczył. Preferuję mocne peelingi i na ogół te sklepowe mnie nie zbyt satysfakcjonują. Nie ma to jak domowy peeling z cukru lub z fusów od kawy, ale jego działanie peelinujące oceniam na średnie w stronę mocniejszego. Produktu w słoiczku mamy po brzegi. Jest on ciemnobrązowy i gęsty. Konsystencja jest lekko zbita i lekko ciągnąca coś jak karmel. Dziwne trochę, ale się sprawdza. Przede wszystkim dlatego, że ten peeling nie spada z dłoni ani że skóry, więc się nie marnuje. Dobrze trzyma się skóry, więc można porządnie ją wypeelingować a drobiny cukru są duże i nie roztapiają się. To mi się w nim podoba, bo wiele peelingów cukrowych zaraz się topi na skórze i tyle. Nie jest to peeling olejowy, więc nie jest tłusty i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. W ogóle nie zostawia warstwy na skórze. Przy użytkowaniu jest lekko lepki. Przez to też troszkę ciężko diet spłukuje. Nie aż tak jak peelingi olejowe, ale trzeba zrobić to dokładnie, bo jak źle spłuczemy, to skóra będzie się lepić od cukru. Ten peeling naprawdę dobrze wygładza skórę. Szczególnie jak na taki mokry produkt, bo u mnie zazwyczaj te suche peelingi działają mocniej niż mokre. Peeling nie nawilża skóry. Jest ona po prostu trochę gładsza w dotyku od samego usunięcia martwego naskórka. Zapach produktu to naprawdę obłęd. Pachnie bardzo spożywczo, słodko. Jak prawdziwa czekolada. Dla mnie to taki zapach czekolady i orzechów włoskich. Nie pachnie jak taka zwykła mleczna czy gorzka czekolada a jak słodka czekolada i orzechy. Zapach jest intensywny i otulający. Przez chwilę utrzymuje się na skórze, ale na moje skórze raczej słabo utrzymuje się zapach. Opakowanie wystarczyło mi na 4 użycia na całe ciało. Dla mnie to naprawdę dobry wynik, bo ja nakładam peelingu zawsze dużo. Zapewne inne osoby będę miały go na dwa razy tyle.

250 ml produktu za około 10 zł. Niesamowity zapach czekolady. Produkt wydajny, rozpieszcza ciało, peelinguje je naturalnym cukrem. Pozostawia skórę miękką, gładką, odżywioną. Mam skórę ciała wrażliwą i wysuszoną, ale ten produkt bardzo mi się sprawdził.

Skusiłam się ze względu na pozytywne opinie na temat tej marki no i przyjemny skład. Jednak jako weteranka peelingów wszelkiej maści nie mogę dać mu więcej niż 3 gwiazdki - po prostu jest bardzo przeciętny. Konsystencja gęsta, ciągnąca się, z wyczuwalnymi drobinkami cukru. Drapie średnio, to raczej delikatny peeling - porządnego złuszczania tu nie ma. Gorsze jest to, że kosmetyk oblepia skórę, przywiera do niej i zostawia tłuste maziaje, które nie tak łatwo zmyć wodą. To samo zostaje na brzegach wanny - trzeba od razu po kąpieli mocno spłukiwać prysznicem, bo inaczej zasycha i ciężko się tego pozbyć bez chemii. Zapach jest dość dziwny - czekolada przebija gdzieś w tle, ale nie jest dominującą nutą. Opakowanie estetyczne i całkiem wygodne, wydajność przyzwoita. Całość jednak nie zachwyca, raczej do niego nie wrócę.

bardzo dobry peeling - jak chyba wszystkie z organic snop. drobinki ścierające są grube, jest ich naprawdę dużo i dobrze działają - świetnie złuszczają i wygładzają skórę. konsystencja kosmetyki jest gęsta i zbita - dla mnie na wielki plus. kosmetyk lekko natłuszcza, ale nie pozostawia opornej tłustej warstwy na ciele i w całej łazience. Efekt po użyciu rewelacyjny - skóra jest wygładzona, nawilżona i ładnie wyglada. zapach bardzo przyjemny, naprawdę czekoladowy - używam od czasu do czasu zamiennie z innymi peelingowi z tej serii wiec nie zdołał mnie zmęczyć. nie utrzymuje się super długo na ciele, ale sama aplikacja jest bardzo przyjemna.

Peeling czekoladowy od Organic Shop kupiłam po przetestowaniu wersji mango, która świetnie się u mnie sprawdziła. Niestety wersja z belgijską czekoladą okazała się przeciętna. Produkt ma bardzo gęstą konsystencją, przez co ciężko go zaaplikować. Po zastosowaniu skóra staje się gładka i nawilżona. Najbardziej zawiódł mnie zapach, który okazał się dosyć sztuczny oraz nie ma nic wspólnego z czekoladą. ZALETY Nawilża Wygładza Wydajny Cena WADY Konsystencja Zapach

Bardzo lubię scruby Organic Shop. Są tanie, mają spoko składy, świetnie ścierają, zostawiają lekko kremową, jakby nawilżającą warstwę po wszystkim. Ten nie odbiega w działaniu reszcie, ale zapach mnie zawiódł. Niestety, nie jest to zapach czekoladki. Bardziej idzie w stronę surowego, gorzkiego kakao, ale też nie do końca. Na tle innych pachnących produktów tej firmy wypada kiepsko i o ile wrócę do peelingów tej firmy, tak na pewno nie do tego.

Uwielbiam Organic Shop i ich wszelkie peelingi, ale ten skradł moje serce. Ma piękny zapach. Konsystencja według mnie dość gęsta, wręcz idealna. Nie chlapie po całej łazience :) Dodatkowo zostawia taki film na skórze, idealnie ściera stary naskórek i nawilża. Nie robi krzywdy, a pomaga. Polecam z całego serca, zwłaszcza wielbicielom kawy i gładkiego ciała :)