Sylveco Lniana maska do włosów [ Maska do włosów `Len`] 

Maska posiada lekką formułę. Dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo spłukuje. Ładnie wygładza i zapobiega puszeniu włosów. Są lśniące, łatwe do rozczesania. Nie obciąża włosów oraz nie wzmaga przetłuszczania u nasady. Niestety zauważam też minusy. Pierwszy to niska wydajność. Zawsze nabieram jej za dużo bo ma rzadką konsystencję. Trudno wydobyć ją z opakowania w odpowiedniej ilości. Jest kosmetykiem dość drogim i posiada krótki termin ważności.

Moje włosy są bardzo przesuszone i dość szorstkie. Puszą się i elektryzują. Są pozbawione blasku. Lniana maska zapewnia moim włosom wygładzenie, nawilżenie i regenerację. Włosy łatwo się rozczesują. Są miękkie i przyjemne w dotyku. Maska ma dość gęstą konsystencję. Dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo spłukuje. Ma delikatny zapach, który wprowadza mnie w dobry nastrój. Opakowanie jest wygodne, zakręcane od góry.

Maska odpowiada na potrzeby włosów suchych, zniszczonych, puszczących się i z tendencją do skrętu, czyli takich jak moje. Doskonale je pielęgnuje zapobiegając puszeniu. Wygładza pasma, nawilża i odżywia. Włosy są po niej miękkie, pełne blasku i przyjemne w dotyku. Maska pozwala mi pielęgnować włosy w domowym zaciszu bez konieczności wizyt w salonach fryzjerskich. Jest bardzo dobrej jakości. Ma średnio gęstą konsystencję. Dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo spłukuje. Nie obciąża włosów. Opakowanie jest wygodne w użyciu, otwiera się jak słoik. Można dzięki temu zużyć produkt do samego końca. Wydajność oceniam wysoko. Zapach nie do końca mi się podoba, lubię perfumowane nuty w maskach do włosów.

Ta maska trafiła mi się w niespodziankowym Mysterybox od Sylveco i przyznam że byłam zachwycona bo nieraz używałam oleju lnianego i kokosowego w pielęgnacji włosów i sprawdzał się świetnie. Nie mam pojęcia co tutaj się podziało (bo skład zadziwiająco naturalny), że maska nie dość że nie wygładza, nie regeneruje włosów, to jeszcze je wysusza. Próbowałam obu wersji nakładania, przed i po myciu i nie widzę żadnej różnicy. Z przykrością stwierdzam że ten produkt to niewypał.

Włosy rozjaśniane, więc przesuszone i łamiące się. Szukałam odżywki z fajnym składem, mocno emolientowej. Trafiło na Sylveco lnianą. Kupiona w sklepie eco. Opakowanie - mały (150 ml) słoiczek w kartonowym pudełeczku. Zapach - leciutko olejowy, ale naprawdę leciutko, prawie niewyczuwalny. Konsystencja - rzadka, bardziej jak emulsja niż maska, przypominała mi konsystencje Garnierowych Food for Hair, ale tych w buteleczkach. Włosy bardzo ją "piją" więc w moim przypadku musiałam nałożyć dość dużo. Używanie - nakłada się bez problemu. Trochę ją trzeba potrzymać. Producent pisze, że na mokrych włosach wystarczy 2 minuty, u mnie po 2 minutach nie było zbyt wiele efektu więc potem trzymałam ją dłużej. Działanie - słabe jak na maskę. Trochę nawilża, trochę odżywia, ale jest to za delikatne działanie jak na moje rozjaśniane włosy. Jako odżywka przed wystarcza, jako maska po raczej nie. Wydajność - na moje włosy do ramion starczyła na 4 razy więc niewiele. Podsumowując - myślę, że osoby o suchych delikatnych i cienkich włosach mogą spróbować - powinna nawilżyć bez obciążenia. Do mocno przesuszonych, gęstych włosów jest za słaba i mało wydajna. EDIT Właśnie przeczytałam pozostałe recenzje, że dziewczyny z cienkimi włosami piszą, że obciąża i polecają do grubych :) No to nie wiem dla kogo ta maska się nada..

Opakowanie dość małe a konsystencja nie zapewnia wydajności. Maska rzadka trudna w nałożeniu i nie wyczuwalna na włosach. Nie obciażyła niskoporowatych włosów. Ułatwiła rozczesywanie i to tyle efektu.

Najlepsza maska na świecie! Najbardziej polecam używać przed myciem. Na wieczór wsmarować we włosy (dobrze dodać trochę oleju z awokado) i na drugi dzień umyć balsamem myjącym. Efekty powiedzą same za siebie ;)

Zachwycona cudownością kosmetyków Sylveco, zdecydowałam się na tę maskę. Niestety, nie dość, że ciężko ją było rozprowadzić i była niewydajna, to jeszcze strasznie przesuszała mi wlosy. Nie mogłam ich potem rozczesać. U mnie wylądowała w koszu po kilku użyciach, a to w moim przypadku rzadkość. A cena przecież nie była niska.

Niestety nie jestem w stanie powiedzieć nic dobrego o tej masce, może oprósz tego, że ma naturalny skład. Niewielka ilość produktu nie nadaje się dla grubych włosów - chyba musiałbym nałożyć cale opakowanie na raz. Konsystencja przy tym nie pomaga - nie byłam w stanie ocenić czy produkt w ogóle jest nałożony, gdyż bardzo ciężko rozprowadzał się po włosach. Do tego widocznych efektów działania brak.

Największą zaletą maski jest skład- prosty i naturalny; na tym jednak zalety się kończą- maska jest niewydajna (a w rezultacie cena jest nieadekwatna), nie nawilża, nie odżywia i nie ułatwia rozczesywania (właściwie to chyba nic nie robi). Nie sprawdza się ani jako kompres przed myciem ani po umyciu włosów. Bardzo szkoda.

Maska ma bardzo ładne opakowanie, miła dla oka szata graficzna. Niestety cena za taką ilość produktu jak dla mnie mocno przesadzona. Co do składu jest całkiem niezły, len, olej kokosowy, olej z pestek winogron itd. Nakładałam na włosy na 5 minut, no i potem po wysuszeniu okazało się, że włosy wyglądają okropnie, za mocno dociażone, tłuste, wyglądały jakby nie były myte przez 2 tygodnie, mam włosy cienkie i może to było przyczyną. Jak dla mnie więcej szkody niż pożytku, dałam jej 2 szansę, ale skończyło się tak samo, dla moich włosów jest zdecydowanie za ciężka

Maska sama w sobie ma świetny skład i miałam nadzieję, że ze względu na zawartość oleju lnianego będzie mi służyć. Moje włosy są cienkie, średnioporowate z tendencją nawet do wysokiej porowatości, łatwo się przesuszają, łamią i ogólnie są hiper problematyczne. Wiedziałam, że maska zawiera olej kokosowy, który my nie służy, ale przez to, że w składzie jest trochę dalej niż olej lniany, miałam nadzieję, że nie będzie tak mocno działał. Niestety, po każdym użyciu na głowie miałam wielki, zelektryzowany pusz. Dodam, że testowałam na wiele sposobów - przed myciem, po myciu, wczesana, nałożona na długo pod folię i ręcznik lub na krótko - za każdym razem z efektem siana na głowie. Resztkę zużyłam do golenia nóg. Myślę, ze ta maska będzie świetna dla właścicielek grubych i mocnych włosów :) Opakowanie bardzo wygodne i estetyczne. Zapach mi nie podpasował, ale fakt, że pachnie bardzo naturalnie - czuć, że nie jest sztucznie doperfumowany bez potrzeby.

Okazała się wybawieniem dla mojej skóry głowy. To jedna z niewielu, która po nałożeniu koi, łagodzi podrażnienia, uspokaja i niweluje swędzenie. Nie powoduje też łupieżu i doskonale nawilża. Na całej długości włosów także spisuje się świetnie. Jest lekka, ma formułę nieobciążającego musu, ale przez to jest niestety niewydajna. Znika z opakowania z prędkością światła. Trochę szkoda. Maskę nakładam dwa razy w tygodniu, po myciu, na pół godziny, w komplecie z czepkiem i ręcznikiem. Po jej użyciu włosy są bardzo miękkie, mocniej błyszczą i znacznie lepiej się układają. Moje przesuszone końce dawno nie widziały fryzjera, a po maseczce prezentują się o niebo lepiej. Fryzura jest dociążona, kosmyki wygładzone i zdyscyplinowane. Nie pojawia się niechciany puch i strąki w ciągu dnia. Na koniec jeszcze kwestia zapachu - nastawiłam się na przyjemny aromat, bo często czytałam, że maska pachnie kokosem. Dla mnie nic wspólnego z nim nie ma, ale na szczęście jej nuty zapachowe są na tyle delikatne, że śmiało mogę nazwać je neutralnymi.

Maski używam na pierwszy sposób, czyli nakładam na umyte włosy na 2 minuty, na całą długość, lub od połowy długości. Jakoś nie miałam okazji sprawdzić tego drugiego sposobu, czyli przed myciem. Maska sprawdziła się z szamponem naturalnym innej firmy, zarówno tym mocniejszym, jak i lżejszym - nawilżającym. Jest więc uniwersalna i nie ma specjalnych wymagań. Ogólnie jestem zadowolona z działania maski. W widoczny sposób dba o włosy, stają się one bardziej gładkie, błyszczące i ujarzmione. Skręt jest o wiele lepszy. Maska jest lekka jak odżywka, nie przytłacza moich włosów a daje im to, czego potrzeba. Zastosowana bliżej skóry głowy nie wywołuje przetłuszczania, obciążania kosmyków, nie podrażnia.

Maskę kupiłam, bo unikam silikonów, moje włosy ich nie znoszą nawet tych lekkich i chciałam czegoś co ma maksymalnie naturalny skład. Ta maska w większości składa się z oleju kokosowego, które moje średnipory średnio lubią, ale przecież nie ma co się uprzedzać. Jest biała, średnio gęsta. Nie radzę przesadzać z ilością i nie nakładać na skalp, bo grozi to mocnym obciążeniem. Ja stosuję ją w czasie olejowania na 20min przed zmyciem. Potem włosy są odżywione, miękkie, gładsze i ogólnie mają się dobrze. Nie widzę po niej jakiś spektakularnych efektów, ale moje włosy nie są zniszczone ani suche, więc to też odgrywa tu rolę. Niemniej polecam choćby ze względu na skład.

Skład obiecuje nam wiele, ale powiem szczerze produkt nie do końca mnie zachwycił... Maska co prawda nawilża włosy, ale efekty widać po dobrych kilkunastu użyciach. Włosy lepiej się rozczesują, są gładkie. Za to przy nakładaniu jej na włosy trzeba bardzo uważać - łatwo przesadzić z ilością, co skutkuje dosłownie tłustymi strąkami na głowie. Konsystencja jest dość wodnista, co również nie pomagało w aplikacji.

Stosowałam ją zamiennie z innymi maskami, nie powiem że jakoś specjalnie systematycznie. Za każdym razem nakładałam na zwilżone włosy od nasady po końce, trzymałam 15-20 minut, spłukiwałam i myłam dokładnie głowę. Pomagała z rozczesywaniem, włosy były sypkie, lśniące i gładkie. Nie podrażniała mi skóry głowy, nie miałam problemu ze swędzeniem, krostami lub łupieżem po jej stosowaniu. Konsystencja bardzo lejąca, rzadka, dobrze rozprowadzała się na włosach i nie spływała. Jak najbardziej polecam ją dla wrażliwych skór głowy. Cena nie jest wysoka, więc warto ją wypróbować. Efekt jaki daje jest zadowalający dla mniej wymagających włosów.

Uwielbiam wszystko co posiada w świń składzie len, uważam, że świetnie się sprawdza w pielęgnacji włosów. Maska od sylveco była bardzo.. poprawna, to chyba najlepsze słowo. Za każdym razem starałam się trzymać ją na włosach min. 20 min, wtedy efekt był widoczny, włosy były gładsze, bardziej sypkie, jednak nie był to jakiś powalający efekt, bardzo podobny daje maska z alterry za 8 zł z rossmana, a ta maska jest zdecydowanie droższa i mniej wydajna. Warto ją wypróbować, ale nie jest to produkt, który pozostaje w pamięci i do którego się wraca.